Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika concerto
Wyświetlenie odpowiedzi
Najgorsze piwo jakie piłem...
Collapse
X
-
EDI mały przydomowy browar wschowski - no niestety jak dla mnie w smaku tandeta, a etykiety jak z tanich win. Nie obrażając lokalnych smakoszy tego browaru - jeżeli mam pić i się męczyć, to wolę nie pić wcale. Ale może to kwestia przyzwyczajenia dla lokalnych smakoszy na pewno. Jak dla mnie browar pachnie chemią. Ale to moje odczucie i oczywiście nie każdy musi się ze mną zgadzać.
Comment
-
-
Ostatnio trafiłem Jurajskie Pils z Zawiercia w ktÓrym nie byŁo czuĆ Żadnego aromatu poza diacetylem. MasŁo wszechogarniające. Piana byŁa okropnie wodnista pomimo nalewania "p.o czesku". Barwa zbyt jasna, przezroczysta z dziwnym, jakby trochę zielonkawym pobłyskiem. Okropne.Kiedyś stworzę sobie własne piwo. Z dz***ami i blackjackiem!
Lubię piwo i bobo-fruty.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika InPivoVeritas Wyświetlenie odpowiedziOstatnio trafiłem Jurajskie Pils z Zawiercia w ktÓrym nie byŁo czuĆ Żadnego aromatu poza diacetylem. MasŁo wszechogarniające. Piana byŁa okropnie wodnista pomimo nalewania "p.o czesku". Barwa zbyt jasna, przezroczysta z dziwnym, jakby trochę zielonkawym pobłyskiem. Okropne.www.katalogpodstawek.pl - darmowy katalog polskich podstawek piwnych!
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika javiki Wyświetlenie odpowiedziPierwsze Orkiszowe wypiłem z trudem-ale miało ok 15st. Męczyłem się. Drugie dostałem-schłodziłem -i z lodóweczki poszło-i to bardzo przyjemnie-podgryzałem jakimiś paluszkami chlebowymi czosnkowymi
Comment
-
-
Ostatnio najgorszy był Wojak z browaru Dojlidy. Tatra przy tym piwie to Pilsner Urquel. Otworzylem i tu nagle mnie uderzył zapach młuta. Wiec sprubowalem i niestety jaki zapach, taki smak...niestety! To ja nie wiem czy młuto zalegało dłogo ?? Rolnicy nie chcieli kupic, bo sie zepsuło - to kampania piwowarska postanowiła zrobic z tego piwo o nazwie Wojak.Tylko moje piwo mnie rozumie...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Benekex2 Wyświetlenie odpowiedzinajgorze piwo jakie piłem to był VIP z biedronki ... masakra jakaś ... a zdarzało się ze piłem tańsze piwo ... ale to jest tragedia
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziPiwa sprzed 1990 r. nie kwalifikują się do tego tematu. To była inna cywilizacja.
Comment
-
-
Piwa, które wylałem kiedy byłem trzeźwy
1. Rycerz z Gościszewa- smród kiszonej kapuchy. Lipiec 2012. Do dzisiaj pamiętam zezowate spojrzenie gościa z etykiety.
2. Harnaś w temperaturze pokojowej wyjęty spod siedzenia samochodu (miał kilka miesięcy do daty ważności)
3. Perła Winter
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gonzo1 Wyświetlenie odpowiedziPiwa, które wylałem kiedy byłem trzeźwy
Comment
-
-
Przez ostatnie trzy lata nie tknąłem koncerniaka. Zachwyciłem się IPA, wędzonkami, stoutami, dobrymi weizenami - i wpadłem po uszy! Ale w ubiegłym tygodniu byłem na weselu, a ponieważ nie znoszę wódki i nie przepadam za winem, poprosiłem o piwo. Po jakimś czasie przyniesiono mi Tyskie (przelane z puszki do "firmowej" szklanki). I co? Jeszcze do niedawna miałem takie przebłyski nieufności, że przecież nie może być aż takiej kolosalnej różnicy między piwem przemysłowym (koncernowym) a takim z małego browaru (regionalnego/kontraktowego/restauracyjnego). Wydawało mi się, że to czasami zakrawa wręcz na pewien snobizm: "ja koncerniaków dla plebsu nie tykam, piję tylko belgijskie triple i Mikkellery". Niestety (czy raczej "stety") muszę posypać głowę popiołem i przywdziać wór pokutny. To Tyskie było tak wstrętne, tak okrutnie ohydne, bezpłciowe i bez wyrazu, że brak mi słów (a gdybym miał je ocenić z ARTomatu, w ogóle nie byłbym w stanie). Nie dominował w nim ani słód ani chmiel, piwo nie było ani słodkie ani gorzkie, nic w nim nie poczułem (poza bąbelkami i wybranymi fragmentami tablicy Mendelejewa). Męczyłem się z nim niemożebnie przez godzinę jak nie dłużej - uratowała mnie chyba tylko duża ilość jedzenia (na zasadzie: wielki kęs dewolaja, kilka frytek i mały łyk tego Tyskiego). Wniosek z tej mrożącej krew w żyłach przygody jest tylko jeden: od "piwnej rewolucji" (przynajmniej w tym moim małym prywatnym wydaniu) nie ma już odwrotu!Last edited by Chmielnicki; 2013-05-08, 21:54.
Comment
-
-
No to jest niedobre czy nijakie? bo to zasadnicza różnica
Perła chmielowa czy tam Żywiec są nijakie, ale idzie je wypić prawie w całości w upalny dzień (choć ja ich przez następny rok nie kupię, bo to bardzo słabe nijakie piwa) a takiego wojaka ledwo pół wypiłem i poszedł w zlew.
Dla koncerniaków trzeba zrobić takie kategorie:
A)bezsmakowe, ale wypijalne w ilości 0,5l, ale nie więcej
B)niedobre i po 3 łykach w kibel
C)znośne i z braku laku można wypić nawet ze 3-4 na grillu czy tam po ciężkiej pracy
Jak słusznie można zauważyć najwięcej piw znajdziemy w kategorii A czyli zwykły, drogi EUROLAGER,który jest bezsmakowym, przegazowanym napojem piwnym dla mas.
Comment
-
Comment