Mnie najbardziej brakuje i najbardziej tęsknię do starych dobrych Pijalni Piwa, Barów Piwnych, Kufelków, Rybitw... Piw w grubych kuflach, piw wyraźnie goryczkowych ale nie w ten "amerykański" sposób, w cenie dostępnej dla normalnego człowieka (tak, żeby wypić 10, a nie jedno małe).
Brakuje mi też dobrego piwa w lokalach typu Pod Baryłką, Irish Pub, Nora itp... czyli lokalach które klimatem i wystrojem przebijają o setki lat świetlnych rewolucyjne multitapy.
Jak było przed rewolucją - przede wszystkim bezpretensjonalnie, nie trzeba było "bywać na premierach", "blogować" itp. aby się spotykać i być wśród ludzi. Także tych zwykłych robotników, których zdmuchnął wiatr który sami wywołali i których dzisiaj z pewnością nie stać na piwa po 12 złote, a którymi pogardza większość klienteli multitapów. Człowiek był człowiekiem, a nie geekiem, blogerem, piwnym znawcą. A otoczenie było knajpą, a nie blogosferą.
Oczywiście cieszy mnie dostępność wielu różnych styli piwnych, tylko co z tego jak coraz mniej mogę sobie na nie pozwolić, bo ceny są po prostu chore??? Do tego lane są z reguły w miejscach które nie mają żadnego klimatu, a towarzystwo jest tam "z jednego szynela" (zupełnie odmiennie niż kiedyś gdy w jednej kuflotece spotykał się student, robotnik, profesor, złodziej, rzemieślnik, niebieski ptak bez zatrudnienia, gdzie można było spotkać naprawde ciekawych ludzi, doświadczonych przez życie).
W multitapie Hrabal nie znalazł by ani jednego człowieka, ani jednego tematu, ani jednego natchnienia do swoich książek. A poeci w stylu Grochowiaka czy Wojaczka nie byliby wpuszczani, podobnie jak biedni którzy nie mają co szukać w takich lokalach, aby nie psuć samozadowolenia bogatych dzieci nowobogackich rodziców i zamożnych pracowników korporacji.
Być może przemawia przeze mnie dużo goryczy, sam często dobrze sie bawię w niektórych lokalach ale ogólnie, podsumowując sytuacje chętnie zamieniłbym rewolucję piwną z jej piwami za 12 i multitapami, na czas lat osiemdziesiątych i 90 (potem około 2000 sytuacja zaczęła się psuć, korporacje przejęły rynek i zmieniły smak piwa, wiele ciekawych lokali zamknięto lub zmieniły one całkowicie wystrój i klimat - patrz Pasieka, która z super knajpy stała się kolejną nijaką restauracją dla turystów).
Brakuje mi też dobrego piwa w lokalach typu Pod Baryłką, Irish Pub, Nora itp... czyli lokalach które klimatem i wystrojem przebijają o setki lat świetlnych rewolucyjne multitapy.
Jak było przed rewolucją - przede wszystkim bezpretensjonalnie, nie trzeba było "bywać na premierach", "blogować" itp. aby się spotykać i być wśród ludzi. Także tych zwykłych robotników, których zdmuchnął wiatr który sami wywołali i których dzisiaj z pewnością nie stać na piwa po 12 złote, a którymi pogardza większość klienteli multitapów. Człowiek był człowiekiem, a nie geekiem, blogerem, piwnym znawcą. A otoczenie było knajpą, a nie blogosferą.
Oczywiście cieszy mnie dostępność wielu różnych styli piwnych, tylko co z tego jak coraz mniej mogę sobie na nie pozwolić, bo ceny są po prostu chore??? Do tego lane są z reguły w miejscach które nie mają żadnego klimatu, a towarzystwo jest tam "z jednego szynela" (zupełnie odmiennie niż kiedyś gdy w jednej kuflotece spotykał się student, robotnik, profesor, złodziej, rzemieślnik, niebieski ptak bez zatrudnienia, gdzie można było spotkać naprawde ciekawych ludzi, doświadczonych przez życie).
W multitapie Hrabal nie znalazł by ani jednego człowieka, ani jednego tematu, ani jednego natchnienia do swoich książek. A poeci w stylu Grochowiaka czy Wojaczka nie byliby wpuszczani, podobnie jak biedni którzy nie mają co szukać w takich lokalach, aby nie psuć samozadowolenia bogatych dzieci nowobogackich rodziców i zamożnych pracowników korporacji.
Być może przemawia przeze mnie dużo goryczy, sam często dobrze sie bawię w niektórych lokalach ale ogólnie, podsumowując sytuacje chętnie zamieniłbym rewolucję piwną z jej piwami za 12 i multitapami, na czas lat osiemdziesiątych i 90 (potem około 2000 sytuacja zaczęła się psuć, korporacje przejęły rynek i zmieniły smak piwa, wiele ciekawych lokali zamknięto lub zmieniły one całkowicie wystrój i klimat - patrz Pasieka, która z super knajpy stała się kolejną nijaką restauracją dla turystów).
Comment