Najgorsze piwo jakie piłem...

[Kazimierz_W]

Chyba się mylisz. Nie jest "zaniżona".

Dawno szczęśliwie nie piłem, ale to na pewno było 5 razy gorsze niż butelkowy czy knajpiany Heniek. To coś na festiwalu miało góra ze 2% alko.

[TraczJanusz]

Dla mnie najgorsze było piwo tesco value.

[dlugas]

Piszesz o Góralskim z 1989 i 1990 roku?

nie nie wtedy to za dużo nie piłem, ojciec dawał mi tylko czasem po pół szklanki piwka, ale to były czasy komunijne

Piszęo obecnym GÓRALSKIM

http://www.piwarium.pl/zdjecia/2751.JPG

Moim zdaniem strzał w stopę dla tego browaru, bo to piwo raczej jest niewypałem. No chyba, że trafiłem na kiepski rzut.

[Chupacabra]

Witam, to będzie mój pierwszy post

Z przemysłowych: Heineken, woda !
Z regionalnych: Lwówek Książęcy, woda !
Z miodowych: Koreb Miodowe, ono jest słonawe, masakra
Z ,,studenskich": Rozwodniona Warka w pubie Przepompownia na toruńskiej starówce.
Z ,,innych": Lubuskie Zielone, za wiadomo co

[wrednyhawran]

Co do Warki w Przepompowni, domyślam się jak mogła smakować. Jakiś czas temu lali Warkę w Capone na przeciwko rektoratu (jak jesteś biegły w Toruniu, to wiesz zapewne o co chodzi) - to było najgorsze lane piwo jakie w życiu piłem. Od razu zbieralo się na wymioty.

[GaryFisher]

Dla mnie najgorsze było piwo tesco value.

Co jest złego w wodzie gazowanej??

[dlugas]

Co jest złego w wodzie gazowanej??

bo ta akratnie ma dziwny bliżej nieokreślony posmak ,a zwykła woda powinna smakować jak woda

Piłem ostatnio Carslberga tym razem z LIDLA (duża butla 0,66l za 2,29zł) i był o niebo lepszy jak ten kiedyś z biedronki zwykły 0,5 też za 2,29zł

Chyba różne browary je rozlewają bo różnica była znaczna

[GaryFisher]

Co do Warki w Przepompowni, domyślam się jak mogła smakować. Jakiś czas temu lali Warkę w Capone na przeciwko rektoratu (jak jesteś biegły w Toruniu, to wiesz zapewne o co chodzi) - to było najgorsze lane piwo jakie w życiu piłem. Od razu zbieralo się na wymioty.

Aaaa co do lanych to najgorsze piłem w Holandii!! W niedzielę przed południem wybrałem się na rowerze po zielsko do coffee shopu (z Hoogvliet do Spijkenisse). W drodze powrotnej wstąpiłem do jakiegoś przybytku, który serwował lanego Grolscha. Boże, oni to rozcieńczyli wodą z siarkowodorem jakimś, coś jak woda ze źródła Zuber w Krynicy Zdrój (albo jeszcze Busko Zdrój mi się kojarzy). Tragedia!!!

Przy okazji byłem świadkiem nietypowego spektaklu W pobliżu coffee shopu był kościół. Coffee Shop w niedzielę otwierali o 12.00, o tej samej godzinie dzwonią dzwony w kościele i na bicie dzwonów schodzi się procesja po zielsko

[Demigod]

Zdecydowanie Tatra Mocna.

[Chupacabra]

Co do Warki w Przepompowni, domyślam się jak mogła smakować. Jakiś czas temu lali Warkę w Capone na przeciwko rektoratu (jak jesteś biegły w Toruniu, to wiesz zapewne o co chodzi) - to było najgorsze lane piwo jakie w życiu piłem. Od razu zbieralo się na wymioty.

Ale przynajmniej dobre zestawy obiadowe tam mają W Toruniu straszne ,,piwo" lali też w Kredensie-w poniedziałki za okazaniem ważnej legitymacji studenckiej za 99 gr, ale nie wiem co to było a lokal jest już zamknięty

[wrednyhawran]

Ale przynajmniej dobre zestawy obiadowe tam mają W Toruniu straszne ,,piwo" lali też w Kredensie-w poniedziałki za okazaniem ważnej legitymacji studenckiej za 99 gr, ale nie wiem co to było a lokal jest już zamknięty

Taaak, w Kredensie i w Starej Babci - ten sam właściciel i ten sam browar - bodajże Kasztelan. Ale się piło - student nie wybrzydzał

[Mason]

Na nalewakach widniało logo Żywiec, ale to co tam lali nijak Żywcem być nie mogło. Wtedy to piwo miało charakterystyczną goryczkę, wersja butelkowa była znacznie lepsza od tego co tam serwowali

[tomolek]

Zdecydowany numer 1: EDI Migdałowe

[Wypierniczator]

Ostatnio piłem ciepłego Żubra i myslałem, że gorzej byc nie może, a tu niemiłe zaskoczenie. Wczoraj na łódzkich juwenaliach miałem nieprzyjemność ze Strzelcem po wybornej cenie 1.69 z kaucja Paskudny smak, zalatywało jakims węglem, jak gdyby ktos to piwo wędził przed butelkowaniem. Odradzam

[Ramiel]

Ostatnio piłem ciepłego Żubra i myslałem, że gorzej byc nie może, a tu niemiłe zaskoczenie. Wczoraj na łódzkich juwenaliach miałem nieprzyjemność ze Strzelcem po wybornej cenie 1.69 z kaucja Paskudny smak, zalatywało jakims węglem, jak gdyby ktos to piwo wędził przed butelkowaniem. Odradzam

Może próbowali zrobić rauchbiera