Najgorsze piwo jakie piłem...

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • javiki
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2013.03
    • 83

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika concerto Wyświetlenie odpowiedzi
    Poza piwami bardzo słabymi, albo zepsutymi to nr. 1 jest Orkiszowe z Czosnkiem. Nie dałem rady więcej niż pół łyka. A czosnek lubię.
    Pierwsze Orkiszowe wypiłem z trudem-ale miało ok 15st. Męczyłem się. Drugie dostałem-schłodziłem -i z lodóweczki poszło-i to bardzo przyjemnie-podgryzałem jakimiś paluszkami chlebowymi czosnkowymi

    Comment

    • kwarta81
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2011.03
      • 36

      EDI mały przydomowy browar wschowski - no niestety jak dla mnie w smaku tandeta, a etykiety jak z tanich win. Nie obrażając lokalnych smakoszy tego browaru - jeżeli mam pić i się męczyć, to wolę nie pić wcale. Ale może to kwestia przyzwyczajenia dla lokalnych smakoszy na pewno. Jak dla mnie browar pachnie chemią. Ale to moje odczucie i oczywiście nie każdy musi się ze mną zgadzać.

      Comment

      • InPivoVeritas
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2013.02
        • 43

        Ostatnio trafiłem Jurajskie Pils z Zawiercia w ktÓrym nie byŁo czuĆ Żadnego aromatu poza diacetylem. MasŁo wszechogarniające. Piana byŁa okropnie wodnista pomimo nalewania "p.o czesku". Barwa zbyt jasna, przezroczysta z dziwnym, jakby trochę zielonkawym pobłyskiem. Okropne.
        Kiedyś stworzę sobie własne piwo. Z dz***ami i blackjackiem!

        Lubię piwo i bobo-fruty.

        Comment

        • wasyll
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2008.09
          • 1823

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika InPivoVeritas Wyświetlenie odpowiedzi
          Ostatnio trafiłem Jurajskie Pils z Zawiercia w ktÓrym nie byŁo czuĆ Żadnego aromatu poza diacetylem. MasŁo wszechogarniające. Piana byŁa okropnie wodnista pomimo nalewania "p.o czesku". Barwa zbyt jasna, przezroczysta z dziwnym, jakby trochę zielonkawym pobłyskiem. Okropne.
          Cieszę się, że masz zainteresowania, jakie masz, ale pisz normalnie, bo razi po oczach. No chyba, że masz 13 lat i szukasz zaczepki
          www.katalogpodstawek.pl - darmowy katalog polskich podstawek piwnych!

          Comment

          • InPivoVeritas
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2013.02
            • 43

            Przepraszam, po prostu często piszę z komórki, która mi robi takie jaja. A polskich znaków nie odpuszczę i basta.
            Kiedyś stworzę sobie własne piwo. Z dz***ami i blackjackiem!

            Lubię piwo i bobo-fruty.

            Comment

            • LordiBorden
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2013.01
              • 76

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika javiki Wyświetlenie odpowiedzi
              Pierwsze Orkiszowe wypiłem z trudem-ale miało ok 15st. Męczyłem się. Drugie dostałem-schłodziłem -i z lodóweczki poszło-i to bardzo przyjemnie-podgryzałem jakimiś paluszkami chlebowymi czosnkowymi
              To piwo może nie smakować, ale nie można powiedzieć, że jest złe z prostej przyczyny: jest idealnie tym o czym informuje etykieta. Pozytywny trunek idealny do potraw z grila, kiełbasy z patelni itp. Najgorszy bełt jaki przychodzi mi do głowy to IRLANDZIE ZIELONE z browaru Krajan. Ohydny smak, brak goryczki, chmielu, jakichkolwiek pozytywnych walorów smakowych, plus jakieś ulepszacze E ileś tam. Przy tym piwie koncerniaki są wielkie

              Comment

              • chris1985
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2011.07
                • 227

                Ostatnio najgorszy był Wojak z browaru Dojlidy. Tatra przy tym piwie to Pilsner Urquel. Otworzylem i tu nagle mnie uderzył zapach młuta. Wiec sprubowalem i niestety jaki zapach, taki smak...niestety! To ja nie wiem czy młuto zalegało dłogo ?? Rolnicy nie chcieli kupic, bo sie zepsuło - to kampania piwowarska postanowiła zrobic z tego piwo o nazwie Wojak.
                Tylko moje piwo mnie rozumie...

                Comment

                • bob1969
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2008.02
                  • 170

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Benekex2 Wyświetlenie odpowiedzi
                  najgorze piwo jakie piłem to był VIP z biedronki ... masakra jakaś ... a zdarzało się ze piłem tańsze piwo ... ale to jest tragedia
                  Ale który VIP? Wyprodukowany przez Głubczyce czy CP, bo ostatnio się pozmieniało.

