Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dyczkin
Wyświetlenie odpowiedzi
Najgorsze piwo jakie piłem...
Collapse
X
-
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziA to niby dlaczego?
?
Comment
-
-
Wojak nowa wersja
Albo miałem zły dzień albo coś innego tu jest ZŁEGO
Wypiłem 1/5 szklanki i już miałem dość.
Nie wiedziałem czy od razu wylewać do kanału czy dać mu jeszcze szansę.
Odczekałem 5 minut znowu kilka łyków. Pierwsze odczucie to nie jest tak źle ale tuż po samym przełknięciu pojawia się dość spory posmak nie wiem czego, czy to jakiegoś nędznego dodatku nie słodowego czy jakiegoś chemicznego czegoś.
Ogólnie podchodziłem 4 razy i takim o to sposobem wypiłem pół butelki.
Drugi raz w życiu wylałem piwo w zlew. A potrafię wypić prawie wszystko.
Comment
-
-
To jak to możliwe, żeby Becik raczej już wyrobiony "piwosz" smakujący niejedno piwo, tak wysoko ocenił Wojaka? Zapewniam was, że miejsce wytworzenia w tym piwie nie robi różnicy. Piłem z 2 różnych browarów, i praktycznie zero różnic. Dla mnie nowy Wojak także nie jest taki zły. Tutaj min. ocena Becika http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=102136Last edited by amigo007; 2013-03-10, 14:33.
Comment
-
-
Jest wg Ciebie lepszy od Lecha premium i Tyskiego?
Mi się wydał gorszy i dlatego pewnie ze złości poszedł w zlew :]
Lecha też chyba bym teraz nie dopił, nie wiem i chyba się za szybko nie przekonam, bo jest po prostu za drogie na takie testy - kupię, wypiję 30% i pójdzie w zlew.
Tyskie w ciągu ostatnich miesięcy zdarzało mi się wypić. Wypijam jedno i nic więcej po nim już nie wejdzie.
Może jako 3-4 z kolei po jakimś lepszym, by weszło lepiej i więcej, może.
W przypływie gotówki zrobię sobie rundę po większości koncerniaków.
będą:
-notes
-1 piwo dziennie (żeby nie zachodziły mi smakiem na siebie)
-te same warunki (nie wiem po co, ale będą: szkło, temp itp.)
Na końcu wykasuje z listy zakupowej na ładnych kilka lat (nawet w obliczu piwnej pustyni sklepowej) te które są tylko wypijalne w ilości max niecała jedna butelka 0,5l
Lepiej wyjdzie kupić wódkę (dla efektu %) lub dobrą i smaczną mineralną (dla ugaszenia pragnienia)
Comment
-
-
Nic takiego nie powiedziałem. Problem z tyskim i częściowo z lechem premium jest taki, że kompania pogorszyła te piwa. O ile lech jeszcze przeważnie trzyma pijalny poziom (tzn. wchodzi gładko i orzeźwia), to dobrego tyskiego już nie pamiętam (a kiedyś jakieś 8-10 lat temu tyskie było jednym z moich ulubionych piw). Dobre tyskie to można chyba tylko trafić w pijalni piwa tyskie "z tanków", i na różnych konkursach i festynach. Tymczasem wojak nie jest tragiczny. Da się wypić. Nie ma w nim nic specjalnego, właściwie taki bezsmak do wypicia. Ale wylać bym nie wylał. Przy niskiej cenie nie można też mieć dużych wymagań.Last edited by amigo007; 2013-03-10, 15:38.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jarrro Wyświetlenie odpowiedziZ najnowszych najgorszych to zacnego browaru Pinta ich nowy koszmarny twór ala'grodziskie - lol - ludziska unikajta tego
Za to piwem, które najgorzej wspominam, jest Senator. Piłem (a właściwie próbowałem wypić) je lata temu na studiach. Kosztowało chyba 1,10 zł (+ kaucja), smakowało jak sproszkowane gwoździe zalane wodą po parówkach, z dodatkiem niepranych skarpet po meczu futbolowym. Ohyda.
Z paskudztw pamiętam jeszcze z zeszłego roku pite w Czarnogórze piwo MB. Smakowało jak pierogi ruskie w płynie.
Comment
-
-
Rok 1984. Wdzydze Kiszewskie. Piwo Elbląski Zdrój , rozlewane w jakimś geesie, w oranżadówkach z plastikowymi kapslami, jakie wtedy miał ocet. I to było dopiero niedobre piwo... Pił ktoś to cudo?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzisproszkowane gwoździe zalane wodą po parówkach, z dodatkiem niepranych skarpet po meczu futbolowym
ze swojej strony nominuję wynalezionego wczoraj zielonego Opata Herbal Bitter,
dal mnie absolutnie nie do przełknięcia.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi... smakowało jak sproszkowane gwoździe zalane wodą po parówkach, z dodatkiem niepranych skarpet po meczu futbolowym. Ohyda...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika amigo007 Wyświetlenie odpowiedziNic takiego nie powiedziałem. Problem z tyskim i częściowo z lechem premium jest taki, że kompania pogorszyła te piwa. O ile lech jeszcze przeważnie trzyma pijalny poziom (tzn. wchodzi gładko i orzeźwia), to dobrego tyskiego już nie pamiętam (a kiedyś jakieś 8-10 lat temu tyskie było jednym z moich ulubionych piw). Dobre tyskie to można chyba tylko trafić w pijalni piwa tyskie "z tanków", i na różnych konkursach i festynach. Tymczasem wojak nie jest tragiczny. Da się wypić. Nie ma w nim nic specjalnego, właściwie taki bezsmak do wypicia. Ale wylać bym nie wylał. Przy niskiej cenie nie można też mieć dużych wymagań.
Comment
-
Comment