Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Patryk86
Wyświetlenie odpowiedzi
Najgorsze piwo jakie piłem...
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Lhunbleidd Wyświetlenie odpowiedziA zapach? Nie rzuciło ci się nic podejrzanego na nos? U mnie waniało jakąś nutką stęchlizny, ale wielkim sensorykiem nie jestem, to się nie mądruję.
Comment
-
-
Piwo w nazwie miało coś piłkarskiego, gol albo gool. Zielona puszka z piłką. Bardzo budżetowy napój (około 2zł, podejrzewam 1,50) z Żabki.
Ceniłem sobie w tamtych czasach picie w krzaku i przy torach, różnego rodzaju menelskie lokalizacje były dla mnie spełnieniem. Niestety, smak tego piwa przekroczył wszystko. Wyobraźcie sobie rozpuszczone wapno w tabletkach, powiedzmy 4 tabletki na jedną szklankę, do tego kwas - jakby z cytryny (uczucie oblepiania i kruszenia zębów, które towarzyszy piciu soku z cytryny). To było to "piwo". Pite w czasach gdy np. Żywiec czy Bosman były przyzwoitymi piwkami, a szczytem ekstrawagancji było ciemne Eire.
Do dziś nie mogę zapomnieć tego smaku i miny kolegi. Dodam tylko, że byłem wtedy w stanie pić wszystko co piwne (Vipy, Wolty czy nawet Rompery, to była poezja przy tym).
Piwo (było jeszcze drugie o podobnym smaku) zostało kupione w ramach eksperymentu mojego i kolegi gustu.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ghto Wyświetlenie odpowiedziWyobraźcie sobie rozpuszczone wapno w tabletkach, powiedzmy 4 tabletki na jedną szklankę, do tego kwas - jakby z cytryny (uczucie oblepiania i kruszenia zębów, które towarzyszy piciu soku z cytryny).
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedziSory, ale brzmi to całkiem zajebiście. Dodałbys jeszcze że smierdziało oborą, a już bym pytał o szczegóły i robił objazd po żabkach Niby żadnych lambikow polaki komercyjnie nie zrobili, a tutaj się okazuje że można było je kupić w zabce za 2zl ;D
I od tamtego czasu nigdy czegoś podobnego nie próbowałem. Pamiętam jednak doskonale uczucie kruszących się zębów, jakby osad tego napoju dosłownie mi je wyżerał.
Uczucie takiego wyżerania miałem tylko przy tyskim, ale wypiłem kilkadziesiąt sztuk w tydzień (wygrałem 2x krata w ichnim konkursie).Last edited by ghto; 2015-02-05, 23:47.
Comment
-
-
Odkąd piwo oceniam, czyli od ok. pięciuset wypitych różnych piw, to najgorzej wypadło... Tyskie Gronie uwarzone w Poznaniu. W plebiscycie na najgorsze piwo życia ma dwóch konkurentów z przeszłego okresu: Tatrę i kupione mi dla żartu na urodziny Tesco Value. Ciężko powiedzieć, które z tych trzech, ale wydaje mi się, że Tatra była jednak najpaskudniejsza. Nie biorę pod uwagę piw bezsprzecznie zepsutych, chociaż chyba nawet one tego nektaru nie przebiły. Inna sprawa, że poza tym Tesco chyba nie piłem w życiu żadnych piw z segmentu typowo żulerskiego (chociaż może Tatra się już zalicza?), więc trochę kiepska próba statystyczna jak na ten temat.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziMoim zdaniem wszelkie rekordy biją wyroby Głubczyc w różnych wariantach marketowych, co jest o tyle zdumiewające, że ten sam browar w latach 80tych XX w. plasował się w czołówce jakościowej piw krajowych.
Comment
-
Comment