Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bayern71
Wyświetlenie odpowiedzi
Ja osobiście nic do IPA nie mam, ale od bardzo dawna (kilka lat) zauważyliśmy i śmiejemy się z darkiem lat 12, że większość piw rzemieślniczy to : piwo puste jak pustak ale nawalić chmielu i się wszystko pokryje.
Częściowo więc nie sposób nie zgodzić się z becikiem. Dlatego z utęsknieniem czekam na klasycznego w końcu stouta (miał nim być Orthodox a okazał się kolejnym pustakiem w któym wszystko przykrywa agresywny amerykański chmiel).
Na scenie jest chyba miejsce i dla pustych piw w których jedyne co czuć do chmiel, ale i dla klasyków w których tak samo ważne są podstawy - słód, balans, zrównoważenie?
Comment