Nowe browary, nowe piwa i co z tego?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • rohozecky
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2008.11
    • 1840

    #91
    W końcu to forum dyskusyjne. Można powiedzieć, że w ogóle jest niepotrzebne, na zasadzie "mniej gadać-więcej chlać"
    ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

    Comment

    • crosis
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2012.02
      • 30

      #92
      Ale o czym ta dyskusja? Narzekanie na to, że rynek działa jak działa? To jak pretensje do garbatego, że ma dzieci proste.

      Zawsze będzie tak, że w niszę będą się pchać różni. I się pchają. Antidotum szlag trafił. Szałowie mimo swojej fachowości puścili bubel. Każdy miał jakąś wpadkę, jedni ją puścili w kanał, inni na rynek.

      Na tym to polega. Za 4 lata zobaczymy, kto zostanie na placu boju. A na razie ja się cieszę, że mam większy wybór, choć mogę się naciąć. Tak samo zresztą jak z zagranicznymi.

      A nikt nikomu nie każe tych nowości kupować. Jak dla mnie to każdy pije co mu smakuje, nie trzeba więc z tego powodu zaczynać nowego wątku i wypłakiwać się ludziom po internetach.

      Comment

      • rohozecky
        Major Piwnych Rewolucji
        🍼🍼
        • 2008.11
        • 1840

        #93
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika crosis Wyświetlenie odpowiedzi
        Ale o czym ta dyskusja? Narzekanie na to, że rynek działa jak działa? To jak pretensje do garbatego, że ma dzieci proste.
        A tak sobie dyskutujemy,trochę narzekamy albo i nie, wolno nam. Nie chcesz się przyłączyć- Twoja sprawa
        ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

        Comment

        • crosis
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2012.02
          • 30

          #94
          Nie no, zabraniać nie zabraniam, sama dyskusja jest zawsze ok, natomiast argumenty, które padły są dla mnie często... hmm... chybione

          Piwo to piwo, z punktu widzenia biznesu produkt jak każdy inny. Rynek ma niszę - nisza przyciąga inwestorów, inwestorzy są różni - i w efekcie mamy w tej niszy dysproporcje, różną jakość i różne wtopy. To naturalne i o tym można dyskutować - zresztą, dzieje się to w wielu miejscach.

          Natomiast narzekania na sam fakt, że tak się dzieje - tego już kompletnie nie rozumiem. Nie rozumiem też na co się tak naprawdę narzeka? Że na półkach jest więcej? Przecież nikt nie każe nikomu tego kupować. Że style-sryle i wity-sryty? Cóż, tak to jest, że każdy chce zrobić coś nowego, ciekawego. Poczekajmy jeszcze rok, rynek szybko pokaże, które style faktycznie są trafione, a które nie. Właśnie tego fragmentu, czyli narzekania na samą sytuację, w której pojawia się sporo nowości, z których (co jest oczywiste) część jest słaba - tego jakoś nie potrafię zrozumieć. I jakoś nie potrafię wyobrazić sobie rozwiązania: zakazać tego? Centralnie tym sterować? Wybrać limit browarów, które mogą warzyć wita? Opublikować limity stylów jak limity połowowe PZW?

          Ludzie czasem marzą o browarze. Realizują te marzenia inwestując czas, pieniądze, pasję. Potem oczywiście następuje weryfikacja - nie wszyscy , nawet utytułowani, potrafią przejść na komercyjną skalę. Proza życia, faktury, kredyty i cała reszta wymusza podejmowanie pewnych decyzji.

          Ale po to mamy wolną gospodarkę, żeby oni mogli to robić. Po to mamy mózg i portfele, żeby móc świadomie kupować to, co chcemy.

          Ramen, więcej już nie piszę, i tak ze 3 razy się powtórzyłem

          Smacznego piwa, niezależnie jakie to będzie!

          Comment


          • #95
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
            Wiesz co, życzę Ci abyś bedąc gdzieś na Mazurach przez tydzień, przy takiej gorącej pogodzie jaka była ostatnio, miał w sklepie dostępnego tylko Smokey Joe. Ciekawe wtedy jak długo na nim pojedziesz.
            Nie życzy się komuś, co jest niemiłe dla samego siebie
            Ale to reguluje rynek, jeśli w jakimś sklepie na mazurach będzie się sprzedawał tylko Smokey Joe, to sprzedawca będzie miał tylko takie piwo, proste.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
            Dla mnie piwa z małych browarów, są piwami sesyjnymi - ot, dobrze od czasu do czasu coś wypić, podelektować się, spróbować. Ale i tak gro tego co zazwyczaj pijam to najzwyklejszy lekki pils.
            OK, ale nikt pod Ciebie nie będzie robił specjalnie lekkiego pilsa. I nie będzie też robił pilsa dla tego, że to podstawa.
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
            Wiesz, pils i pale ale to podstawa. Na szczęście życie szybko weryfikuje takich orłów.
            Robi się to czego oczekuje rynek, co się teoretycznie może dobrze sprzedać. A czy tak będzie, oczywiście zawsze rynek (konsument) zweryfikuje, zgodnie z:
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
            Na szczęście życie szybko weryfikuje takich orłów.
            Last edited by Gość; 2013-08-09, 12:17.

