Czytaj polskie prawo.
Degustacja piwa domowego w pubie
Collapse
X
-
Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pechol Wyświetlenie odpowiedziZrobimy w takim razie "zamkniętą imprezę", na którą będą zaproszeni wszyscy, którzy chcą spróbować piwa domowej roboty. :P ewentualnie podamy hasło na forum i na facebooku za pomocą którego będzie można dostać piwo.
Zawsze mnie fascynowało, ile osób w Polsce uważa, że jak jakieś prawo im się nie podoba, to znaczy że ich nie obowiązuje.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziKnajpa nawet w trakcie imprezy zamkniętej jest lokalem publicznym, działającym na podstawie obowiązującego prawa, w tym także pozwolenia na sprzedaż alkoholu i zawartych w nim warunków.
Zawsze mnie fascynowało, ile osób w Polsce uważa, że jak jakieś prawo im się nie podoba, to znaczy że ich nie obowiązuje.
Comment
-
-
Śliska sprawa. Nie mam wiedzy, żeby ocenić powołując się na paragrafy, ale forumowicze powyżej mają rację w jednej sprawie na pewno - "życzliwości". Skoro ogłosicie na fb, że jest do spróbowania piwo domowej roboty, że impreza będzie zamknięta (a więc jest ograniczona liczba miejsc), to niestety łatwo mogę sobie wyobrazić sytuację, że ktoś, kto nie dostał się na tą imprezę podkabluje odpowiednim ogranom. A potem może być z tego dym, a może nie byc, trudno mi stwierdzić.
Comment
-
-
Nie będę życzliwy ale w Wawie lanie domowego i częstowanie przecież się odbywa i to regularnie. Tak więc z jednej strony sprawa jest śliska prawnie, z drugiej w praktyce chyba nikt nie zwraca na to uwagi."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pechol Wyświetlenie odpowiedziznalazłem jeszcze coś takiego
"państwa członkowskie mogą zwolnić od podatku akcyzowego wino oraz inne napoje przefermentowane, niemusujące i musujące, produkowane przez osoby fizyczne i konsumowane przez producenta, członków jego rodziny lub jego gości, pod warunkiem, że nie dokonuje się ich sprzedaży."
więc goście też mogą
Cytowana w niej dyrektywa Rady 92/83/EWG z dnia 19 października 1992 r. m.in. w art. 6, 10 i 14 wskazuje, że grono biesiadników może być rozszerzone o członków rodziny i ich gości. Tyle, że istota dyrektyw polega na wskazaniu państwom członkowskim co mogą w danej materii przy uchwalaniu prawa krajowego.
Cytowany w odpowiedzi Jacka Kapicy polski akt prawny - ustawa o podatku akcyzowym z 2004 roku przestał być ważny, bo obecnie obowiązuje ustawa o podatku akcyzowym z 2009 roku. Tym niemniej w art. 47 pkt 1 ppkt 3 napisano, iż produkcja piwa domowego (wytwarzanego domowym sposobem przez osoby fizyczne na własny użytek i nie przeznaczonego do sprzedaży) odbywać się może poza składem podatkowym. Zatem "użytek własny" i "nie do sprzedaży". Aby zinterpretować słowo sprzedaż potrzebna jest ustawa od podatku od towarów i usług z 11 marca 2004 r., która mówi: "Ilekroć w dalszych przepisach jest mowa o sprzedaży - rozumie się przez odpłatną dostawę towarów i odpłatne świadczenie usług na terytorium kraju oraz eksport towarów i wewnątrzwspólnotową dostawę towarów." (art 2 pkt 22).
Ciekaw jestem jak rozumie się użytek własny? Ja nie znalazłem komentarza do tego w ustawie. Najczęściej to słowo pojawia się w kontekście ustawy o prawie autorskim i prawie pokrewnym. Tam mowa jest o kręgu osób pozostających z nim w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego. Zgadzałoby się to z wykładnią z dyrektywy, czyli także członkowie rodziny i ich goście.
O ile jednak degustacja odbywa się w kręgu stolikowym, a nie z nalewaka w knajpie można domniemywać, że nie dokonuje się jego sprzedaży (wiem, wiem, można się umówić i nikt poza zainteresowanymi nie będzie o tym wiedział). W tym drugim przypadku trudno nie podejrzewać, że lokal nie ma z tego korzyści finansowych. Ale to są tylko moje rozważania. Krzysiu kiedyś zacytował na b.biz szerszą definicję sprzedaży, ale nie mogę jej namierzyć.
Comment
-
-
"nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Comment
-
Comment