Polskie Ale

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19267

    Polskie Ale

    Cap-n-go napisał o Brązowym Plonie:
    (...) pozostanę przy stanowisku, że styl PIPA nie ma sensu w kontekście piw z USA/Nowego Świata
    co mnie skłoniło do poszukania ocen piw nowofalowych na chmielach polskich.

    Oceny piw:
    Plon Brązowy 3,25 - 4
    Plon (chmielony na mokro) 2,7 - 4,8
    Prometeusz 2,9 - 4,5
    Prometeusz (chmielony na mokro) 2,7 - 4,2

    Co jeszcze?

    YouPeter całkiem słusznie zauważył:
    ciekawe jakby teraz prezentowała się Smocza Głowa na tle konkurencji? Kiedyś było to moje ulubione piwo, pierwsze tak mocno goryczkowe.
    Czy zatem PIPA, albo inne ale na polskich chmielach ma teraz racje bytu? Oceny maja duży rozrzut, jak w przypadku innych piw. Czy piwa ale bez użycia chmieli perfumowanych (jak to mówi Krzysiu) są w tym momencie rewolucji piwnej w Polsce skazane na zapomnienie? Na razie nie szykują się nam zmiany w uprawie chmielu w Polsce, więc na polskie odmiany pokroju czeskiego Kazbeka czy choćby niemieckiego Polarisa raczej nie mam co liczyć.
  • olie
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2011.06
    • 777

    #2
    Był jeszcze Miś - Polska IPA 3,8 - 4,875.

    Na polskim chmielu jest też Zawiercie/Jurajskie Bursztynowe i częściowo Poliż Alę (na aromat).

    Comment

    • kloss
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.03
      • 2526

      #3
      Twierdzenie " styl PIPA nie ma sensu w kontekście piw z USA/Nowego Świata" jest z definicji pozbawione sensu. Obiektywnie jakiś styl może być bez sensu sam w sobie, bo jest nieudany, a nie poprzez porównanie z innym - teoretycznie podobnym - stylem.

      Comment

      • fidoangel
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛
        • 2005.07
        • 3489

        #4
        Nie piłem żadnego "przemysłowego" piwa chmielonego na aromat polskimi chmielami ale moje całkiem smaczne mi wychodziły. Nie warzyłem mocnych piw bo nie lubię lecz "jakby bittery" i takie na pewno mają potencjał. No i opisy z degustacji np. Misia też pozwalają wróżyć stałe miejsce takich piw na nalewakach.
        "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

        Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

        Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
        Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
        Sprawdź >>>Przewodnik<<<

        Comment

        • e-prezes
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2002.05
          • 19267

          #5
          Ja akurat piłem tylko Prometeusza z "chmieleniem na mokro" i mnie nie zachwycił. Z wyj. zawierciańskiego ambera nie piłem - ten mi coraz mniej smakuje. Sam dziś uwarzyłem ponownie piwo na chmielach tylko polskich, bo lubię takie. Oczywiście - amerykańce czy NZ-ety są fajne, ale idea stworzenia podwalin pod polskie ale i komercyjnego wykorzystania potencjału jeszcze rok temu wydawała mi się całkiem realna. Jak na razie nie ma tych piw za wiele, ale mam nadzieję, że PLON się utrzyma, jaki by nie był.
          Last edited by e-prezes; 2014-01-09, 21:40.

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            #6
            Kilka moich uwag na ten temat:
            1. Stwierdzenie "styl PIPA nie ma sensu w kontekście piw z USA/Nowego Świata" samo z siebie jest pozbawione sensu. Bo niby co to jest ten "kontekst"? Porter bałtycki jest bez sensu przy Coors/ Bud? Niby tak, ale jakieś konkretne argumenty by sie przydały.
            2. Większość opiniotwórczych piwowarów i koneserów, w tym rewolucjonistów, zaczynała "znawstwo" od prostych piw na Marynce i Lubelskim i zachwycała się nimi. Kilka moich najlepszych piw było tak chmielone.
            3. Znaczna część ocen wynika z mody. Nie ma ocen obiektywnych, można stosować czynniki obiektywizujące, ale i tak decydujące znaczenie mają osobiste nie tylko upodobania, ale i doświadczenia oceniającego. Są tacy, co do butów codziennie wkładają świeżą słomę.
            4. Jeśli ktoś szuka smaku limonki, papaji, mango i liczi, w to polskich chmielach go nie znajdzie. Pytanie, na ile takie smaki są potrzebne?
            5. 99% ocen piw pochodzi od ludzi aktywnie zaangażowanych, często po szkoleniach sensorycznych. Tymczasem 99% spożycia piwa ogółem wykonują ludzie, którzy mają to w dupie. Im piwo smakuje, albo nie, niezależnie od odmiany zastosowanego chmielu.
            Tu podpunkt: znaczna część "ekspertów" i tak nie jest wstanie rozpoznać pochodzenia chmielu i reaguje na inne czynniki, np. nazwę piwa lub zapowiedziany przez producenta skład.
            6. Znam ludzi, którzy po doświadczeniach "światowych" wracają do domu i z dużą ulgą spożywają normalny kotlet w panierce lub bigos, chociaż wstydzą się przyznać. Nie wątpię, że z piwem jest tak samo. coraz częściej mam takie wrażenie, czytają entuzjasyczne oceny całkiem marnych piw.

