Jak to było przed piwną rewolucją
Collapse
X
-
-
I to se na pewno ne wrati...bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, OjczyznaComment
-
Ale wiecie jak to jest z pielegnowanymi wspominieniami w głowie? Wtedy smakowało, było najlepsze, ale jeśli obecnie byłaby możliwość spróbowania dokładnie tego samego, wielu by się mocno rozczarowałoComment
-
Wszyscy bylismy młodsi, niemniej jednak osobiście byłem w latach 90-tych dorosłym chłopem z rodziną, własną firmą itp. i moich wrażeń natury piwnej z tych czasów nie obciąża tęsknota za urokiem szalonej młodości. Dawno już nauczyłem się brać na to poprawkę . W pełni odpowiedzialnie mogę zatem prezentować pogląd, że złotym czasem polskiego piwa były lata mniej więcej 1991-1996, może 1997.Last edited by rohozecky; 2015-02-02, 15:45.... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.Comment
-
Zapewne masz w dużym stopniu rację, ale ja kilakrotnie pijąc współczesne piwa przeżyłem swoiste "deja vu" i powrót do przeszłości, albowiem rzadko bo rzadko, ale niektóre piwa przywołują smaki młodości. Może się jakaś klapka w mózgu otwiera?Comment
-
Mi z czasów przełomu XX i XXI wieku przypomniały się jeszcze białe puszki Dojlidy Classic. Pamiętam, że stosunek cena/jakość był na rewelacyjnym poziomie. Piwo z Białegostoku przez długi okres moich czasów późnolicealno-wczesnostudenckich trzymało poziom. Chmielowy aromat był nawet. Potem KP zrobiła swoje...Comment
-
Moje najlepsze wspomnienia to dawna pyszna Perła, Belfast w blaszaku przy Metro Wilanowska, pszeniczna Regina. Poszukiwania w stylu "Janów w Radomiu" też miały swój urok. Fajnie było. Ale teraz też mi się podobaLast edited by perłyfan; 2015-02-03, 06:47.JUŻ DAWNO NIE JESTEM FANEM PERŁYComment
-
mój osobisty początek rewolucji to rozpoczęcie studiów w Poznaniu i fortuna ciemna (jasna nie wchodziła) i czarnków ciemne do tego nie dostępny wówczas w Rzeszowie mocny lech (czerwony) i lech pils.
Do tego częste wyjazdy do Niemiec i konsumpcja tamtejszych weissbeir'ów i pilsów.Comment
-
Comment
-
Tatry w Lublinie wtedy nie widziałem, chyba, że nie zwróciłem uwagi...Comment
-
»Jak to było przed piwną rewolucją ...
Moje piwne początki przypadają na lato 1993 roku.
Pamiętam swoje pierwsze piwo w życiu, było to Van Pur Mocne w grubej wówczas butelce bez szyjki degustowane w plenerze, w parku miejskim podczas dyskoteki.
Wówczas w Rzeszowie w barach i powstających pubach rarytasem były beczkowe EB, Lech, Żywiec, Okocim Zagłoba, Leżajsk. Z butelki pijało się stosunkowo tańsze piwa: Van Pur, Zaczernie, Romus, Łańcut (trzy ostatnie podrzeszowskie browary już nie istnieją od lat).
Ekstraligą były piwa Żywiec Full Light, Tyskie Książęce. Następnie panowała moda na 10,5, które było praktycznie wszędzie w beczkach, butelkach i puszkach. Przez długi okres lat 90. (czasy studenckie) praktycznie i modnie było degustować piwa puszkowe niż dźwigać butelki, obciążać się kaucją, bać się stłuczki szkła itp. Warka Strong była ulubionym piwem na zaprawę przed meczem, koncertem itp.
Faktycznie tamte piwa miały smak, zapach, aromat i można je było odróżnić od siebie.
W połowie tat 90. zacząłem nieśmiało zbierać pierwsze szklanki, otwieracze, kapsle i podstawki których większość mam do dziś. Obecnie ich widok przywodzi wspomnienia tamtych lat sprzed piwnej rewolucji, które kojarzę bardzo pozytywnie.Kto piwa nie pije ani nie smakuje, ten już jest wariat albo zwariuje.
Wódeczka? Nie dziękuję, żony i piwa nie zdradzam ...Comment
-
W okolicach 96/97 w Olsztynie w budce warzywnej przy ul. Warszawskiej namiętnie, nabywałem licencyjny wyrób Browaru Łódzkiego: Kaltenberg, oraz König Ludwig Dunkel. Wspaniałe piwa, o wysokiej jakości. W 99/00 jak pojechałem do Łodzi na studia załapałem się na końcówkę produkcji tych specjałów. Ehhh do dziś z rozrzewnieniem wspominam tę wspaniałą, cało weekendową, domówkę u mnie na 4 skrzynki tych browarków. Miało starczyć na cały weekend, ale już w sobotę rano spacerkiem, przez park ruszyliśmy uzupełnić zapasy w browarze. Ponieważ skrzynki były ciężkie, od razu w parku parę spożyliśmy.
Niestety piwo niedługo później zniknęło. Dunkel'a piłem jeszcze kiedyś w Monachium. W Tesco widziałem jakiś czas temu Kaltenberg'a z Białorusi.
Następnym genialnym ciemnym piwkiem był Jurandowy, no-name marketowy Top Czarny, w późniejszej pysznej odsłonie jako Heban.Browar Bociana smaczny od rana
Słuchaj Zakładu Patologii Dźwięku w każdy czwartek od 22.00 na www.uwmfm.pl or die!!
http://pl-pl.facebook.com/pages/Zak%...10390938984626Comment
Comment