            Comment

            • pioterb4
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2006.05
              • 4322

              #96
              Rynek już zweryfikował poniekąd zapotrzebowanie. Pierwsza Pomoc z Pinty nie windowała słupków sprzedaży, klienci chętniej sięgali po Atak, Odsiecz, Grodzisza i Dobry Wieczór. Pierwsza Pomoc i 70-, Szylingów dostały żółtą kartkę.

              Comment

              • chemmobile
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2009.03
                • 2168

                #97
                Tak się zastanawiam o jakim "rynku" piszecie. W przypadku piw o których mowa praktycznie żaden "rynek", a tym bardziej jego magiczna moc weryfikująca nie istnieją. Kilku ludzi robi coś dla kilku tysięcy zainteresowanych. To prawie tak jak z produkcją luksusowych jachtów czy samochodów - na zamówienie dla wąskiej grupy zainteresowanych.
                Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                Comment


                • #98
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                  Rynek już zweryfikował poniekąd zapotrzebowanie. Pierwsza Pomoc z Pinty nie windowała słupków sprzedaży, klienci chętniej sięgali po Atak, Odsiecz, Grodzisza i Dobry Wieczór. Pierwsza Pomoc i 70-, Szylingów dostały żółtą kartkę.

                  I bardzo dobrze
                  Last edited by Gość; 2013-08-09, 12:37.

                  Comment

                  • crosis
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2012.02
                    • 30

                    #99
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                    Tak się zastanawiam o jakim "rynku" piszecie. W przypadku piw o których mowa praktycznie żaden "rynek", a tym bardziej jego magiczna moc weryfikująca nie istnieją. Kilku ludzi robi coś dla kilku tysięcy zainteresowanych. To prawie tak jak z produkcją luksusowych jachtów czy samochodów - na zamówienie dla wąskiej grupy zainteresowanych.
                    No nie do końca można się zgodzić. Rynek piw "pozakoncernowych" rośnie i to nieźle. Czego dowodem mogą być powstające coraz gęściej multitapy - znaczy, że zainteresowanie jest. I choć jest to rynek mały, to jednak podlega prawu rynku. I tak np PINTA czy AleBrowar puścili piwo do kanału, bo jednak obawiali się, że konsumentów to zrazi i nie będą tak chętnie sięgać po ich produkty.

                    Owszem, na razie nisza ciągle istnieje, co powoduje, że sprzedaje się prawie wszystko... ale nie do końca wszystko. Były przecież odsyłane beczki, bo nie schodziło. Jak to nazwiesz, jeśli nie ręką rynku?

                    Owszem, to młoda nisza, młody rynek. Dlatego poczekajmy 4 lata

                    Comment

                    • becik
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🍼🍼
                      • 2002.07
                      • 14999

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika crosis Wyświetlenie odpowiedzi
                      Natomiast narzekania na sam fakt, że tak się dzieje - tego już kompletnie nie rozumiem. Nie rozumiem też na co się tak naprawdę narzeka? Że na półkach jest więcej? Przecież nikt nie każe nikomu tego kupować. Że style-sryle i wity-sryty?
                      Szkoda, że kilka osób tak do końca nie zrozumiało mnie. Też się cieszę, że jest coraz więcej piw, również cudacznych ale smacznych, cudacznych - niesmacznych dla mnie.
                      Ja narzekam na to, że wśród tych nowosci to jakość bardzo dobrze zrobionych piw jest mizerna w stosunku do ich ilości.
                      Lepiej kupować piwo za 8 zł które zasili ścieki, bądź wypije się bez smaku i na siłę czy lepiej kupić za 3 zł poprawnego pilsa, który najzwyczajniej smakuje?
                      I nie mam tu na myśli dobrze zrobionych piw (bo to juz kwestia gustu).

