Nowe browary, nowe piwa i co z tego?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • makbeth
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2011.04
    • 80

    Kolego pioterb4 nie będę się zniżał do poziomu Twoich wypowiedzi. Sam sobie wystawiasz świadectwo, a mi po prostu szkoda czasu. Czasem trzeba trochę samodzielnie pomyśleć.

    Comment

    • wrednyhawran
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2010.07
      • 1784

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
      Hmm, proszę nie rozśmieszaj mnie. Sam widziałem jak na stoiskach chociażby we Wrocławiu dostawali za darmo. Nie widzę w samym rozdawnictwie nic złego tylko proszę nie rozbawiaj mnie,
      Może odróżniłbyś z łaski swojej poczęstowanie znajomego swoim piwem na festiwalu, a przesyłaniem darmowych piw do z prośbą o recenzję na blogu. Nie ośmieszaj się. To, że to Cię tak boli, że ktoś inny dostaje coś za darmo, nie znaczy, że możesz mieszać ze sobą dwa zupełnie różne wątki.
      Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
      Małe Piwko Blog
      Małe Piwko Blog na facebooku
      Domowy Browar Demon

      Comment

      • grzesdmi
        Szeregowy Piwny Łykacz
        • 2013.08
        • 1

        smak piwa i jego cena

        poraz pierwszy zetknalem sie z browarem EDI na wakacjach w zakopanym.kupilem kilka butelek do domu,kilka wypilem na miejscu.piwa smakowe choc dobre w smaku,niewiele maja wspolnego ze smakiem piwa,wiec po diabla robic tyle rodzai piw ???? czy nie lepiej wyprodukowac ze trzy ale zeby mialy smak piwa a nie malin czy innych owocow????no i cena!!!!!!!!!!!!! wyczytalem ze na miejscu mozna kupic za 3 zl za litr,tam kosztowalo 6-7 zl za 0,5 litra ehhhhhhhhhh ta pazernosc

        Comment

        • pioterb4
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2006.05
          • 4322

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika makbeth Wyświetlenie odpowiedzi
          Kolego pioterb4 nie będę się zniżał do poziomu Twoich wypowiedzi. Sam sobie wystawiasz świadectwo, a mi po prostu szkoda czasu. Czasem trzeba trochę samodzielnie pomyśleć.
          No jasne, najlepiej naubliżać komuś a potem nie mieć czasu. Puenta twojej wypowiedzi też jest zniewalająca.

          Comment

          • Piktor
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2011.11
            • 109

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
            Ja to chyba mam pecha. Gdybym trafiał na wszystkie piwa/warki z nowych browarów na te same, na które trafia np Docent to wiem, że tego tematu na pewno by nie było. U niego wszystkie piwa są rewelacyjne/bardzo dobre, nawet te które mają średnią powyżej 3,5 to w smaku mają np 5, a ogólna ich ocena to zdecydowanie powyżej 4. Nie zauważyłem tam złego piwa z nowych browarów.
            I żeby było jasne, nikomu niczego nie imputuję. Po prostu mam pecha, że trafiam na piwo z wadami lub po prostu nie znam się na tyle na stylach aby je docenić i wartościowo ocenić
            Ironizujesz, ale w sumie tak mi to wygląda. Żeby, jak mówisz, 4 na 5 piw od "rzemieślników" trafiać ledwie pijalne i gorsze od Łomży, trzeba mieć moim zdaniem naprawdę niesamowitego, ale to niesamowitego pecha albo po prostu... oczekiwać od piwa smaku Łomży. A może to ja mam ogromne szczęście, że mając już za sobą prawie wszystkie ciągle produkowane piwa Pinty i AleBrowaru (doświadczenia spoza wielkiej dwójki bardzo małe, ale też jakieś są) jeszcze nie trafiłem na ani jedno takie? Kto wie.