                  Comment

                  • Pinto
                    Szeregowy Piwny Łykacz
                    • 2008.02
                    • 19

                    Najgorsze piwo do tej pory to dzisiejszy Żubr 0,65 l. Smak rozpuszczalnika, nie stwierdziłem smaku piwa w ogóle :

                    Comment

                    • Mastermind1
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2013.02
                      • 248

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                      Piwa sprzed 1990 r. nie kwalifikują się do tego tematu. To była inna cywilizacja.
                      Niektóre browary kontynuowały działalność w latach dziewięćdziesiątych - mam wrażenie - w sposób wyniesiony z PRLu. Z browaru częstochowskiego trafiło mi się piwo Kmicic z grubą warstwą szczątków roślinnych (łodyg i liści) na dnie butelki. Piwo Szlacheckie z browaru w Nowej Soli miało taki smak, jak gdyby było warzone na solance. Natomiast jako piwa o najbardziej ścierowatym posmaku kojarzę jednostkowe egzemplarze piwa: Lwów z wrocławskiego browaru mieszczańskiego oraz Lwoweckie z browaru w Lwówku Śląskim.

                      Comment

                      • Gonzo1
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2008.12
                        • 65

                        Piwa, które wylałem kiedy byłem trzeźwy

                        1. Rycerz z Gościszewa- smród kiszonej kapuchy. Lipiec 2012. Do dzisiaj pamiętam zezowate spojrzenie gościa z etykiety.
                        2. Harnaś w temperaturze pokojowej wyjęty spod siedzenia samochodu (miał kilka miesięcy do daty ważności)
                        3. Perła Winter

                        Comment

                        • żąleną
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.01
                          • 13239

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gonzo1 Wyświetlenie odpowiedzi
                          Piwa, które wylałem kiedy byłem trzeźwy
                          No właśnie, ten czynnik bywa kluczowy.

                          Comment

                          • Chmielnicki
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2012.07
                            • 324

                            Przez ostatnie trzy lata nie tknąłem koncerniaka. Zachwyciłem się IPA, wędzonkami, stoutami, dobrymi weizenami - i wpadłem po uszy! Ale w ubiegłym tygodniu byłem na weselu, a ponieważ nie znoszę wódki i nie przepadam za winem, poprosiłem o piwo. Po jakimś czasie przyniesiono mi Tyskie (przelane z puszki do "firmowej" szklanki). I co? Jeszcze do niedawna miałem takie przebłyski nieufności, że przecież nie może być aż takiej kolosalnej różnicy między piwem przemysłowym (koncernowym) a takim z małego browaru (regionalnego/kontraktowego/restauracyjnego). Wydawało mi się, że to czasami zakrawa wręcz na pewien snobizm: "ja koncerniaków dla plebsu nie tykam, piję tylko belgijskie triple i Mikkellery". Niestety (czy raczej "stety") muszę posypać głowę popiołem i przywdziać wór pokutny. To Tyskie było tak wstrętne, tak okrutnie ohydne, bezpłciowe i bez wyrazu, że brak mi słów (a gdybym miał je ocenić z ARTomatu, w ogóle nie byłbym w stanie). Nie dominował w nim ani słód ani chmiel, piwo nie było ani słodkie ani gorzkie, nic w nim nie poczułem (poza bąbelkami i wybranymi fragmentami tablicy Mendelejewa). Męczyłem się z nim niemożebnie przez godzinę jak nie dłużej - uratowała mnie chyba tylko duża ilość jedzenia (na zasadzie: wielki kęs dewolaja, kilka frytek i mały łyk tego Tyskiego). Wniosek z tej mrożącej krew w żyłach przygody jest tylko jeden: od "piwnej rewolucji" (przynajmniej w tym moim małym prywatnym wydaniu) nie ma już odwrotu!
                            Last edited by Chmielnicki; 2013-05-08, 21:54.

                            Comment

                            • InPivoVeritas
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2013.02
                              • 43

                              Rozumiem twój ból. Dzisiaj też zostałem poczęstowany Tyskim. Tak bezpłciowego piwa to nie piłem dawno. Znalezienie tam jakiegoś smaku graniczy z cudem.
                              Kiedyś stworzę sobie własne piwo. Z dz***ami i blackjackiem!

                              Lubię piwo i bobo-fruty.

                              Comment

                              • dlugas
                                Major Piwnych Rewolucji
                                🍼
                                • 2006.04
                                • 4014

                                No to jest niedobre czy nijakie? bo to zasadnicza różnica

                                Perła chmielowa czy tam Żywiec są nijakie, ale idzie je wypić prawie w całości w upalny dzień (choć ja ich przez następny rok nie kupię, bo to bardzo słabe nijakie piwa) a takiego wojaka ledwo pół wypiłem i poszedł w zlew.

                                Dla koncerniaków trzeba zrobić takie kategorie:
                                A)bezsmakowe, ale wypijalne w ilości 0,5l, ale nie więcej
                                B)niedobre i po 3 łykach w kibel

                                C)znośne i z braku laku można wypić nawet ze 3-4 na grillu czy tam po ciężkiej pracy

                                Jak słusznie można zauważyć najwięcej piw znajdziemy w kategorii A czyli zwykły, drogi EUROLAGER,który jest bezsmakowym, przegazowanym napojem piwnym dla mas.
                                Google Zdjęcia - wypite piwa PL [brak częstych aktualizacji]
                                Instagram [zawsze świeże zdjęcia, nie zawsze świeże piwa]
                                FaceBook -To co na Instagramie, tylko że na FB

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X