                      Kupiłem wczoraj Dynksa za 10 zł wiec czego powinienem się spodziewać? Produktu wyjątkowego, smacznego w swoim gatunku - mimo, że dany gatunek nie musi być moim ulubionym. Jestem ciekaw co bedzie po otwarciu, bo po przeczytanych recenzjach aż sie boję. Do tego zmierzam, że wolę sklep z Żywcem czy Kasztelanem niż z takimi Dynksami.
                      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                      Comment

                      • wrednyhawran
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2010.07
                        • 1784

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rohozecky Wyświetlenie odpowiedzi
                        A tak sobie dyskutujemy,trochę narzekamy albo i nie, wolno nam. Nie chcesz się przyłączyć- Twoja sprawa
                        O własnie dotknąłeś istoty sprawy. Narzekanie dla samego narzekania. Bo kto zabroni?
                        Pięć lat temu wszyscy narzekali, że wszędzie same lagery, a za polskiego byle weizena pewnie daliby się pokroić. Dziś narzekają, że same wity srity, nikt nie robi pilsa...Zawsze źle, zawsze niedobrze, zawsze tan sam bul dópy.
                        Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
                        Małe Piwko Blog
                        Małe Piwko Blog na facebooku
                        Domowy Browar Demon

                        Comment

                        • rohozecky
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🍼🍼
                          • 2008.11
                          • 1840

                          [QUOTE=wrednyhawran;1135293]O Pięć lat temu wszyscy narzekali, że wszędzie same lagery, [QUOTE]
                          Ja narzekałem , podobnie jak obecnie, na brak pijalnych lagerów. Z kolei polski weizen nie był mi nigdy i nie jest potrzebny.
                          Last edited by rohozecky; 2013-08-09, 12:47.
                          ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

                          Comment


                          • Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                            Tak się zastanawiam o jakim "rynku" piszecie. W przypadku piw o których mowa praktycznie żaden "rynek", a tym bardziej jego magiczna moc weryfikująca nie istnieją.
                            "Rynek" odnosi się do mas, jak i do wąskiej grupy odbiorców.

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                            Kilku ludzi robi coś dla kilku tysięcy zainteresowanych. To prawie tak jak z produkcją luksusowych jachtów czy samochodów - na zamówienie dla wąskiej grupy zainteresowanych.
                            A kupujący luksusowe jachty czy samochody nie są rynkiem zbytu dla produkujących te luksusowe jachty czy samochody?

                            Comment

                            • chemmobile
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2009.03
                              • 2168

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika crosis Wyświetlenie odpowiedzi
                              Rynek piw "pozakoncernowych" rośnie i to nieźle.
                              Dyskusja nie dotyczy "niekoncernowych" ogółem, a piw w egzotycznych stylach. Praktycznie żadne z nich nie stoją w sklepach non stop, tylko wypuszczane są partiami. W dodatku część z nich to efemerydy, jednorazowe wypusty. Żeby "rynek" miał co weryfikować, to obecność tych piw powinna być stała i w miarę powszechna (patrz: Widawa obecna jedynie w kilkunastu sklepach w Polsce). Ponadto powinna istnieć realna konkurencja, czyli kilku producentów jednocześnie oferuje podobne piwo. IPA od Pinty i AleBrowaru to za mało.
                              Chociaż może nie do końca, bo ich piwa konkurują z importowanymi egzotykami.
                              Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                              Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                              Comment


                              • Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wrednyhawran Wyświetlenie odpowiedzi
                                O własnie dotknąłeś istoty sprawy. Narzekanie dla samego narzekania. Bo kto zabroni?
                                Pięć lat temu wszyscy narzekali, że wszędzie same lagery, a za polskiego byle weizena pewnie daliby się pokroić. Dziś narzekają, że same wity srity, nikt nie robi pilsa...Zawsze źle, zawsze niedobrze, zawsze tan sam bul dópy.
                                To taka nasza narodowa przypadłość, zawsze źle …


                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                                Ponadto powinna istnieć realna konkurencja, czyli kilku producentów jednocześnie oferuje podobne piwo. IPA od Pinty i AleBrowaru to za mało.
                                Chociaż może nie do końca, bo ich piwa konkurują z importowanymi egzotykami.
                                Zgadza się, że konkurencja jeśli chodzi o krajowych producentów jest stanowczo za mała, niestety taki biznes kosztuje, no i uruchomienie faktycznej produkcji sporo czasu wymaga (tu potrzeba są zmiany w prawie i podatkach).
                                I skoro piszesz, że piwo importowane konkurują z rodzimą produkcją, to jednak jakiś „rynek” jest o którego warto konkurować.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X