PETy kontra butelki.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • makbeth
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2011.04
    • 80

    #61
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kloss Wyświetlenie odpowiedzi
    W przeciwieństwie do innych byłych demoludów u nas PET przyjmuje się w bólach.
    Może to żaden przykład, ale Miller Brewing Company w Stanach używa też takich butelek,
    Anchor Brewing Company lał Anchor Steam do butelek PET. Na niemieckim rynku też podejmowano takie próby. Chodzi o koszty, a nie o kraj. Ale z drugiej strony trudno przebić się przez sentyment konsumentów do szklanych butelek.
    Last edited by makbeth; 2013-09-03, 09:35.

    Comment

    • chemmobile
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2009.03
      • 2168

      #62
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika makbeth Wyświetlenie odpowiedzi
      Nie sądzę, aby w krótkim perspektywie czasu (między rozlewem, a konsumpcją) takie opakowanie miało wpływ na smak piwa w nim przechowanego.
      Bo nie ma wpływu. Jedynie w knajpie przy napełnianiu butelki ze zwykłego nalewaka zauważalne będzie mniejsze nagazowanie. Ale to metoda chałupnicza, a nie przemysłowa.

      Warka czy Tatra w PET mogły nie przyjąć się z powdów ergonomicznych. Niewygodnie jest popijać z tak dużej butelki przy grillu Jak mnie pamięć nie myli, to marketing przedstwiał je jako wygodną formę na letnie biwaki, kocing na trawingu itp. Niestety nie wspomnieli, że trzeba też zabierać ze sobą naczynia, aby rozlać zawartość PETa i stąd niechęć do tej formy opakowania.

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika makbeth Wyświetlenie odpowiedzi
      Ale z drugiej strony trudno przebić się przez sentyment konsumentów do szklanych butelek.
      Coś słaby ten sentyment, skoro puszki metalowe dały sobie z nim radę.
      Last edited by chemmobile; 2013-09-03, 09:37.
      Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
      Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

      Comment

      • kloss
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.03
        • 2526

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
        Warka czy Tatra w PET mogły nie przyjąć się z powdów ergonomicznych. Niewygodnie jest popijać z tak dużej butelki przy grillu Jak mnie pamięć nie myli, to marketing przedstwiał je jako wygodną formę na letnie biwaki, kocing na trawingu itp. Niestety nie wspomnieli, że trzeba też zabierać ze sobą naczynia, aby rozlać zawartość PETa i stąd niechęć do tej formy opakowania.
        Trudno się nie zgodzić

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
        Coś słaby ten sentyment, skoro puszki metalowe dały sobie z nim radę.
        Akurat u nas puszka metalowa była postrzegana jako symbol nowoczesności - przynajmniej w latach 90, więc łatwiej było się jej przyjąć. Plastik tak nie działa na zmysły.

        Comment

        • yaro74
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2012.09
          • 2089

          #64
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika makbeth Wyświetlenie odpowiedzi
          Ale z drugiej strony trudno przebić się przez sentyment konsumentów do szklanych butelek.
          Tu nie chodzi o sentyment. U mnie PET nie przyjmie się z bardzo prostych powodów.
          Podobnie jak Chmielnicki nie piję więcej niż pół litra piwa dziennie, tym bardziej tego samego, więc musiałbym resztę wylać. Poza tym jak kupuję w butelkach na zapas, to zawsze kupuję 5-10 butelek różnych piw, bo nie lubię pić codziennie tego samego piwa, (jednego dnia mam ochotę na pilsa, a drugiego np. na pszenicę) więc musiałbym zapłacić więcej za PET-y 1l lub 1,5l. I ostatni powód to kapsle, które zbieram.

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            #65
            PETy przyjmą się podonie jak puszki i żadne sentymenty nie będą grały roli. Jak producentowi wyjdzie, że w PETach ma lepszą sprzedaż, to znajdzie się wytłumaczenie o ekologiczności, nowoczesności i obojętnie czym jeszcze.

            A różnicy smaku piwa z butelki, puszki, beczki czy peta od dłuższego czasu nie dostrzegam.

            Comment

            • żąleną
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.01
              • 13239

              #66
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Juby_piwosz Wyświetlenie odpowiedzi
              Nic nie poradzę, ale nie przekonasz mnie, że pet nie jest tandetą.
              Tandetą na pewno nie jest, chyba że przepuszcza piwo. Ale plastik funkcjonuje w świadomości społecznej jako coś gorszego, sztucznego co widać w języku: plastikowa dziewczyna, plastikowy rock itd. Wrzuć sobie w google'u "straszny plastik", a wyskoczy ci wszystko od urody, przez muzykę, po pieluchy z Lidla. Zresztą sam się zastanów, czy nigdy nie powiedziałeś "plastik" w podobnym kontekście.