            Comment

            • anteks
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛🥛
              • 2003.08
              • 10782

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzesdmi Wyświetlenie odpowiedzi
              poraz pierwszy zetknalem sie z browarem EDI na wakacjach w zakopanym.kupilem kilka butelek do domu,kilka wypilem na miejscu.piwa smakowe choc dobre w smaku,niewiele maja wspolnego ze smakiem piwa,wiec po diabla robic tyle rodzai piw ???? czy nie lepiej wyprodukowac ze trzy ale zeby mialy smak piwa a nie malin czy innych owocow????no i cena!!!!!!!!!!!!! wyczytalem ze na miejscu mozna kupic za 3 zl za litr,tam kosztowalo 6-7 zl za 0,5 litra ehhhhhhhhhh ta pazernosc
              Edi warzy nie tylko piwa smakowe, ale w tych smakowych nie wyczuwa się tak apteki . W browarze po 3zł za litr to chyba baaaaardzo dawno temu raczej po 3 za 0,5l i to w pecie w szkle są chyba po 5-6zł
              Mniej książków więcej piwa

              Comment

              • docent
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2002.10
                • 5205

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                Ja to chyba mam pecha. Gdybym trafiał na wszystkie piwa/warki z nowych browarów na te same, na które trafia np Docent to wiem, że tego tematu na pewno by nie było. U niego wszystkie piwa są rewelacyjne/bardzo dobre, nawet te które mają średnią powyżej 3,5 to w smaku mają np 5, a ogólna ich ocena to zdecydowanie powyżej 4. Nie zauważyłem tam złego piwa z nowych browarów.
                I żeby było jasne, nikomu niczego nie imputuję. Po prostu mam pecha, że trafiam na piwo z wadami lub po prostu nie znam się na tyle na stylach aby je docenić i wartościowo ocenić
                Skoro zostałem personalnie wywołany do tablicy to posłużę się fragmentem z popełnionego przed chwilą tekstu:

                - zdecydowaną większość piw rzemieślniczych staram się spróbować i ocenić w wersji lanej, w jak najkrótszym czasie od momentu podpięcia beczki. Dzięki temu piwo jest w formie zbliżonej do tej, w jakiej opuściło browar zakładając oczywiście, że transport odbył się w standardowych warunkach (czyli nie w upale lub nie w kilkudniowej podróży).

                - jeśli piwo ma jakieś wady może to wynikać zarówno z winy browaru, sposobu transportu lub w końcu z winy lokalu, który może mieć brudną instalację lub przechowywać piwo w niewłaściwych warunkach. Wielokrotnie te same warki tego samego piwa były inaczej oceniane przez piwoszy w Warszawie, inaczej we Wrocławiu (np. Artezan IPA). Moim zdaniem, próbując wadliwe piwo, nie można od razu zawyrokować kto jest winny i który z tych elementów był słabym ogniwem.

                - od maja 2011 czyli od debiutu Pinty na palcach jednej ręki mogę zliczyć przypadki piw słabo pijalnych – Czarny Dynks z SzałPiwu, Saison z Artezana (dostępny w Krakenie) czy RedHaust warka dostępna w I 2013 . Niektóre z piw miały wady w postaci wyczuwalnego diacetylu (Sęp, druga warka Sharka), a jak wiadomo jego próg wyczuwalności jest różny u różnych osób. Kontrowersje wokół diacetylu spowodowały zresztą, ze zyskał on już estymę klasycznej piwnej wady wyczuwalnej przez piwnych maniaków.

                - nie uważam, by ceny krajowych piw rzemieślniczych w lokalach były przesadnie wysokie. Są bardzo zbliżone do cen tożsamych piw w wersji butelkowej i jako zadeklarowanemu zwolennikowi piwa pitego z beczki w lokalu, taki stan mi odpowiada. Jako konsument zawsze jednak będę zwracał uwagę na stosunek jakości do ceny.
                Pełen tekst: Piwnych wojenek ciąg dalszy czyli rzecz o rzetelności oceny.
                Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                Comment

                • becik
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🍼🍼
                  • 2002.07
                  • 14999

