Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skakacz
Wyświetlenie odpowiedzi
Pekapem do Poznania na targi (zdobyczne Lechy), do kumpla na polibudę do Rzeszowa (leżajski full, a jakże!), na wycieczkę szkolną do stolicy (Warka w bączkach) albo w Beskidy (caaaały plecak Żywca ).
Wszystko, proszę młodzieży młodszej, przy ochoczym współdziałaniu ówczesnych pekapów...
Mam taką fotę (nie załączam, bo nie wiem, czy pozostali bohaterowie pozwalają), gdy na stoliku w schronisku stoi 36 butelek żywieckiego. I nas czterech..., i nie tylko to do picia... Ech...
Wybaczcie straszliwego off-topa!
Comment