Żywiec MAFIA

[e-prezes]

monopoliści

to nie jest tak, że staram się bojkotować tylko grupę Żywca. KP, Carlsberg-Okocim czy Brau Union również. pech chce, że w owych molochach są piwa które ceniłem zanim zostały przejęte (vide EB Specjal czy Żywiec - ten sprzed lat).
mierzi mnie to, że niektóre małe browary słabo zabiegają o wyjście poza lokalny rynek (bez przykładów, choć piw Viflinga, Ambera czy Kormorana i innych wciąż nie mam gdzie kupić w tak dużym mieście jak Kraków). oczywiście są i dobre przykłady - Ryan (Namysłów) - co rusz na mieście widzę małe furgonetki z logo firmy rozwożące piwo do sklepów. znalazłem również knajpę gdzie można napić się ich fulla.
oczywiście nie zmienia to stanu zgodnie z którym monopolista dyktuje warunki, a ślepo wierzący klienci idą za dobrą marką firmy sprzed lat. nikt nie lubi monopolistów, ale ze względów czysto praktycznych jesteśmy na nich skazani. grunt. aby rynek niszowy był jednak widoczny. tego mi po prostu brak!

[Johnus_Beer]

Moi drodzy współbiesiadnicy przy piwnym stole... Niestety, w Polsce nie istnieją puby jak w Wielkiej Brytanii, gdzie podaje się dwadzieścia(!) marek piwa i więcej. Jak ktoś otworzy dom piwny, niech da znać. A co do Żywca, ta tendencja niestety będzie trwać jescze długo w Polsce i lokalnych piw z kega nie uświadczymy. Notabene, Grupa Żywiec zakończyła zeszły rok ze stratami rzędu ponad 100 mln złotych. Co wy na to?

[szarpik]

Ale bym się uśmiał jakby zbańczyli buahahahaha . Ale muszę sie przyznać że nieraz pije produkty monopolistów , ale tylko
- Mocny Lech
-Mocne Dębowe
_Żywiec Porter
- EB

Są to 4 tytuły jakie mi przejdą przez gardło natomiast reszty nie znoszę

[talrasha]

Re: monopoliści

e-prezes napisal/a
to nie jest tak, że staram się bojkotować tylko grupę Żywca. KP, Carlsberg-Okocim czy Brau Union również. pech chce, że w owych molochach są piwa które ceniłem zanim zostały przejęte (vide EB Specjal czy Żywiec - ten sprzed lat).
mierzi mnie to, że niektóre małe browary słabo zabiegają o wyjście poza lokalny rynek (bez przykładów, choć piw Viflinga, Ambera czy Kormorana i innych wciąż nie mam gdzie kupić w tak dużym mieście jak Kraków). oczywiście są i dobre przykłady - Ryan (Namysłów) - co rusz na mieście widzę małe furgonetki z logo firmy rozwożące piwo do sklepów. znalazłem również knajpę gdzie można napić się ich fulla.
oczywiście nie zmienia to stanu zgodnie z którym monopolista dyktuje warunki, a ślepo wierzący klienci idą za dobrą marką firmy sprzed lat. nikt nie lubi monopolistów, ale ze względów czysto praktycznych jesteśmy na nich skazani. grunt. aby rynek niszowy był jednak widoczny. tego mi po prostu brak!

By wyjść poza lokalny rynek trzeba mieć kasę, jak się jej nie ma to trzeba walczyć nawet na lokalnym (przykład browary łódzkie)

[talrasha]

szostak napisal/a
Niestety, nie jesteśmy Niewmcami, którzy piją swoje lokalne piwa, a te z sąsiedniej gminy uważają za zagraniczne i będziemy skazani na żywce, warki, okocimie i inny szajs. 80 procent narodu to idioci (to nie moje stwierdzenie, lecz socjologów), którym reklama wmówi dokładnie wszystko. I gdy widzą reklamę żywca, to go kupują, nie bardzo wiedząc dlaczego właśnie to. Jedyny ratunek dla innych browarów w nas...

Pięknie powiedziane, jak dla mnie nic dodać nic ująć.
Szczególnie podoba mi się tekst z reklamom - fajne jest też to, że niedługo będę dokładniej studiował element marketingu mix jakim jest reklama i prawdopodobnie w przyszłości będę musiał ludziom mydlić oczy.

[And69]

FCJP " reklamą"

[And69]

Jednego tylko nie rozumiem , wszędzie są monopoliści i szaraczki a tylko u nas robi się z tego tragedie narodową .

[ART]

gdzie indziej patrząc na północny-zachód jest więcej alternatyw, gatunków niszowych, etc, pomimo podobnie dużego udziału gigantów w rynku piwnym u nas nie ma takiej alternatywy. poza 4 oczywiście.

[And69]

Nie zgodziłbym się z tobą , jakby tak było to by nie istniało ok 50 średnich i małych browarów . A co mają powiedzieć duńczycy gdzie Carlsberg i Tuborg opanowali ponad 80 % udziału rynku .

[ART]

nie wiem co mówią Duńczycy.
te 50 wspomnianych przez Ciebie browarów nie oferuje nam nic ponad pilsa i zupełnie rzadkie ciemniaki.

[And69]

Lecz nie jest to wina monopolistów .

[ART]

rzadkie w występowaniu, nie konsystencji...

[ART]

dzięki reklamowaniu tylko pilsa i produktów coolero-podobnych spłyca się i tak nikłą wiedzę społeczeństwa na temat piwa. zapytasz się kogoś na ulicy o znane mu ciemne piwo to powie Karmi. zapytasz o trzy znane marki to wymieni Żywiec, Tyskie, Lech, etc. piwo pszeniczne? co to jest! piwo specjalne mętne? musi być zepsute! Ci których stać na reklamy w TV tłuką tylko pilsa. widział ktoś reklamę portera w TV? ja nie, pomimo że jest też warzony przez gigantów. dlatego giganci (nie monopoliści) ponoszą odpowiedzialność za budowanie takiego a nie innego wizerunku piwa i są tego świadomi i to właśnie wykorzystują, wszak liczy się ekonomia....

definicja piwa wg wszelkich reklam piwa (podkreślam PIWA, nie mieszańców) puszczanych w TV :

jasny, klarowny, najlepiej zmrożony pils.

smacznego

[And69]

Ja to rozumiem i boleje nad tym lecz tak jest nie tylko w wypadku piw . Podobna sytuacja jest np. w winach - nagmine nazywanie win gazowanych szampanami itp . Lecz to się zmienia in plus , już szczytem dobrego wina nie jest " zośka " . Stało się tak dzięki edukacji : specjalistyczne sklepy , programy tv , prasa .
Mówisz że giganci budują wizerunek piwa , jest to racja lecz się im nie dziwię oni reklamują coś co ma szansę się sprzedać i zwrócić poniesione koszty . Czy ty reklamowałbyś coś co nie ma szans ci się zwrócić .

[ART]

duże firmy posiadają tą zaletę że mogą sobie pozwolić na odrobinę prekursorstwa ze względu na posiadane środki.

co do wina to się akurat nie zgodzę. ten produkt nie jest zbytnio skarzony masową reklamą (na szczęście), zresztą Polska ma marne zaplecze "winne". może nie ze względu na chęci a raczej możliwości uprawy odpowiedniego surowca do wytwrazania tegoż trunku...