Temat może banalny ale...

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • grzech
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.04
    • 4592

    #31
    Zamawianie piwa w knajpach, czy proszenie o konkretny asortyment w sklepach to osobny rozdział:

    - w "Piwnicy pod Kariatydami" w Białymstoku poprosiłem o Prazdroja - panienka miała spore kłopoty,

    - podobnie w pewnym sklepie musiałem się trochę nagimnastykować aby otrzymać Brackie ( wg sklepowej był to niebieski Żywiec), itd,itp...

    Comment

    • Krzysiu
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2001.02
      • 14936

      #32
      Ja mogę przytoczyć coś podobnego. W jednej z wiejskich knajp poprosiłem "Namysłów" (mam taki zwyczaj, że Namysłów jet dla mnie nadal Namysłowem). Pani powiedziała, że mają tylko "Ryana", wyraźnie akcentując "y"

      Comment

      • piwo
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2001.08
        • 810

        #33
        Miałem coś podobnego w Londynie, wchodzę do knajpy najbliżej przy hotelu, ponieważ chcę się tylko napić (sobota wieczór, tłumy ogromne) kierują mnie do piwniczki.
        Podchodzę do baru i pytam barmana (brak kijów przy barze) czy
        ma jakieś angielskie piwo? Mówi mi, że nie ma.
        Zdziwiony, myślę nie rozumie mnie, pytam a czy ma jakieś irlandzkie?
        Mówi, że nie ma ale widzę, że jest miły i pyta kolegi, tamten
        kręci przecząco głową.
        To pytam się a co macie?
        Kronenburg, becks i czeski budwiser.
        No i piłem czeskie piwo.

        Potem dowiedziałem się, że to bardzo snobistyczna knajpa i
        okolica również więc angolowi wypada pić tylko importowane piwo.
        Zresztą u nas jest podobnie.

        A ja następnego dnia znalazłem normalny pubik.

        Comment

        • Simon
          † 1964-2008 Piwosz w Raju
          • 2001.02
          • 993

          #34
          ....2 sezony temu w Jastarni bardzo zapragnąłem napić się Iguany ( alkopop )... Podchodzę do smażalni ryb z dużym wyborem napojów bez- i alkoholowych... ( piw to chyba ze 30 marek ).
          Dzień Dobry, czy jest Iguana ???
          Nie - odpowiada spokojnie kelnerka - ale mam rekina !!!
          Simon

          Comment

          • pieczarek
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2001.06
            • 5011

            #35
            Nie miałem jeszcze 10 lat. Wakacje spędzałem w Łagowie Lubuskim. Dobrze pływałem, umiałem pływać malutką łódką. Do miasteczka można było iść pieszo kilka kilometrów lub popłynąć łódką kilka minut. Pracownica schroniska młodzieżowego - starsza i bardzo sroga pani, która dobrze mnie znała poprosiła (a w zasadzie kazała) aby odebrać od sklepowej i przywieźć łódką kankę mleka. Wtedy mleko w sklepach nalewało się z dużej konwi do małych kanek klientów. Odebrałem pełną kankę w sklepie ale wszystko rozlałem jeszcze zanim dotarłem do łódki. Ja wówczas nie wiedziałem jak wygląda piwo - a z kanki rozlało się właśnie piwo. Trochę się zdziwiłem kolorem, ale przecież mi powiedzieli, że to mleko. Ponieważ bałem się tej pani wróciłem do sklepu i kupiłem 2 litry mleka. Wróciłem łódką z powrotem i oddałem kankę. Pani ją odłożyła nie sprawdzając przy mnie zawartości.
            Dwie godziny później uciekałem w pokrzywy przed wściekłym, już nieco wypitym mężem owej pani.
            Taki był mój pierwszy kontakt z piwem.

            Comment

            • zythum
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2001.08
              • 8305

              #36
              niemiłe doświadczenia z piwem?????!!!!!! to możliwe jest coś takiego
              To inaczej miało być, przyjaciele,
              To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
              Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
              Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
              Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

              Rządzący światem samowładnie
              Królowie banków, fabryk, hut
              Tym mocni są, że każdy kradnie
              Bogactwa, które stwarza lud.

              Comment

              • sensor
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2001.02
                • 817

                #37
                1.Rok chyba 1997, lato, festiwal piw w Warszawie. Podczas wieczornej imprezy w firmowym pubie Browarów Tyskich siedzi około 20 przedstawicieli różnych browarów ( w tym kilku z Tyskich). Podchodzi urocza kelnereczka i słodkim głosem pyta co podać. Na naszą prośbę o dobre piwo odpowiada z usmiechem że Heineken się skończył i w tej chwili zostało tylko to gorsze. Zaciekawieni zapytaliśmy jakie to piwo ?

                Odpowiedź brzmiała - TYSKIE GRONIE...........


                2. Promocja Kieleckiego Palma w Jumbo.

                -Jeżeli zakupi pan 6 butelek oryginalnego belgijskiego piwa Palm, otrzyma pan szklankę.

                - A to piwo naprawdę jest produkowane w Belgii ?

                - Oczywiście

                - Ale na etykiecie jest napisane że w Kielcach.

                - Tak w Kielcach, ale to jest piwo belgijskie.

                Kupiłem..............
                Dowiedz się więcej o piwie - www.piwoznawcy.pl
                Kursy, szkolenia, raporty sensoryczne.

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  #38
                  Bo tak naprawdę nie wiadomo, czy CK Kielce leżą w Belgii, czy Belgia w Kielcach ...

                  Comment

                  Przetwarzanie...
                  X