              Oczywiście gorszość plastiku jest arbitralna, ale arbitralne są po prostu ludzkie konwenanse, które są też częścią kultury piwnej. Ja wolę szkło, lubię czuć ten ciężar w dłoni i też bardziej pasuje mi nie więcej niż 0,5 l na raz jednego piwa. Z plastiku piliśmy na którymś minizlocie Opata i butelki szły szybko, rozlewane między kilka osób, to miało sens. Zdarzało mi się też wracać ze zlotu z butelką po mineralce wypełnioną piwem, ale rzadko to robię, bo przyjemność z picia wieczorem lub nawet po drodze takiego wybełtanego piwa jest mniejsza. Zresztą po dwóch dniach łoje... degustowania zwykle nie mam już ochoty na piwo.

              Comment

              • Juby_piwosz
                Porucznik Browarny Tester
                • 2006.02
                • 254

                #67
                Miło mi się z Tobą zgodzić...
                W opisanych przez Ciebie "okolicznościach przyrody" łoić można ze wszystkiego, ale nie mogę sobie wyobrazić, bynajmniej siebie, udającego się do knajpy, by zakupić piwo w pecie do wieczornej degustacji...
                Zwłaszcza dobrego piwa, a o takim była wzmianka.
                Warce to i pet nie zaszkodzi, ale nie mogę sobie wyobrazić ataku chmielu z peta...

                Comment

                • wrednyhawran
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2010.07
                  • 1784

                  #68
                  Myślę, że problemem nie są opakowania PET jako takie, a niefachowe napełnianie ich za pomocą tradycyjnych kranów barowych. Nie ma szans, żeby takie piwo się nie utleniło, czy nie wygazowało, a co za tym idzie - nie straciło swoich walorów.

                  Poza tym chodzenie do pubu po piwo na wynos wydaje mi się jakieś takie nienaturalne.
                  Last edited by wrednyhawran; 2013-09-03, 11:27.
                  Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
                  Małe Piwko Blog
                  Małe Piwko Blog na facebooku
                  Domowy Browar Demon

                  Comment

                  • ksy
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2011.07
                    • 280

                    #69
                    Trzeba rozwijać wyobraźnie. Jak się patrzy na te twoje "ą" i "ę"(prawo Kopernika -Greshama, bynajmniej), to aż ręce opadają.
                    --------------------
                    --------------------
                    "Żółw porusza się z prędkością wystarczającą do upolowania sałaty. "

                    Comment

                    • Mastermind1
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2013.02
                      • 248

                      #70
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                      PETy przyjmą się podobnie jak puszki i żadne sentymenty nie będą grały roli. Jak producentowi wyjdzie, że w PETach ma lepszą sprzedaż, to znajdzie się wytłumaczenie o ekologiczności, nowoczesności i obojętnie czym jeszcze.
                      Dokładnie, tak. Na przykładzie piwa BROK Export można zauważyć, że w handlu detalicznym 0,66 l piwa w opakowaniu PET jest tańsze, niż 0,5 l piwa w bezzwrotnej butelce. Tym samym różnica w cenie pomiędzy piwem w opakowaniu PET w stosunku do piwa w butelce bezzwrotnej może być istotna dla wyników sprzedaży. Nieprzypadkowo też cena dostępnego w sieci "Paweł i Piotr" - importowanego z Reichu na polski rynek - piwa"Frankfurter Export Pilsener" w opakowaniach PET jest znacznie niższa, niż porównywalnych piw polskich.

                      Comment

                      • żąleną
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.01
                        • 13239

                        #71
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Juby_piwosz Wyświetlenie odpowiedzi
                        Miło mi się z Tobą zgodzić...
                        W zasadzie to mi się coś pozajączkowało, że nawiązuję polemikę, ale nieważne. Co miało pójść, to poszło.

                        Comment

                        • chemmobile
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2009.03
                          • 2168

                          #72
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wrednyhawran Wyświetlenie odpowiedzi
                          Myślę, że problemem nie są opakowania PET jako takie, a niefachowe napełnianie ich za pomocą tradycyjnych kranów barowych. Nie ma szans, żeby takie piwo się nie utleniło, czy nie wygazowało, a co za tym idzie - nie straciło swoich walorów.
                          Odgazowanie pojawi się podobne jak w przypadku lania do szklanki czy kufla. Jeśli po otwarciu PETa rozlejesz całość, to spadek nagazowania nie będzie mocno odczuwalny.
                          Po raz kolejny pada argument, że piwo utleni się po nalaniu do PETa. Argument z palca wyssany, ale może ktoś fachowo wyprowadzi mnie z błędu. Przy nalewaniu piwa do butelki powietrze z niej jest wypierane przez piwo jak i CO2 desorbujące z niego. W jaki sposób po zamknięciu piwa niewielka ilość powietrza zmieszanego z CO2 znajdujące się pod nakrętką miałaby utlenić piwo? Duży stosunek objętości piwa do gazu, krótki czas przechowywania w butelce - nie ma szans, aby w takich okolicznościach piwo utleniło się do takiego stopnia, że byłoby to wyczuwalne.
                          Last edited by chemmobile; 2013-09-03, 12:03.
                          Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                          Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                          Comment