            Comment

            • e-prezes
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2002.05
              • 19267

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
              Kilka moich uwag na ten temat:
              2. Większość opiniotwórczych piwowarów i koneserów, w tym rewolucjonistów, zaczynała "znawstwo" od prostych piw na Marynce i Lubelskim i zachwycała się nimi. Kilka moich najlepszych piw było tak chmielone.
              3. Znaczna część ocen wynika z mody. Nie ma ocen obiektywnych, można stosować czynniki obiektywizujące, ale i tak decydujące znaczenie mają osobiste nie tylko upodobania, ale i doświadczenia oceniającego. Są tacy, co do butów codziennie wkładają świeżą słomę.
              Ad 2. Tak, ale wtedy nie było innych. Mało kto miał dostęp piw amerykańskich, a do chmielu stamtąd jeszcze mniej. Lubiło się to co się miało. Teraz jest tego więcej i orgiastyczniej.

              Ad. 3. Mody mogą zabić jakiś potencjał, który w drzemie w niemodnych działaniach. Pytanie czy polskie chmiele są w stanie przetrwać ten okres mód?
              Last edited by e-prezes; 2014-01-09, 22:32.

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                ... Teraz jest tego więcej i orgiastyczniej.
                Cywilizacja rzymska była "więcej" i orgiastyczna. I zdechła. Wykończyli ją barbarzyńcy.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                ...Ad. 3. Mody mogą zabić jakiś potencjał, który w drzemie w niemodnych działaniach. Pytanie czy polskie chmiele są w stanie przetrwać ten okres mód?
                Kiedyś były modne dzwony. Zabiły klasyczny garnitur? Nie. Dzwonów nie ma, a garnitury są nadal. Chmiel Goldings uprawia się już prawie 250 lat.

                Comment

                • e-prezes
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2002.05
                  • 19267

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                  Cywilizacja rzymska była "więcej" i orgiastyczna. I zdechła. Wykończyli ją barbarzyńcy.


                  Kiedyś były modne dzwony. Zabiły klasyczny garnitur? Nie. Dzwonów nie ma, a garnitury są nadal. Chmiel Goldings uprawia się już prawie 250 lat.
                  Czyli uważasz, że nie ma się co martwić polskie ale. Będzie królowało w polskich sklepach i piwiarniach? Dodam w tym dziesięcioleciu...
                  Last edited by e-prezes; 2014-01-10, 00:28.

                  Comment

                  • żąleną
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.01
                    • 13239

                    #10
                    W tym miejscu powinien wejść E-prezes i sprowadzić wszystkich na ziemię słowami, że dyskusja nie ma sensu, bo i tak nic nie zmieni. A nie, przepraszam, to E-prezes założył ten wątek.

                    Dobra, dość złośliwostek. Nie wiem, dlaczego mielibyśmy postrzegać ostatnią ekspansję "amerykanów" w kategoriach "być albo nie być" dla polskich chmieli (E-prezes wspomniał o "przetrwaniu"). Tak na zdrowy rozum rozum chyba większym zagrożeniem dla nich był wieloletni trend kastrowania piw z goryczki przez większość browarów. Rewolucjoniści zużywają przecież jakieś promile chmielu w skali krajowej.

