Wynagrodzenie piwowara
Collapse
X
-
Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609 -
Przedsiębiorca oferuje miejsce pracy i pensję. Nikt nie zmusza do przyjęcia tej posady ergo jeśli chętny się znajdzie, zrobi to z własnej woli. Co w tym jest niepoważnego?Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609Comment
-
Że stanowisko na którym trzeba się wykazać kreatywnością, znajomością biochemii i kilku procesów technologicznych, mieć jakąś wiedzę na temat możliwych, występujących problemów, wziąć na siebie odpowiedzialność za rozliczanie z urzędem celnym i jakość całej warki piwa czyli realny pieniądz wydany przez właściciela wycenia się na kwotę która nawet nie odzwierciedla pensji barmana i która spokojnie może być porównywana do pensji kasjera w markecie. To nie jest poważne ale oczywiście każdy może robić co chce.Comment
-
Po pierwsze nie wiesz dokładnie co wchodzi do obowiązków, bo te ustala pracodawca, a nie ty czy forumowicze. Po drugie, jeśli ktoś z wiedzą i doświadczeniem będzie chętny pracować za małe pieniądze, wówczas to TY się mylisz i twoja wycena pracy jest błędna. Po trzecie, twojego punktu widzenia nie muszą podzielać inni i dla nich taka posada, umożliwiająca w dodatku realizację zainteresowań, nie będzie niepoważna.
Podobnie jak z cenami - dyskusja bezcelowa, bo nie opiera się na mierzalnych faktach, a subiektywnych odczuciach. Jak kupowanie kolejnego drogiego IPA po 50zł/butelka; jeden puknie się w głowę, drugi będzie szczęśliwy.Last edited by chemmobile; 2014-03-31, 18:28.Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609Comment
-
Z tą znajomości biochemii to trochę przesada...to że się zna nazwy i pochodzenie kilku związków oraz nazwy 2 enzymów i ich optimum temperaturowe i ph nie robi z nikogo biochemika. Taka znajomość biochemii jak przy kiszeniu ogórków. Ja biorę na siebie odpowiedzialność rozliczeń z Urzędem Skarbowym i nikt mi za to nie płaci...z resztą się zgadzam. Tylko teraz właściciel browaru staje przed dylematem czy zatrudnić kogoś kto zna te procesy technologiczne za 4k/msc i nie ryzykować straty pieniędzy na surowcach czy może zatrudnić kogoś kto nie zna za 2k, ale szybko się nauczy i zmarnuję trochę słodu i energii. Zatrudniając za kogoś za pensję kasjera ryzykuje tylko swoją kasą, nie wiem co w tym niepoważnego.www.szkoladlapsa.waw.pl szkolenie psów warszawaComment
-
To że mnie czasem się zdarza być klientem takiego browaru z amatorem na pokładzie i niestety częstokroć otrzymuję wadliwy lub w skrajnych przypadkach niepijalny produkt za swoje pieniądze. I to jest bardzo niepoważne, że z klientów niby ekskluzywnej restauracji z browarem robi się króliki doświadczalne. Bardziej jestem skłonny stwierdzić, że klient portfelem ryzykuje bardziej niż właściciel.Comment
-
Oj tam oj tam przecież to taki urok browarów restauracyjnych, że zdarzają się piwa z wadami. A tak naprawdę to zakładałem, że właściciel jest uczciwy i nie będzie sprzedawał piwa z wadami, tylko spuści w kanał. Skoro da się w takiej ekskluzywnej restauracji sprzedać kwacha zrobionego przez piwowara za 2k, to po co płacić więcej ogarniętemu? Rozlewanie wadliwego piwa jest jak najbardziej niepoważne, ale wśród browarów rzemieślniczych z doświadczonymi piwowarami też się to zdarza.www.szkoladlapsa.waw.pl szkolenie psów warszawaComment
-
Właśnie, zdarza się. A ja znam restauracyjne gdzie wadliwe piwo to chleb powszedni. I czasem zdarzy się po dwóch latach rynkowej działalności coś niezakażonego.
A tak naprawdę to zakładałem, że właściciel jest uczciwy i nie będzie sprzedawał piwa z wadami, tylko spuści w kanał.Comment
-
Chcesz powiedzieć, że klient płaci za piwo kilkaset tysięcy złotych? Zakres ryzyka jest nieporównywalny, klient ryzykuje najwyżej kilkanaście złotych, właściciel najmniej kilkaset tysięcy, a zazwyczaj kilka milionów.Comment
-
Chciałem tylko powiedzieć, że piwo słabe też się sprzedaje, co pokazało dobitnie już kilka przykładów na naszym podwórku. Tzn nie ma zależności, że nawet kilka słabych warek pod rząd musi przełożyć się na pogorszenie kondycji finansowej minibrowaru.Comment
-
To że mnie czasem się zdarza być klientem takiego browaru z amatorem na pokładzie i niestety częstokroć otrzymuję wadliwy lub w skrajnych przypadkach niepijalny produkt za swoje pieniądze. I to jest bardzo niepoważne, że z klientów niby ekskluzywnej restauracji z browarem robi się króliki doświadczalne. Bardziej jestem skłonny stwierdzić, że klient portfelem ryzykuje bardziej niż właściciel.Comment
-
Chyba jak pójdziesz ze szklanką takiego kwacha do barmana czy managera lokalu to dostaniesz rekompensatę w postaci dobrego piwa czy też czegokolwiek innego w tej samej cenie (jeżeli ci ochota na piwo przeszła). Trzeba reklamować wadliwy produkt, w kulturalny sposób oczywiście.Comment
-
Chciałem tylko powiedzieć, że piwo słabe też się sprzedaje, co pokazało dobitnie już kilka przykładów na naszym podwórku. Tzn nie ma zależności, że nawet kilka słabych warek pod rząd musi przełożyć się na pogorszenie kondycji finansowej minibrowaru.Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609Comment
-
Tyle, że tandeta o której mówisz generalnie jest tania. Za relatywnie małe pieniądze otrzymujemy towar o jakości współmiernej do wydanych pieniędzy. Wadliwe piwo za 12 zł w lokalu gdzie rezerwacja stolika kosztuje 50 zł a i dania w karcie nie należą do najtańszych to już troszkę inne okoliczności, więc nie sprowadzaj tematu rozmowy do banału.Comment
Comment