Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT
Wyświetlenie odpowiedzi
Nowe browary, nowe piwa i co z tego?
Collapse
X
-
Last edited by gobong; 2013-08-06, 19:03.
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedziA skąd możesz wiedzieć, skoro "drogiego piwa nie pijasz"?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika noodles Wyświetlenie odpowiedziTy wolisz bigos a ktoś inny pizzę czy sushi. Ba ! Bigos który ty ocenisz jako doskonały ktoś inny skrytykuje bo woli bardziej kwaśny lub bardziej słodki. Dyskusja o tym co kto woli jest bez sensu.
taki bigos jest zdecydowanie lepszy od sushi bo:
- wiem czego się spodziewać
- wiem, że mi nie zaszkodzi
- jest tańszy od sushi
a poza tym
- nie będę wybierać sushi, tylko dlatego, że to sushi, a przy okazji ja komuś/czemuś zaimponuję, że jem sushi
- sushi jem tylko tam gdzie jest sprawdzone, bo zepsutego sushi nigdy nikomu bym nie wcisnął, a nie mów, że takie się nie zdarza
- za bardzo dobre sushi zapłacę dużo, za takie sobie sushi, wybacz, żal mi pieniędzy, a eksperymentowanie które jest dobre, a które nie i ciągle płacić za średnie/zepsute sushi to nie jest to o co mi chodzi
Dlatego mając do wyboru sprawdzony bigos niż niepewne sushi, wybiorę bigos.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong Wyświetlenie odpowiedziJa nie pijam drogiego czy taniego piwa, pijam piwo smaczne czy też raczej takie jakie mi smakuje. Taniego kwasiżura tak samo jak i drogiego kwasiżura napije się tylko pierwszy i ostatni raz. Problem że dużo ludzi sądzi ze jak drogie to smaczne, w każdym razie jak dużo zapłacił to będzie chwalił bo wszak on forsy nie wywala na dziadostwo. No i jego stać na dobre bo drogie.Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedziWidocznie mamy inne pojęcie "drogiego piwa".
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziI tu sie różnimy, ja wolę bigos, znany i pewny mimo, ze może być za kwaśny, niż sushi.
taki bigos jest zdecydowanie lepszy od sushi bo:
- wiem czego się spodziewać
- wiem, że mi nie zaszkodzi
- jest tańszy od sushi
a poza tym
- nie będę wybierać sushi, tylko dlatego, że to sushi, a przy okazji ja komuś/czemuś zaimponuję, że jem sushi
- sushi jem tylko tam gdzie jest sprawdzone, bo zepsutego sushi nigdy nikomu bym nie wcisnął, a nie mów, że takie się nie zdarza
- za bardzo dobre sushi zapłacę dużo, za takie sobie sushi, wybacz, żal mi pieniędzy, a eksperymentowanie które jest dobre, a które nie i ciągle płacić za średnie/zepsute sushi to nie jest to o co mi chodzi
Dlatego mając do wyboru sprawdzony bigos niż niepewne sushi, wybiorę bigos.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziBrowarów restauracyjnych bronić nie zmierzam, mają wiele na sumieniu. Ale w temacie założonym przez Becika chyba bardziej rozchodzi się o rzemieślników i kontraktowców niż browary warzące pilsa, dunkela i weizena w restauracji obok hotelu.
Żeby nie było, że węszę spisek, kilka piw rzemieślniczych zagościło u mnie na stałe i życia sobie bez nich nie wyobrażam. Tylko dlaczego jest ich mniej niż 20% oferowanych na rynku?Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziTak, miałem na myśli rzemieślników, browary restauracyjne to osobny temat choć nie ukrywam dość podobny. Tych także jest coraz więcej, a co warzą - miernoty. Wystarczy porównać piwa z tychże, z tymi warzonymi na Słowacji/w Czechach. Dlaczego tam jest to nektar, a u nas ...szkoda słów.
Comment
-
-
Zgoda i becik patrzą z dwóch, innych, pozycji ale się z nimi zgodzę.
Zgoda wie, że takie piwa jak sie nam sprzedaje jako super, hiper to w browarze domowym idą po prostu w kanał. Dla niego jak i dla mnie nie są warte swej ceny.
Becik natomiast nie daje się nabierać, wypił sporo aby wiedzieć co jest "piwem" a co Piwem.
