Piwo Bernsteiner (nie pomnę jakiego browaru ale chyba tak się to pisze). Wyrażny smak wody po gotowaniu brokułów i brukselki. Zyskało nazwę "zupa jarzynowa".
Najgorsze piwo jakie piłem...
Collapse
X
-
U mnie z tego typu przeżyć cztery odcisnęły trwałe piętno na psychice. Pierwszy był Meteor, bodajże francuski, którego piłem jeszcze w podstawówce (ale to niepedagogiczne...). Dziś już nie pamiętam smaku, ale wtedy zrobił na mnie potężne wrażenie... Potem był któryś z wyrobów Grybowa, ale to też dawna historia. Z czasów współczesnych, to kilka miesięcy temu piłem przepaskudną Warkę. Było to w jakiejś szybkojadłodajni i "piwo" było z beczki. Tyle, że Warki w szklanicy, to była chyba 1/3. Reszta to woda i to też raczej po kwiatkach... No i zupełnie niedawno piłem Hrabeca z Broka, który z piwem miał jeszcze mniej wspólnego. Dla niego gorzej, że był prosto z butelki i nikt go już po drodze nie rozwadniał. A fuuuLubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!
Comment
-
-
Dziś przypomniało mi się jeszcze jedno okropne przeżycie. Jak byłem na Litwie, to testowałem lokalne piwka, które swoją drogą są bardzo dobre, pewnego razu kupiłem jednak piwo "Baltika" - mniemam, że nie jest ono Litewskie, niestety nie sprawdziłem tego. Piwko ogólnie wyglądało nieźle, jak przeciętny pils, początkowo smak też nie najgorszy, ale po wypiciu pojawiał się posmak.. coś jak zgniłych śliwek. Jakoś wymęczyłem to piwo, ale było ciężko.
O i jeszcze jedno mi sie przyopomiało. Tym razem było to piwo angielskie, swoją drogą bezalkoholowe - imbirowe. Kupiłem dwie małe buteleczki. W drodze powrotnej cały autobus próbował to wypić, każdy po małym łyku wysiadał. Smak porównywalny z piwem, do którego ktoś dorzucił pare łyżek pieprzu.
Comment
-
-
Dostałem je od Pjenknika przed samym wyjazdem ze Świdnicy ze słowami "sam chciałeś" .....
"Szwejka Mocne" z Bojanowa. Straszne piwo.Piwo łączy ludzi, lecz poglądy na jego temat ich dzielą ....
Wiejski Browar Domowy "Garns 'n' Roses"
Comment
-
-
belze napisał(a)
piwo "Baltika" - mniemam, że nie jest ono Litewskie, niestety nie sprawdziłem tego.Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.
Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Comment
-
-
Tak też myślałem, że jest ono rosyjskie. Możliwe jednak, że mogło być przeterminowane, bo warunki sanitarne sklepu w którym zaopatrywaliśmy się w alkohol były beznadziejne (np. na ladzie leżała - najwyraźniej od paru dni ryba, ktoś przyszedł, pani skrzętnie zapakowała w papier, choć widać było, że ryba śmierdzi).
Comment
-
-
Zdecydowanie "beer premium" z Boss-a. Po 0,5litra but. euro i ok. 20 minutach straszne bule brzucha!! Smak tego piwa pozostawił "szramę" w mym żołądku. PASKUDNE!! Choć kupiłem go 25km od Krakowa mam nadzieję że do miasta nie zawita!!! KRAKOWIANIE I NIE TYLKO UWAGA!!!zupka chmielowa dobra i zdrowa!!
Comment
-
-
Było to tak...Bedąc na giełdzie w Krakowie kupiłem sobie Relakspola tak żeby doswiadczyć ...Butelke otworzyłem wracając do chaty [90km]
,kolega też próbował i powiedział a feee. Ja byłem twardy, wypiłem połowe i w połowie drogi [20 min] musiałem wystawić głowe za okno ...Oj bede je pamietał....
Comment
-
-
No to miałeś wyjątkowego niefarta, bo kilkakrotnie pijałem Relakspole, i nic podobnego mnie nie dotknęło.
Comment
-
-
no to ja mam chyba spaprany gust, bo pijam relakspola często. nie licząc zagranicznych i domowych jest to najczęściej spożywane piwo w moim DP i powiem, ze pijałem gorsze. fakt bezsprzeczny jest, ze trafiają się partie, albo raczej butelki po prostu niesmaczne, ale kupione gdzie indziej już są inne. ostatnio zakupiłem przeterminowane Szlacheckie Mocne (nie wiem o ile, bo ktoś zmył datę na kapslu) i pomimo pływających farfocli smak jakby zmieniony i do wypicia. a co do mojego typu na najgorsze piwo to chyba nic w tym temacie nie przebije Kiper Old Keg.
Comment
-
-
CarlBerg napisał(a)
Dostałem je od Pjenknika przed samym wyjazdem ze Świdnicy ze słowami "sam chciałeś" .....
"Szwejka Mocne" z Bojanowa. Straszne piwo.
Zdarzały się różne smrody w piwie - mokrego psa, brudnych skar, etc. - ale coś takiego pojawiło się pierwszy raz.
Kolega Director może być z siebie dumny
Właściwie to nie najgorsze piwo jakie piłem. Ja je tylko powąchałem...Dick Laurent is dead.
Comment
-
-
e-prezes napisał(a)
no to ja mam chyba spaprany gust, bo pijam relakspola często. nie licząc zagranicznych i domowych jest to najczęściej spożywane piwo w moim DP i powiem, ze pijałem gorsze. fakt bezsprzeczny jest, ze trafiają się partie, albo raczej butelki po prostu niesmaczne, ale kupione gdzie indziej już są inne. ostatnio zakupiłem przeterminowane Szlacheckie Mocne (nie wiem o ile, bo ktoś zmył datę na kapslu) i pomimo pływających farfocli smak jakby zmieniony i do wypicia. a co do mojego typu na najgorsze piwo to chyba nic w tym temacie nie przebije Kiper Old Keg.Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
-
No a Piwowar dostał 4 sztuki. Zobaczymy jego reakcję na Szwejkę Mocną.
Od wczoraj najgorszym piwem z kija jakie piłem jest niestety Szwejk z Góry
Comment
-
Comment