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Piktor Wyświetlenie odpowiedzi
                  Ironizujesz, ale w sumie tak mi to wygląda. Żeby, jak mówisz, 4 na 5 piw od "rzemieślników" trafiać ledwie pijalne i gorsze od Łomży, trzeba mieć moim zdaniem naprawdę niesamowitego, ale to niesamowitego pecha albo po prostu... oczekiwać od piwa smaku Łomży.
                  Porównując stosunek ceny do jakości to Łomża bije na głowę dużą część piw, za 3 zł otrzymuję piwo warte swojej ceny, które wypijam ze smakiem jakiego oczekuję, za 8-10 zł nie otrzymuję tego co powinien dostać. Krótko i na temat. I to wg Ciebie jest ironia?

                  Np Pracownia Piwa, z tego co spróbowałem, chyba dwa dobre (ale nie warte swojej ceny), reszta taka sobie lub ledwie wypijalna. Docencie - i to wszystko wersje beczkowe

                  Czy za cenę 8-10 zł za 0,5l nie powinien dostać doskonałego produktu, a nie co najwyżej dobrego? Za co mam płacić, za piwa, które swoją jakością nie powinny kosztować więcej niż 4 zł, a niektóre nawet taniej?
                  Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                  Comment

                  • VanPurRz
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2008.09
                    • 4229

                    Z jednym muszę się z becikiem zgodzić , za ceny 8-12 zł (tak kosztują piwa w lokalach) oczekuję produktu wybitnego. A nie wypijalnego czy po prostu dobrego.
                    O to w dużej mierze chodzi.
                    "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                    Comment

                    • Ronoaro
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2013.04
                      • 160

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                      Porównując stosunek ceny do jakości to Łomża bije na głowę dużą część piw, za 3 zł otrzymuję piwo warte swojej ceny, które wypijam ze smakiem jakiego oczekuję
                      Hehehehe i po co te spory na forum, jakaś piwna rewolucja? Po co to komu, na co to komu potrzebne, jakieś wity srity, skoro becik za 3 złote uprawia sobie łomżing na trawingu i jest zadowolony

                      Comment

                      • rivendel
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2010.06
                        • 262

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                        Z jednym muszę się z becikiem zgodzić , za ceny 8-12 zł (tak kosztują piwa w lokalach) oczekuję produktu wybitnego. A nie wypijalnego czy po prostu dobrego.
                        O to w dużej mierze chodzi.
                        Ja z przyjemnością płaciłem równowartość 18-21 PLN za doskonałe i stabilne beczkowe piwa amerykańskie. Nigdy się nie zawiodłem. Największą bolączką rewolucjonistów jest nierówność ich piw i zastanawiałem się z czego to wynika. Czy z braku doświadczenia czy po prostu szukają optymalnego smaku za możliwie najniższą cenę i wiecznie grzebią w recepturach? Co do cen to gdyby piwa rewolucjonistów kosztowały do 10 PLN za beczkowe to jeszcze można to zrozumieć ale 14 PLN za SĘPA. Zlitujcie się.
                        Jest wiele sposobów zabijania czasu, ale nikt nie potrafi go wskrzesić

                        Comment

                        • iron
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          🍼🍼
                          • 2002.08
                          • 6768

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                          Z jednym muszę się z becikiem zgodzić , za ceny 8-12 zł (tak kosztują piwa w lokalach) oczekuję produktu wybitnego. A nie wypijalnego czy po prostu dobrego.
                          O to w dużej mierze chodzi.
                          Dokładnie - w łódzkiej Piwotece po dychaczu był wyśmienity Brewdog belgian ipa i opromieniony niezbyt chlubną acz zasłużoną sławą Prometeusz...

                          I co - doskonałe piwo ze Szkocji może kosztować tyle co polski produkt (zważywszy na wszelkie akcyzy, koszty transportu itp.) - coś tu nie gra, bo nikt mi nie wmówi, że Piwoteka stosuje na Brewdoga dumpingowe ceny...