Dużo złego piwom z nowopowstałych małych browarów robi sprzedaż daleko od miejsca wytworzenia. Taki daleki transport w jak sądzę, kurierskich firmach to zbrodnia na tych piwach."nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Comment
-
-
Trudno się z becikiem i zgodą nie zgodzić. Duża część tych piw nie da się pić. Albo są niewarte swojej ceny. Niektóre browary się uczyły na żywo (Artezan), inne wypuszczały piwo nieudane, niedoleżakowane i jeszcze się tym szczyciły a gdy zwrócono im uwagę to się obraziły i zabrały swoje zabawki z forum (Kopyr i Widawa), inne smakują jak rozwodniony karton (Like on neck) czy lecą do zlewu (ciemny Dynks i u niektórych jasny). atak Chmielu też miał swoją obniżkę i smakował głównie karmelem. Inni na premierach sprzedawali ciepłe piwo albo robili promocje bez piwa (Ale Browar). Antidotum to w ogóle już była masakra. Do tego duża część średnich i małych browarów też robi piwa co najwyżej poprawne. Natomiast wszyscy się "cenią" i poniżej wysokich cen hurtowych nie schodzą (a w lokalach poniżej 10).
I nawet jak są ewidetnie nieudane to i tak są sprzedawane zamkiast wycofywane z obiegu.
Osobną kategorią są restauracyjne w których naprawdę na palach jednej ręki można policzyć te które robią naprawde dobre i ciekawe piwo, za to korzystając z "trendu" kosztują niezmiernie dużo w stosunku do jakości.
Z drugiej strony ja w przeciwieństwie do becika znalazłem więcej niż 6-7 piw do których często wracam i widzę więcej dobrego niż złego w rewolucji piwnej, brakuje mi jednak zdrowego samokrytycyzmu i podejścia do siebie wśród "rewolucjonistów". Czekam też na porządnego pilsa bardziej niż na kolejne limitowane wersje piw nie do wypicia lub potwornie drogich ale pitych bo pijący je czuję się "elitarnie".Last edited by VanPurRz; 2013-08-06, 20:24."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Zgadzam się z becikiem. Większość piw reprezentujących obecną tzw. piwną rewolucję nadaje się w gruncie rzeczy do jednorazowej degustacji, i to nie tylko z powodu swojej zwykle mocno wygórowanej ceny, ale też przeciętnego smaku.
A piwa, które nadawałoby się do codziennej konsumpcji, czegoś w rodzaju Książęcego z "czasów Bauera" czy Kryształu z Perły (które to wspominam jako najsmaczniejsze w przeciągu ostatniej dekady piwa jasne, w dodatku cenowo 'nisko pozycjonowane') ja przynajmniej do dzisiaj nie znalazłem.
Co oznacza, że cała sytuacja jest postawiona na głowie - silenie się na tworzenie piw coraz wymyślniejszych stylów, gdy tymczasem nie można dostać normalnego dobrego jasnego pilsa, od stworzenia którego tak naprawdę cała ta 'rewolucja' powinna się zacząć.Last edited by Grochu; 2013-08-06, 20:47.
Comment
-
-
Jeszcze się taki nie urodził, kto by wszystkim dogodził
oraz Kto nic nie robi, ten nie narozrabia
Jasne, że rewolucjoniści mają wzloty i upadki, zdarzają się też twory podszywające się pod "piwną rewolucję" a w zasadzie nie mające z nią nic wspólnego oprócz otoczki marketingowej, ale pisanie, że większość nowych piw jest podłe, niedorobione czy zepsute itp. to idiotyczne przeinaczanie rzeczywistości.
Ja tam się cieszę, że idąc do osiedlowego sklepu mogę przed lodówką z piwem stać i myśleć, które z kilku dobrych piw wybrać.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziCzy zwykły pils, który ma być tylko (bądź aż) smacznym pilsem, jest zbyt dużym wyzwaniem dla tych browarów, że muszą produkować np wity, srity i bóg wie co jeszcze?... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.
Comment
-
-
Co oznacza, że cała sytuacja jest postawiona na głowie - silenie się na tworzenie piw coraz wymyślniejszych stylów, gdy tymczasem nie można dostać normalnego dobrego jasnego pilsa, od stworzenia którego tak naprawdę cała ta 'rewolucja' powinna się zacząć.
Nie wiem, może ja się urodziłem pod szczęśliwą gwiazdą ale naprawdę jeszcze nie tafiłem na kwaśną Pintę, Alebrowar czy Artezana. Chyba muszę zagrać w totka skoro większość jest zepsuta a ja ciągle trafiam w dziesiątkę.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rohozecky Wyświetlenie odpowiedziAno właśnie. Witem i sritem można publice pod sufitem zamieszać. Z marnego leżaka trudniej wytłumaczyć, a uwarzyć dobrego najwyraźniej się nie potrafi.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
Comment