                          • javiki
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2013.03
                            • 83

                            #73
                            W Rzeszowie jest sklep specjalizowany z piwem i tam mają 4 kegi z których leją do 1,5l petów z nalewaka-nie przeciwciśnieniowo. Już kilka razy kupowaem-4xpo 1 l piwa (do butelek 1,5l -bo takie mają na miejscu). Może nie Artezany czy Pinty ale czeskie, Zawiercie Amberowe czy Grybowa. Piwa były przewożone w samochodzie ponad 100km-2 godziny. POtem wędrowały do lodówki. I były pite dopiero po 3-5 dniach (ale tez czami od razu-tyle że po 0,5 l dzieniie -czyli 4 litry były wypite w 5 dni (sobota ciut więcej)). Piwo bylo pyszne -absolutnie do wypicia. Co więcej porównywałem Amberowe i bursztynowe z Zawiercia (bursztynowe jest w butelce pasteryzowane-Amberowe to samo ale niepasteryzowane) -Zdecydowanie PET wygrał.
                            Jadąc do Grybowa pod browarem jest sklepik-w którym leją z kija do kufla-lub PETa. Jak tamtędy jadę obowiązkowo mam 4 butelki 1,5l wody z biedry-która na miejscu wylewam i napełniam świezym niepasteryzowanym, niefiltrowanym piwkiem. Piwko jest pite po 0,5l dziennie. Czasami mam 3 butelki 1,5l -czyli co najmniej 5 dni. Nigdy nie miałem z tym problemów-i nie widziałem żadnych przeciwskazań.
                            Gdybym miał tu w Brzesku knajpę z Atakiem Chmielu z kija- wolałbym kupić go z Kija do PEta niż w butelce. Z kija ma cudny smak i aromat-w butelce o połowę mniej. Jeśłi bym miał knajpkę z piwem czeskim po 3zł za 0,5l dobrego czeskiego piwka-spokojnie bym chodził i napełniał PETa a nie polował na piwo po okolicy (jak chcę kupić dobre piwo -Wileiczka lub Tarnów-ok 30km)
                            Last edited by javiki; 2013-09-03, 12:46.

                            Comment

                            • Chmielnicki
                              Porucznik Browarny Tester
                              • 2012.07
                              • 324

                              #74
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Chmielnicki Wyświetlenie odpowiedzi
                              Drugi głos do "obrzydzonych" PET-ami (petami zresztą też). Kompletnie mi ten format nie pasuje do żadnego alkoholu. Co gorsze, nie wiem dlaczego. Może to jakiś głęboko utajony atawizm? Że wygląda to jak metanol spuszczany gdzieś na bocznicy z cysterny, a potem przesączany przez chleb czy ligninę, rozlewany do takich właśnie butelek i puszczany w obieg po melinach? A może dlatego, że jednorazowo nie piję nigdy więcej niż 0,5 l i przy zakupie np. 1 l PET musiałbym drugą połowę wylewać albo zakręcać i przechowywać dwa dni (z taką częstotliwością piję piwo). W każdym razie omijam szerokim łukiem piwo w plastiku i klnę jak szewc na widok tego, ile potencjalnie dobrych czy wręcz wyśmienitych piw czeskich w ten sposób mnie omija.
                              Dumałem od wczoraj i wydumałem, co jeszcze może być na rzeczy, oprócz wyżej wymienionych powodów (fanaberii). Otóż, szkło (butelka) i metal (puszka) podświadomie wydają mi się "zimne", natomiast plastik - nawet taki wyjęty z lodówki - kojarzy mi się z materiałem "ciepłym" w dotyku. A należę do tych osób, które preferują piwo w temp. 6-10 stopni (12 czy - o zgrozo! - 15 stopni już mnie otrzepuje i twarz w dziwnym grymasie wykrzywia). Być może z tego samego kuriozalnego powodu Coca-Cola smakuje mi wyłącznie w małych szklanych butelkach 0,2 l i puszkach. W plastikowej butelce 2-litrowej jest to już jakaś ciecz zupełnie dla mnie nieakceptowalna - mimo iż wiem w zasadzie z pierwszej/drugiej ręki (pracowałem przez jakiś czas dla CC), że składniki są zawsze takie same i w takich samych proporcjach dozowane.
                              Last edited by Chmielnicki; 2013-09-03, 20:52.

                              Comment

                              • Juby_piwosz
                                Porucznik Browarny Tester
                                • 2006.02
                                • 254

                                #75
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ksy Wyświetlenie odpowiedzi
                                Trzeba rozwijać wyobraźnie. Jak się patrzy na te twoje "ą" i "ę"(prawo Kopernika -Greshama, bynajmniej), to aż ręce opadają.
                                I dlatego pijesz z peta, a ja nie. Dlatego też napisałem, że obawiam się rozpowszechnienia peta.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X