Kilka pytań początkującego, w tym jaki lany pils wybrać?
Collapse
X
-
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie -
ALe Konrad to nie jest żadne ekstremum, czy głęboka woda, to standard. Głęboka woda to piwa to piwa Matuski, Falkona, Nomada, ewentualnie Opat extra chmelny. Reszta mieści się w kanonie, w zasadzie płynie środkiem nurtu.
Najważniejsza rzecz w tym wszystkim to ta, zebyś TY sam miał przekonanie do swoich wyborów. Nie pytaj co sądzimy o poszczcególnych piwach tylko wybierz te które wpisują sie w twój gust/koncepcję/filozofię. Jeśli bęziesz działał z pomysłem i wierzył w swoje poczynania to bęzie dobrze.
U mnie w mieście przez lata wiało nudą, aż w zeszłym roku obrodziło w 3 lokale piwne. I jak po paru tygodniach na ten świeży rynek zaczęli rzucać belhami, saisonami czy dzikusami z Artezana to się bałem czy to akurat zaskoczy, ale dobra promocja, ogarnięta osoba za barem, wcześniej jeszcze degustacje podobnych piw z butli i okazało się, zę klient jest i wcale nie ucieka.Comment
-
Comment
-
Witam. Mam ponownie problem z pienieniem się piwa.
Konkretnie chodzi o piwo pszeniczne, które zaraz po podpięciu lało się idealnie, właściwie nie jak pszenica. Nawet jak się je "umyślnie" spieniło, to piana szybko znikała. Jednak po kilku dniach (petainer cały czas stoi w kegeratorze w temperaturze nie większej niż 6 stopni) piwo się pieni niemiłosiernie, a piana jest już zdecydowanie bardzo trwała. Czy przyczyną tego może być przegazowanie piwa? Do instalacji cały czas jest podłączone CO2 (nie było zakręcane na noc), a na reduktorze odpowiedzialnym za te piwo ciśnienie było ustawione na około 2 atmosfery. Podejrzewam, że ciągłe traktowanie piwa takim ciśnieniem mogło je dogazować i stąd ten problem. Czy można z tym coś jeszcze zrobić? Może odgazować petainer tak by był "miękki" i zostawienie tego tak na noc by piwo się trochę odgazowało?Comment
-
Możesz spróbować spuścić ciśnienie i dobić dwutlenkiem jeszcze raz, przy czym może to wpłynąć negatywnie na smak/aromat piwa. Takie pienienie wraz z opróżnianiem beczki to nic dziwnego, ale ciężko coś na to zaradzić (przynajmniej ja nie mam na to skutecznego pomysłu).Comment
-
Ciężka sprawa, przegazowało się, nic z tym nie da się zrobić, zakręć gaz i lej jak jest.
Teraz nawet jakbyś spuścił cały gaz i lał piwo jak wodę z wiadra to i tak jeszcze długo będzie się pienić w szklance."nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<Comment
-
Chyba w takim razie nie mam nic do stracenia i spróbuję zostawić na noc petainer bez gazu, może trochę się piwo wygazuje. Bo w tej chwili nalewanie do koszmar.
A na przyszłość jak przeciwdziałać czemuś takiemu w przypadku piw, które trzeba potraktować trochę wyższym ciśnieniem?Comment
-
Powiem tak, odgazowanie chyba pomogło. Na razie piwo leje się bardzo dobrze, w smaku i aromacie też nie ucierpiało, przestało tylko tak mocno szczypać w język, czego efektem jest zapewne niższe nagazowanie.
Jedynie mam zagwozdkę z instalacją CO2. Butla jest już na wykończeniu więc wprowadza to dodatkowe zmienne. Konkretnie wydaje mi się, że nie ma nigdzie nieszczelności, jednak zakręcając dopływ CO2 ciśnienie z ustawionej w tej chwili jednej atmosfery (na dwóch kranach identycznie) spada dość szybko do 0,8 potem dalej spada, ale już baaaardzo powoli. Po wypięciu kega z tą problematyczną pszenicą i ponownym zakręceniu CO2 ciśnienie już nie spada i utrzymuje się na zadanej 1 atmosferze... Na chłopski rozum pierwsze co nasuwa się to nieszczelność, ale jestem niemal pewny, że wszystko jest raczej szczelne. A może ma to jakiś związek z tym wcześniejszym odgazowaniem?Comment
Comment