Nowe browary, nowe piwa i co z tego?
Collapse
X
-
Jeśłi to obejrzałeś, to możesz streścić w blogówce: http://www.browar.biz/forum/showthre...49#post1136949
Właśnie szukamy tam odważnego, który przez to przebrnie i powie, o co chodzi.
K...a, nawet Wiadomości TVP trwają krócej.
Comment
-
-
Osobiście niedobrze mi się robi jak widzę hasło "piwna rewolucja" na różnych blogach, zwłaszcza kiedy ten zwrot wykorzystują producenci niedoróbek lub osoby z nimi związane.
Tak jakby nagle jakość przestała mieć znaczenie, a liczył się sam PR. Dziwne jest także to, że niektórzy ludzie kierują się treściami zamieszczanymi na takich blogach, mimo tego, że wydaje mi się, że pewna część wpisów to po prostu teksty sponsorowane, sympatyczne recenzje dla kolegów z branży itd.
Comment
-
-
Rozkminiłeś spisek, że aż miło. Pinta, Alebrowar i Artezan korumpują blogerów i za każdą pozytywną recenzję płacą im sowitą gotówkę, że się wybudować potem spokojnie można w Piasecznie.
Każdy ma prawo krytykować rewolucję, rewolucjonistów, Kopyra itd. To jest święte prawo konsumenta, forumowicza i piwosza. Ale powyższy post to już jest obelga i sorry ale na takie wstawki powinieneś zostawić dla najbliższej rodziny albo psa, kota, rybek - w zależności co hodujesz i kto z Tobą wytrzymuje. Powyższy post to właśnie przekroczenie granicy krytycyzmu i przejście na stronę hejterstwa. Kolejny krok to zwyzywanie rewolucjonistów od Żydów albo komuchów.
Comment
-
-
Moim zdaniem, to Ty, Pioterb przegiąłeś. Makbeth napisał o swoich odczuciach:
Osobiście niedobrze mi się robiwydaje mi się, że pewna część wpisów
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi(...) Kolejny krok to zwyzywanie rewolucjonistów od Żydów albo komuchów.
Comment
-
-
Rzucił podejrzenie, że browary płacą blogerom za pochlebstwa. Zarzucił fałsz, obłudę i kłamstwo a w zamian nie przedstawił pół dowodu. Dodanie frazy "wydaje mi się" nie zmienia faktu, że w bardzo bezpośredni sposób zaatakował ludzi którzy piszą o piwie w internecie. I to nie dlatego, że coś widział/wie tylko dlatego, że czytane recenzje nie pokrywają się z jego postrzeganiem rzeczywistości.
Gdyby napisał, że blogerzy są zapatrzeni w rewolucję, nie widzą wad, koloryzują, - nie odezwałbym się. Ale zarzucił im tak podłe zachowanie tylko na podstawie...no właśnie czego?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzizarzucił im tak podłe zachowanie tylko na podstawie...no właśnie czego?
Comment
-
-
Niestety można odnieść wrażenie, że blogerzy przynajmniej filtrują informacje - piszą dobrze po piwach dobrych "rewolucyjnych", ale nie piszą w ogóle gdy "rewolucyjne" wytwory nadają się do kanału (ciemny Dynks) lub mają ewidentne wady (wcześniej Kopyr, teraz Prometeusz).
Przemilczanie jest też "nie fajne".
To w pełni ich prawo ale nie dziwne są przemyślenia takie jak Macbetha.
ps. jestem pewien, że psycholog by Wam wyjaśnił zasadę: za otrzymane za darmo zawsze ocenimy lepiej niż to samo kupione". Stąd zresztą moga się brać różnicę, że konsument który zapłacił 10 złotych za piwo ledwo do wypicia ocenia jest bardzo krytycznie i jest wzburzony, a prosument który otrzymał piwo za darmo, to samo piwo oceni jednak trochę łagodniej. Oczywiście jest to generalizowanie ale taka zasada jest (poczytajcie o dysonansie po zakupowym).
Dla mnie ocenianie na blogu piwa które dostało się za darmo jest formą korumpowania oceniającego. Jest to moje prywatne zdanie i nie musi oddawać prawdy."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziWłasnego przekonania. Jesteś pewien, że tak nie jest? Ja też mam wrażenie, że w niektórych wypadkach życzliwość wobec producenta jest nadmierna i nieuprawniona.
Zapewne na podstawie przeczytanych konkretnych wpisów blogerów odniósł takie wrażenie. I jest to tylko jego wrażenie, a nie formalny zarzut. Przynajmniej ja to tak odbieram.
Comment
-
-
Martwi mnie, że takie piwne buble pojawiają się coraz częściej. Skoro dany browar nie jest gotowy do wypuszczania solidnych i sprawdzonych warek to niech w ogóle nie sprzedaje swojego piwa tylko rozdaje je znajomym albo wylewa czy robi z tym co chce byle nie sprzedawał.. Mnie jako konsumenta nie interesuję jak powstała wada piwa i czy jest całkowicie czy trochę zepsute. Kupuje browara po to żeby go wypić ze smakiem, a nie zastanawiać się czy jest dobry czy nie, czy wypić czy jednak wylać do zlewu.. Tak samo jak kupuje mleko to ma ono smakować jak mleko, a nie mieć posmaku owoców, warzyw, zapachu siarki czy cholera wie czego. Także niech wszyscy samozwańczy eksperci lepiej się zastanowią o co jest cała awantura. Jeśli ktoś chce sprzedawać produkt, który nie jest wart swojej ceny nie ma dla niego miejsca na rynku i już.
Comment
-
Comment