                    Comment

                    • zgoda
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2005.05
                      • 3516

                      #11
                      Dopóki kraft nie zejdzie pod strzechy (a na to wielkich szans przez wzgląd na cenę nie dostrzegam), to piwa tego rodzaju będą się pojawiać wyłącznie w kategorii ciekawostek, a nie stałej i popularnej oferty. Jak ktoś ma wydać 9 czy 10 złotych w knajpie za piwo, to weźmie raczej to, które oferuje "więcej" (alkoholu, aromatu, czego tam ludzie w piwie szukają).
                      Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                      Comment

                      • Krzysiu
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.02
                        • 14936

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                        Czyli uważasz, że nie ma się co martwić polskie ale. Będzie królowało w polskich sklepach i piwiarniach? Dodam w tym dziesięcioleciu...
                        Cóż za sarkazm!

                        Olkowski i Jakubiak założyli własne plantacje chmielu. Polskich odmian, jak czytam. Wynika z tego, że ich firmy są skazane na śmierć, bo nie stosują perfumowanych chmieli. Zadzwoń do Olkowskiego i powiedz mu, niech się chłop nie kompromituje i ratuje browar, póki czas.

                        Mam nieodparte wrażenie, że moda na amerykany ma coraz więcej wspólnego z wieśniactwem i lemingozą.

                        Comment

                        • sztetke
                          Porucznik Browarny Tester
                          • 2009.12
                          • 355

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                          Mam nieodparte wrażenie, że moda na amerykany ma coraz więcej wspólnego z wieśniactwem i lemingozą.
                          Haha, ja też, te chmiele są jak ruski dres, albo buty z bajerami w typie; świecące podeszwy, zamki i klamry, kiedyś każdy chciał je mieć.

                          Nienachalna klasyka zawsze się obroni.

                          Comment

                          • pioterb4
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2006.05
                            • 4322

                            #14
                            Tak na zdrowy rozum chyba większym zagrożeniem dla nich był wieloletni trend kastrowania piw z goryczki przez większość browarów.
                            Dokładnie. Skąpe chmielenie polskimi odmianami na goryczkę i aromat spowodowało, że te nie są rozpoznawalne w Europie a i konsumenci którzy nie warzą piwa w domu mają problem by scharakteryzować Jungę, Lubelski czy marynkę.

                            Polskie ejl ma sens i najlepiej pokazało to Zawiercie swoim Bursztynowym, które goryczkę i aromat ma bardzo fajne i jeszcze przed epoką kontraktowców stanowiło ostatni bastion fanów chmielu w piwie. W świecie najpiękniejsza jest różnorodność i cieszy mnie, ze mogę dziś wybierać w piwach chmielonych amerykańcami, Niemcami czy nawet szczepami australijskimi. To jest fajne bo każdy może wybrać to co lubi albo na co ma ochotę. Nie rozumiem za bardzo trendu by dyskredytować się nawzajem i przezywać od wieśniaków bo ktoś wybiera w sklepie inne piwo niż ja. To jest piwo, ma przede wszystkim cieszyć kupującego, darujmy sobie analogie z dresami.

                            Comment

                            • canigggia
                              Porucznik Browarny Tester
                              • 2009.10
                              • 451

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                              Cóż za sarkazm!

                              Olkowski i Jakubiak założyli własne plantacje chmielu. Polskich odmian, jak czytam. Wynika z tego, że ich firmy są skazane na śmierć, bo nie stosują perfumowanych chmieli. Zadzwoń do Olkowskiego i powiedz mu, niech się chłop nie kompromituje i ratuje browar, póki czas.

                              Mam nieodparte wrażenie, że moda na amerykany ma coraz więcej wspólnego z wieśniactwem i lemingozą.
                              Zgadzam się z Krzysiem w 100%. Powiem więcej, w niedalekiej przyszłości piwa chmielone polskimi odmianami chmielu niektórych mocno zaskoczą, szczególnie za sprawą jednej bardzo ciekawej odmiany, ale nie tylko. PIPA ma sens i będzie miała sens w przyszłości. A to, że obecnie nie wszystkie wypusty były na najwyższym poziomie nie pozwala twierdzić, że warzenie tego typu piw nie ma sensu.

                              Co ciekawe kilkadziesiąt lat temu, nikt w za oceanem nie myślał o chmieleniu piwa np. 'kaskejdem'. Chmiel ten był traktowany w kontekście 'chwastu', a teraz?

                              Admin: ciach niewybredne żarty
                              Last edited by ART; 2014-01-23, 08:45.
                              Browarnik Tomek
                              TomCani

                              Grimness, Frost and Northern Darkness!!!

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X