Ale takie działania klienckie wcale nie muszą mieć negatywnego wydźwięku, jak tu sugerujecie. Tego typu inicjatywy mają miejsce jako okolicznościowe piwa dla dużych korporacji/ firm lub sieci sprzedaży (wtedy bez podszywania się pod jakiś nowy nieistniejący browar) ale też takie, które nie sugerują oznakowaniem oszustwa, a jedynie szerszej promocji danego piwa. Choćby poprzez zmianę opakowania na bardziej premium, czy z całym wachlarzem wsparcia marketingowego.
"Browar kontraktowy". Co to właściwie oznacza ?
Collapse
X
-
Ja trzymałbym się od dawna używanych (np w kolekcjonerstwie) i prostych (w dobrym sensie czyli praktycznych i nieskomplikowanych) klasyfikacji jakie podał Grzeber. Wiem że usilnie staramy się stworzyć jakąś idealną definicję która sprosta obecnym realiom ale czasy zmieniają się szybko a życie i wolny rynek z dnia na dzień mogą przynieść kolejne zasakujące efemerydy biznesu które wyłamią się z naszych w pocie obdyskutowanych i "jednogłośnie lub większościowo" zatwierdzonych reguł.
Wiem że używanie słowa "Browar" w nazwie firmy która nie jest klasycznym browarem (tzn parcela a na niej zakład z maszynami i piwowarem) jest mylące a przez to wkurzające niektórych (np mnie) ale dlatego precyzujemy to np w dziale Piwo-Konkretnie umieszczając po nazwie właściwego browaru, nazwę firmy zlecającej/zamawiającej własne etykiety/mającej własnego piwowara/jak zwał tak zwał i mającej słowo "Browar" w nazwie. Ten zapis jest bardzo dobry i każdy mający nawet praktycznie zerowe pojęcie o obecnym rynku piwa wie już skąd pochodzi dane piwo i przez kogo de facto jest produkowane.
Oczywiście w osobnych wątkach "na boku" możemy sobie prowadzić "dedykowane" dyskusje czy np dana firma wysyła swojego piwowara do jakiegś browaru (w tym klasycznym znaczeniu) czy tylko operując z biura zza komputera zamawia w browarze przez telefon piwo z naklejonymi własnymi etykietami. Podejrzewam że takie posty i tak będą de facto sporami broniących jak i atakujących dane firmy gdzie jedni będą wytykać im tylko zamawianie etykiet a inni przekonywać iż firmy mają swoje receptury i piwowarów ale od tego jest forum.
Tak nawiasem mówiac browary kontraktowe (co byśmy pod tym słowem nie rozumieli) są dziś pewnym odpowiednikiem rozlewni czyli jakiejś inicjatywy która powoduje iż wyprodukowane w (klasycznym) browarze piwo ma inne opakowanie/nazwę niż to bezpośrednio firmowane (klasycznym) browarem.
Uff... trochę może namieszałem ale lepiej chyba tego nie udało by mi się już ująćPiętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.
Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Comment
-
-
"Contract brewers" nie tylko zmieniają etykietę/nazwę, ale warzą odrębne piwo i ich wpływ na finalny produkt jest znacznie większy niż dawnej rozlewni, która ograniczała się do konfekcjonowania wytworzonych przez innych produktów. Powszechna wówczas była opinia, że rozlewnie oprócz swojej podstawowej funkcji zajmowały się również rozwadnianiem piwa, ale trudno dziś zweryfikować tę plotkę.
A przy okazji: ostatnią czynną rozlewnią jest Jako (chyba że ostatnio coś się zmieniło) i wrzucanie ich do jednego worka z Dionizosem czy Łebskim jest trochę niesprawiedliwe.Last edited by kibi; 2013-11-21, 10:43.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzioczywiście nikt też nie jest w stanie wyznaczyć granicy między "browarem kontraktowym" a zwykła firmą handlową, sprzedającą obce piwo pod własną marką.
Comment
-
-
Swoją wodę przywożą, czy biorą ją z browaru? Siedzą w browarze stale, czy leżakowni pilnuje pracownik browaru?
I czemu "kontraktowy"? Przecież "kontrakt" to każda umowa handlowa, a nie procedura produkowania piwa w pożyczonym zakładzie.
Comment
-
-
Terminy, którymi się tu posługujemy dla uszczegółowienia poszczególnych przedsięwzięć mają charakter umowny.
Wychwalanie piwa, a tym samym browaru X za to, że podmiot Y własnym sumptem przy użyciu sprzętu browaru X uwarzył świetne piwo będzie nieadekwatne do rzeczywistości.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziSwoją wodę przywożą, czy biorą ją z browaru? Siedzą w browarze stale, czy leżakowni pilnuje pracownik browaru?
I czemu "kontraktowy"? Przecież "kontrakt" to każda umowa handlowa, a nie procedura produkowania piwa w pożyczonym zakładzie.
Comment
-
-
Na podstawie kontraktu pozyskuje piwo także Łebski Browar, więc nie bardzo rozumiem, czemu tu nie można zastosować tej definicji. Ale mniemam, że to po prostu taka zmyłka, stosowana przez wybitnych ekspertów. Mamy już browary regionalne, które sprzedają piwo w całym kraju, mamy browary rzemieślnicze, których nie lubimy, więc odmawiamy im prawa do tej nazwy, to mogą być też i kontraktowe, która to nazwa niczego nie wyjaśnia, za to kolega Sokół83 ma duża satysfakcję, że utarł nosa Krzysiowi.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziNa podstawie kontraktu pozyskuje piwo także Łebski Browar, więc nie bardzo rozumiem, czemu tu nie można zastosować tej definicji.
za to kolega Sokół83 ma duża satysfakcję, że utarł nosa Krzysiowi.
Comment
-
-
Akurat nie jestem tu gorszy od Ciebie. Jak już mamy bawić się w semantykę, to najemny może być co najwyżej Browar na Jurze czy Gościszewo.
Comment
-
Comment