Prawdziwa sensjacja. Przyjaciel, z którym dzielę pasję piwa (prócz smakowania warzymy wspólnie) wpadł dziś do jednego z kutnowskich sklepów gdzie można kupić nieco smaczniejsze piwerko. Kupił następujące:
Smoky Joe
King of Hop
Amber Boy
Black Hope
rachunek wyniósł 12 PLN!!!
Ze sporym podnieceniem i niedowierzaniem pytam: może obsługa sklepu się pomyliła, może nowy pracownik dał ciała - otóż nie i tak tanie AleBrowary (dotychczas nieco ponad 6 PLN) dzisiaj są w promocyjnej cenie 3 PLN za butelkę! Ładna wywieszka i przekreślona dotychczasowa cena. Konkurencja obok smutnie patrzy bo kosztuje "krocie" (Pinta za około 6 PLN). Więc dociekam dalej - co jest grane - czy to ostatnie sztuki (jak z butami), czy może przeterminowane w co wątpię słysząc wieści z innych miast o zapisach na kartkach przed świeżą dostawą. Termin wszystkich to połowa grudnia plus/minus parę dni.
I teraz na chłodno zaczynam myśleć w inny sposób. Jeśli tak jest to chyba ktoś mocno robi nas w ch*** tocząc mit o niezwykle drogiej produkcji browarów kontraktowych/rzemieślniczych. Sklep o którym mowa nie istnieje od wczoraj, tego typu piwa pojawiły się od roku. Rotowanie jakieś było bo zaczynali od Pinty, Kormorana a dziś można dostać Artezana, Szałpiw prócz tych w/w.
Skoro sklep zakupił od hurtowni piwerko i sprzedaje je za 3 PLN to jest chyba w tym jakiś cel bo na pewno nie wspieranie portfela piwosza. Skoro przy sprzedaży za 3 PLN zarabia nawet minimalnie to ile zarabiają sprzedawcy wystawiając towar za 7-8 PLN?
Zapraszam do dyskusji.
Smoky Joe
King of Hop
Amber Boy
Black Hope
rachunek wyniósł 12 PLN!!!
Ze sporym podnieceniem i niedowierzaniem pytam: może obsługa sklepu się pomyliła, może nowy pracownik dał ciała - otóż nie i tak tanie AleBrowary (dotychczas nieco ponad 6 PLN) dzisiaj są w promocyjnej cenie 3 PLN za butelkę! Ładna wywieszka i przekreślona dotychczasowa cena. Konkurencja obok smutnie patrzy bo kosztuje "krocie" (Pinta za około 6 PLN). Więc dociekam dalej - co jest grane - czy to ostatnie sztuki (jak z butami), czy może przeterminowane w co wątpię słysząc wieści z innych miast o zapisach na kartkach przed świeżą dostawą. Termin wszystkich to połowa grudnia plus/minus parę dni.
I teraz na chłodno zaczynam myśleć w inny sposób. Jeśli tak jest to chyba ktoś mocno robi nas w ch*** tocząc mit o niezwykle drogiej produkcji browarów kontraktowych/rzemieślniczych. Sklep o którym mowa nie istnieje od wczoraj, tego typu piwa pojawiły się od roku. Rotowanie jakieś było bo zaczynali od Pinty, Kormorana a dziś można dostać Artezana, Szałpiw prócz tych w/w.
Skoro sklep zakupił od hurtowni piwerko i sprzedaje je za 3 PLN to jest chyba w tym jakiś cel bo na pewno nie wspieranie portfela piwosza. Skoro przy sprzedaży za 3 PLN zarabia nawet minimalnie to ile zarabiają sprzedawcy wystawiając towar za 7-8 PLN?
Zapraszam do dyskusji.
Comment