Witam serdecznie, to mój pierwszy post na forum, więc pozdrawiam serdecznie piwną brać i proszę o wyrozumiałość gdybym coś sknocił. Na zapostowanie zdecydowałem się po degustacji dwóch piw z tego samego browaru: Störtebeker Stark-Bier (wg. Ratebeer - Baltic Porter, oceny 91/70) oraz Störtebeker Hanse-Porter (wg. Ratebeer także Baltic Porter, oceny 15/3).
Z tymi ocenami RB oczywiście z grubsza się zgadzam, ale w związku z tym zastanawia mnie bardzo: dlaczego taki browar potrafi wypuścić jakościowo dwa tak różne piwa? Dodatkowo to drugie, tragiczne, słodki ulepek, na etykiecie dumnie umieszcza "Porter", natomiast to w sumie świetne piwo nazywa "Mocnym piwem" zamiast Porterem czy też Porterem Bałtyckim. Kolejna rzecz to fakt, że to pierwsze. dobre piwo, jest bardzo słabo dostępne w Niemczech, natomiast ten "porter" jest dostępny w prawie każdym większym/mniejszym hipermarkecie. Na forach niemieckich sporo osób pisze, że w sumie porter taki powinien być - czyli taki słodki ulepek, gdzie cukier zabija wszystkie inne aromaty i smaki - więc może według tego browaru, to co uwarzą dokładnie zgadza się z niemieckim wyobrażeniem o porterze i marketing bierze górę. Więc jak to jest, macie jakieś pomysły skąd taka strategia?
Tak na marginesie dodam, że ten browar potrafi też zrobić APA "Atlantik Ale", chmielone 6-odmianami chmielu, rewelacyjnie pijalne, kosztujące poniżej 4 zł za 0,5l. Ale to już całkiem inna historia
Z tymi ocenami RB oczywiście z grubsza się zgadzam, ale w związku z tym zastanawia mnie bardzo: dlaczego taki browar potrafi wypuścić jakościowo dwa tak różne piwa? Dodatkowo to drugie, tragiczne, słodki ulepek, na etykiecie dumnie umieszcza "Porter", natomiast to w sumie świetne piwo nazywa "Mocnym piwem" zamiast Porterem czy też Porterem Bałtyckim. Kolejna rzecz to fakt, że to pierwsze. dobre piwo, jest bardzo słabo dostępne w Niemczech, natomiast ten "porter" jest dostępny w prawie każdym większym/mniejszym hipermarkecie. Na forach niemieckich sporo osób pisze, że w sumie porter taki powinien być - czyli taki słodki ulepek, gdzie cukier zabija wszystkie inne aromaty i smaki - więc może według tego browaru, to co uwarzą dokładnie zgadza się z niemieckim wyobrażeniem o porterze i marketing bierze górę. Więc jak to jest, macie jakieś pomysły skąd taka strategia?
Tak na marginesie dodam, że ten browar potrafi też zrobić APA "Atlantik Ale", chmielone 6-odmianami chmielu, rewelacyjnie pijalne, kosztujące poniżej 4 zł za 0,5l. Ale to już całkiem inna historia
Comment