                          Ale myślę, że tak nielubiana przez VanPuRza "niewidzialna ręka rynku" z czasem wyreguluje to wszystko - po prostu po chwilowym boomie, zostanie na tym rynku miejsce dla najlepszych/najsolidniejszych, a ci którzy się podczepili pod trend, ale nie byli dość dobrzy będą musieli się zwinąć...
                          bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                          Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                          Rock, Honor, Ojczyzna

                          Comment

                          • Krzysiu
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.02
                            • 14936

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rivendel Wyświetlenie odpowiedzi
                            ... ale 14 PLN za SĘPA...
                            Nazwa zobowiązuje. Sęp - to sęp!

                            Comment

                            • WojciechT
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2012.09
                              • 2546

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iron Wyświetlenie odpowiedzi
                              Ale myślę, że tak nielubiana przez VanPuRza "niewidzialna ręka rynku" z czasem wyreguluje to wszystko - po prostu po chwilowym boomie, zostanie na tym rynku miejsce dla najlepszych/najsolidniejszych, a ci którzy się podczepili pod trend, ale nie byli dość dobrzy będą musieli się zwinąć...
                              To jak, VanPuRz, może ceny urzędowe na piwa rzemieślnicze?

                              Ciekawe, czy w innych krajach w ramach "(r)ewolucji" też wybuchają spory tego typu.
                              Ciekawe, czy jest w tym kraju temat, o który nikt się nie kłóci
                              Przynajmniej nie jest nudno.

                              Chociaż nie wiem, czy jakakolwiek dyskusja tutaj ma sens - dla jednych rewolucja to niepijalne wity srity z których połowa to kwasiżury, dla innych okazja do poznawania nowych, nieznanych wcześniej smaków, z których część przypadnie do gustu, a część nie. Czasem trafi się piwo "kanałowe", a czasem takie, które chce się pić codziennie. I jeden woli Łomżę za 3 zł, a inny ryżowo-śledziowego stouta za 10 (albo 14). I każdy przy swoim zdaniu pozostanie.
                              Last edited by WojciechT; 2013-08-20, 20:56.

                              Comment

                              • Piktor
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2011.11
                                • 109

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                                Porównując stosunek ceny do jakości to Łomża bije na głowę dużą część piw, za 3 zł otrzymuję piwo warte swojej ceny, które wypijam ze smakiem jakiego oczekuję, za 8-10 zł nie otrzymuję tego co powinien dostać. Krótko i na temat. I to wg Ciebie jest ironia?
                                Nie, nie to. To, co nią jest, objąłem cytatem w poprzednim poście. No chyba że nie ironizowałeś i naprawdę nie wykluczasz, że po prostu masz pecha do tych piw.

                                Zostaw tę cenę. W poście otwierającym temat bardzo wyraźnie wyłożyłeś, że Łomża jest dla Ciebie lepsza od większości rzemieślnictwa (i to nawet razem wziętej) bez uwzględniania ceny. Do tego piłem. Prawdę mówiąc, taka opinia u kogoś, kto nie pije całe życie właśnie piw gatunku Łomży, zaskakuje mnie, a nawet ciężko mi uwierzyć, że nie jest to naginanie odczuć pod tezę. No, ale to już mój problem.


                                Tak już od siebie - w rzemieślnikach mierzi mnie głównie jedno, mianowicie zupełny brak unifikacji warek konkretnych piw. Jeszcze fajnie (a nawet bardzo) jeśli warka różni się od poprzedniej ewidentnie pozytywnie, na przykład warka nr 1 raziła kompletnym odgazowaniem, a druga już ma wysycenie w normie. Ale jak 90% konsumentów trąbi, że poprzednia była zdecydowanie lepsza, to ja się łapię za głowę, no bo jak to tak - nazwa ta sama, etykieta ta sama, a zawartość butelki inna, gorsza? W tym się dla mnie przejawia cały brak profesjonalizmu tego segmentu, miejmy nadzieję, że za jakiś czas przynajmniej pionierzy coś z tym zrobią. Da się to w zupełności przeżyć, choć jednak bym chciał, żeby pod marką "Atak Chmielu" kryło się jedno piwo, a nie, w gruncie rzeczy, kilka różnych.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X