Pająk w Podpiwku z Browaru Kormoran

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • TrisK
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2014.09
    • 19

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika BrowarKormoran Wyświetlenie odpowiedzi
    Nie potrafimy jednoznacznie odpowiedzieć jak to się stało, że ten pająk znalazł się w kuflu TrisK. Ale przygotowaliśmy małą prezentację drogi jaką przemierza butelka w naszym browarze.
    Bardzo pouczające. Mam nadzieję, że naprawdę mogłabym zwiedzić browar, jak tam w jakiejś korespondencji wynikło
    Mam wrażenie jednakowoż, że pająki są na tyle sprytne, że znajda swoje sposoby na zrobienie takiego psikusa. My ze swojej strony w gronie znajomych i świadków analizowaliśmy sytuację i naprawdę kątnik musiał być w butelce. (choćby przez to, że nosił znamiona rozkładu).
    Tak czy inaczej - bardzo dziękuję za przemyślany prezent przeprosinowy. Ogromnie się podoba. A ja mimo wszystko może nie podpiwek - tego smak mi się dziwnie obecnie kojarzy, próbowałam, ale chętnie będę piła Wasze produkty, oczywiście po przyjrzeniu się pod światło, ale i inne piwne wyroby będę tak od teraz traktować.
    Jednocześnie przepraszam za może inicjalnie nerwową reakcję - byłam w szoku.

    Comment

    • Pancernik
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2005.09
      • 9793

      #47
      Gdyby sytuacja z kątnikiem Ci się powtórzyła, możesz problem rozwiązać w ten sposób: http://www.youtube.com/watch?v=2miLN2FcKVs .

      Parę lat temu, w ramach zlotu, byliśmy silnym komandem w Kormoranie i wystarczająco przetrzebiliśmy tamtejsze pogłowie kątników.
      Ale cóż, nic nie trwa wiecznie, wykluły się generacje młodych kątników, nieświadome zagrożenia, jakie niosą piwosze...

      Comment

      • wsaczuk
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2009.09
        • 182

        #48
        możliwe że pająk schował się w zasobniku na kapsle i razem z kapslem dostał się do piwa.

        Comment

        • emes
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.08
          • 4275

          #49
          Czyli trzeba założyć w browarze hodowlę ptaszników, które będą jadły kątniki

          Comment

          • Pancernik
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2005.09
            • 9793

            #50
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika emes Wyświetlenie odpowiedzi
            Czyli trzeba założyć w browarze hodowlę ptaszników, które będą jadły kątniki
            Proste? Proste! A przeoczyć ptasznika to już nie takie hip-hop..., każdy zauważy .

            Comment

            • TrisK
              Szeregowy Piwny Łykacz
              • 2014.09
              • 19

              #51
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
              Proste? Proste! A przeoczyć ptasznika to już nie takie hip-hop..., każdy zauważy .
              A on ma możliwość (fizycznie) wlezienia w butelkę? - pytanie do znawców

              Comment

              • Pancernik
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2005.09
                • 9793

                #52
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika TrisK Wyświetlenie odpowiedzi
                A on ma możliwość (fizycznie) wlezienia w butelkę? - pytanie do znawców
                Wejdzie, a dopiero potem... UROŚNIE!!!

                Comment

                • smaky78
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2012.11
                  • 50

                  #53
                  A później będziesz miała takiego włochacza w butelce, pycha
                  Last edited by smaky78; 2014-10-02, 13:57.

                  Comment

                  • zebediach
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2012.03
                    • 96

                    #54
                    No ale z ptasznika to już jest co ogryźć.

                    Comment

                    • Marusia
                      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                      🍼🍼
                      • 2001.02
                      • 20221

                      #55
                      Przypadek pająka w piwie bardziej zabawny, niż szkodliwy. Nie ma co się zniechęcać - teraz to już się na pewno nic nie trafi, wyczerpałaś limit

                      Po za tym się koleżanko zdecyduj, bo piszesz, że nie jesteś delikatną leliją i nie jesteś obrzydliwa, a z drugiej strony, że po pająku masz "traumę", a my tutaj Cię "linczujemy" - to się nawzajem wyklucza. Zdrowia życzę i szybkiego powrotu do normalnego
                      www.warsztatpiwowarski.pl
                      www.festiwaldobregopiwa.pl

                      www.wrowar.com.pl



                      Comment

                      • TrisK
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2014.09
                        • 19

                        #56
                        Dear Marusia
                        Nie wiem, czy kiedykolwiek miałaś do czynienia z martwym pająkiem w ustach, ja serio mogę przy jedzeniu oglądać Ogrishforum, widziałam sporo nieciekawych sytuacji z racji zawodu, jestem ogólnie znana z braku jakichkolwiek lęków, pająki lubię i wynoszę z domu w gołej dłoni, różne takie. Ale tenże wypadek spowodował jak na mnie tygodniową traumę. I bezwiednie wieczorami "czułam" wchodzące mi do ust pająki... Nie mam pojęcia czemu tak. Widocznie pewne fizyczne doświadczenia mają jakiś być może atawistyczny wpływ i działają na jakieś pierwotne części mózgu.
                        Coś być może jak z techniką podtapiania (waterboarding) stosowaną przez naszych sojuszników zza wielkiej wody na islamskich terrorystach... Nie powinno - a robi.
                        Zasadniczo z perspektywy jest to dla mnie bardzo pouczające doświadczenie - lubie odkrywać swoje różne granice i ta sprawa mnie mocno zaskoczyła.
                        Serio. Chyba jak ktoś nie doświadczył to nie ma świadomości
                        Parę postów miłych nie było, więc trochę się niesympatycznie zrobiło, jedno z drugim w sumie związku za wiele nie ma.
                        Teraz nawet spróbowałam podpiwek, ale jakoś mi dziwnie nie smakował, może to za szybko było - więc indeed jestem z tych twardszych (nie lubię mieć słabości).
                        Za życzenia dziękuję, mam nadzieję, że już za pół roku będę mogła wrócić do procentów (już rok abstynencji za mną) i bardzo chętnie bym się napiła. Aczkolwiek już zawsze będę przynajmniej dokładnie przyglądać się co tam w tej butelce się mieści Pozdrawiam.
                        Last edited by TrisK; 2014-10-02, 20:16.

                        Comment

                        Przetwarzanie...
                        X