Kolejny browar pożycza materiały bez zgody :-(

[ART]

dzieło od czasu opublikowania chronione jest prawem autorskim. w zależności od rodzaju publikacji przez różny okres czasu. autor pozostaje autorem tegoż dzieła przez cały czas to chyba logiczne, jedynie przez pewien okres czasu ma do tego dzieła pełne prawa i może decydować jak zostanie ono wykorzystane.

można się tu zastanawiac na ile skan etykiety, której sam nie wykonałeś a której jesteś np. jedynym poiadaczem, jest Twoim dziełem (nie chodzi o sam proces skanowania, który jest de facto kopiowaniem a o tą konkretną etykiete)

[Kudłaty]

A wystarczyło tylko zakodować stronę aby nikt nie mógł ściągnąć grafiki i było by po sprawie.

[beny]

Skany etykiety sam wykonałem a etykiety należą do mnie, więc jeżeli ktos je wykorzystuje i na ich podstawie robi swoje kompozycje graficzne, mógłby poprocić o zgode na ich wykorzystanie lub bazować na swoich materiałach a cudze zostawić w spokoju.

Zakodować obrazki - życze powodzenia :-), jeżeli coś udostepniłeś już w sieci zawsze znajdzie sie ktos kto Ci to zabierze i nawet nie będziesz wiedział kiedy i gdzie użyje, wiem coś o tym bo już nie raz musiałem walczyć o swoje, czy to z browarem czy z pismem czy z jakimś kolesiem, który czuje się bezkarnie

Sprawa staneła na tym, że producent strony stwierdził, że materiały dostał od browaru wraz z pismem, że dostarczone materiały sa ich własnoscią (kopii pisma nie otrzymałem - TAJEMNICA HANDLOWA), natomiast browar twierdzi, że to są ich etykiety

Ciekawe tylko, kto tak dokładnie w browarze skopiwował na "ich" etykiecie plamy z wilgoci albo czy wiedzą skąd pochodzi ksero ( o ile wiedzą, że to ksero !!!) owalanej etykiety :-))))

Ale i tak widać postęp bo w większości przypadków, delikwenci zamieszani w podobne akcje nie odpowiadają na listy i telefony, a ja nie mam czasu, pieniędzy i siły na bardziej restrykcyjne domaganie się swoich praw

[winczer]

Bezprawie!!!

Naturalnie że browary używając do"ozdabiania"swoich stron, etykiet ze zbioru Radka-powinien zapytać go o zgodę-a po jej otrzymaniu (za kilka gratisowych oczywiście!!!) i opublikowaniu dopisać (jak to jest powszechnie stosowane) że prezentowane materiały pochodzą z prywatnego zbioru Radosława Kwietnia.Na to bezprawie ze strony browarów przydałby się dobry prawnik-i wyciągnięcie względem nich odpowiednich konsekwencji