He, he, kiedyś mój kolega wśród żeńskiej ciżby, odpowiadając na durne pytanie "jakie dziewczyny lubisz?" odpowiedział, wzdychając: "ja to lubię dziewczyny takie, wiecie, jak wino...".
Panny pokraśniały i któraś zapytała; "takie słodkie?". A on na to: "nie, takie wytrawne". Panny pokraśniały bardziej .
Ot, taka przypowieść, definiująca "wytrawność"...
Panny pokraśniały i któraś zapytała; "takie słodkie?". A on na to: "nie, takie wytrawne". Panny pokraśniały bardziej .
Ot, taka przypowieść, definiująca "wytrawność"...
Comment