Bankrutujący kontraktowiec

[WojciechT]

Hej, po piwnym światku chodzą spekulacje, iż jeden z bardziej znanych kontraktowców ma problemy finansowe i najprawdopodobniej zakończy działalność; jak twierdzi jeden z blogerów, ma to być kontraktowiec warzący raczej nienajlepsze piwa. Jak sądzicie (a może wiecie) - który to może być?

[oberzine]

a może nie ma gdzie warzyć?

[Rogerson]

Przez chwilę pomyślałem że Ninkasi, bo trudno mi znaleźć logiczne wytłumaczenie dlaczego ktoś ich piwa w ogóle kupuje, ale oni nie są jednym z bardziej znanych kontraktowców.

[Jasiek77]

"warzący raczej nienajlepsze piwa." Przepraszam, że zapytam; czy chodzi tu może o tzw. szczochy tudzież szczyny, których konsumpcja kończy się rzygiem tudzież zlewem? Bon appetit.

[e-prezes]

Przez chwilę pomyślałem że Ninkasi, bo trudno mi znaleźć logiczne wytłumaczenie dlaczego ktoś ich piwa w ogóle kupuje, ale oni nie są jednym z bardziej znanych kontraktowców.

Też ich obstawiałem w pierwszej kolejności. Choć po ostatniej rozróbie i Spirifer by się załapał.

[emes]

Jak nie wiadomo który, to nieładnie wymieniać nazwy, które raczej nie mają z tą sytuacją nic wspólnego, a wpłynie to ujemnie na ich działalność poprzez nieuzasadnione plotki i niczym "bycza żółć" będzie powielana przez tłum ludzi, którzy nie mają pojęcia o czym mówią.

[e-prezes]

Najmocniej przepraszam, ale wydaje mi się, że Ci którzy wiedzą nie powiedzą a cały wątek jest do zamknięcia.

[zgoda]

Nie ważne co mówią, ważne że mówią.

[Cooper]

E tam. Dobrze że nie chodzi o jakiś zwykły browar
Nawet jak zbankrutują to se założą firmę na inną osobę z inną nazwą. Kontraktówek ci u nas pod dostatkiem.
Widać kupili kilka worków spleśniałego słodu bo na czym kontraktówka może sie przejechać. Przecież nie na sprzęcie

PS: tak, wiem jestem złosliwy i trolluję ale jakoś nie jestem fanem browarów konkraktowych i ciężko mi wydusić łzę.
Niejeden jeszcze padnie z tych istniejących.

[pioterb4]

Dziwi mnie mimo wszystko ta niechęć do kontraktowców, bo z perspektywy rynku polskiego gdyby nie ten twór to w plebiscycie browar.bizu wybieralibyśmy piwo roku spośród piw miodowych i strong lagerów a nie z wachlarza możliwości który obecnie mamy.

[e-prezes]

Nie do końca... Restauranty też sporo wniosły. Dotychczas to one, np. Bierhalle mocno się udzielały.

[pioterb4]

Czyli browary które w plebiscycie raczej nie mają znaczenia ze względu na mocno zakrojony obszar działania. Poza tym no nie oszukujmy się, ze Bierhalle wpłynęło jakoś na obraz rynku piwnego AD 2015. Co Bierhalle uwarzyło spektakularnego do roku 2012 czyli do powstania Pinty? Alta, koelscha, jasną i ciemną pszenicę, marcowe. Te piwa które piłem były bdb, ale nie czarujmy się, że na globalnym rynku Bierhalle odcisnęło jakiekolwiek piętno.

[e-prezes]

gdyby nie ten twór to w plebiscycie browar.bizu wybieralibyśmy piwo roku spośród piw miodowych i strong lagerów a nie z wachlarza możliwości który obecnie mamy.

Do tego się odniosłem. I dalej uważam, że trochę za daleko ektrapolowałeś.

[Biniauer]

Ja w Bierhalle (Łódź) piłem dobry Milk Stout i super Rachmarzena (w zasadzie to piwo spowodowało, że zafascynowały mnie piwa wędzone). Więc nie umniejszałbym zasług restauracyjnych.

[pioterb4]

Ja w Bierhalle (Łódź) piłem dobry Milk Stout i super Rachmarzena (w zasadzie to piwo spowodowało, że zafascynowały mnie piwa wędzone). Więc nie umniejszałbym zasług restauracyjnych.

Przed 2012 rokiem?