To chyba jakiś zeszłoroczny ten Szwejk musiał być (znaczy: mocno zepsuty)...?
Najgorsze piwo jakie piłem...
Collapse
X
-
Dość niepijalny. Nawet wymiana beczki nie pomogła.
Nawet Carlberg swojego nie dopił.
Tylko Pani Prezes była twarda.
Comment
-
-
pjenknik napisał(a)
...Tylko Pani Prezes była twarda.Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
-
Nie pamietam jaki to był browar ale piwo nazywało się Wilk Morski i było kupione w Władysławowie czyli jakiś browar z tych okolic. Jak spróbowałem piwa to wróciłem do sklepu i powiedziałem pani że sprzedała mi chyba zepsute piwo, na co ona do mnie "..e nie to przecież wilk morski ono takie jest..." he heAmatorski Browar Domowy Głuszec
Comment
-
-
Najgorsze wypite piwo to przeterminowany Kasztelan (brrrr)który zakupiłem w Żabce w Sylwestra.Piwo miało termin przydatności do spożycia sierpień 2003.Rzecz miała zapach końskiego moczu i podobny smak.To że wypiłem jedną butelkę (drugą wylałem) mogę wytłumaczyć tylko zobojętnieniem organizmu wszelkie inne czynniki
Podobnie smakował Kasztelan mocny,ale z tym piwem tak już jest,że jak się trafi fatalna paria,nie nadaje się ona do spożycia.Który polski browar zajmie sie produkcją prawdziwego piwa klasztornego???
Comment
-
-
iommi napisał(a)
Taaa, przecież wszyscy wiedzą, że najlepsze bałtyckie plaże są właśnie w Głubczycach...Amatorski Browar Domowy Głuszec
Comment
-
-
Najgorsze piwo - Tyskie gronie (beczka) we wrocławskim "Rejsie" w lipcu 2003r. To, które dostałem "gratis"(o,3l) przy zakupie 0,5l tyskiego za grzałe w indeksie. Różnica w kolorze od niby tego samego tyskiego - jakby ktoś rozcieńczył z kranówą w stosunku 1:3 w najlepszym razie. Jego smak trudno nawet wspomnieć, dość, że moja noga nie postała tam przez następne 7 miesięcy (a wcześniej bywałem tam 4-5 razy w tygodniu). Ostatnio poprawiło się pod tym względem. Bardzo złe piwo to niejaki BARLEY (w Leclercu puszka chodzi po 1,19 PLN). Ma jakiś dziwny posmak, jakby zmieszane było z mineralną, bez goryczki. Koloru nie znam, bo piłem z puszki. O wiele lepsze jest - chociaz też syf- ultratanie piwo "Finkbrau" z Braxa (5,5% vol, cena 1,36 puszka, 0,79 zł butelka)w Lidlu
Comment
-
-
Moje najgorsze piwo w zyciu probowalem wypic z kumplem w Ilawie na lawce niedaleko dworca PKP na poczatku lat 90. To bylo 'Torunskie'. Na etykiecie widnial napis Browary Bydgoskie, Browar w Grudziadzu. Pierwszy i ostatni raz mi sie zdarzylo, zebym wylal piwo po 2 lykach. Ten smak do dzisiaj pamietam i dlatego zawsze sprawdzam etykiete i informacje o dacie produkcji.
Comment
-
Comment