Wybrano najlepsze blogi 2014

[Rumcais]

Jeden mi jaj chce sprawdzać czy lizać albo jedno i drugie , drugi martwi się o samopoczucie mojej dupy. Panowie może dość tych erotycznych propozycji, mnie podniecają tradycyjne cycki i inne krągłości płci przeciwnej..

Hahaha, popłakałem się ze śmiechu. xD Najlepsza pod względem swego porycia wypowiedź na browar.bizie ever.

[gobong]

Licz się ze słowami.

[gobong]

Czytaj co piszesz, i licz się ze słowami. "Kto sieje wiatr zbiera burze".

[Rumcais]

Licz się ze słowami.

Czy ja widzę groźbę? Na portalu z anonima? Może jeszcze mam podać adres? Ty na serio masz coś nie po kolei w głowie.

[gobong]

Hmmm? Ktoś do Ciebie cos mówił, pisał? Rumcajs? Cos sugerujesz w związku z moja głową?

[gobong]

Sugeruje zamknięcie tematu, bo w sumie od początku to zwykła pyskówka bez sensu i najważniejsze bez żadnego wniosku wyszła. Nie o to chodziło.

[Rumcais]

Boże, ogarnij cytaty, jeśli odnosisz się do wypowiedzi przed najpóźniejszą... podtrzymuję diagnozę. Zaufaj mi, jestem lekarzem.

[anteks]

Boże, ogarnij cytaty, jeśli odnosisz się do wypowiedzi przed najpóźniejszą... podtrzymuję diagnozę. Zaufaj mi, jestem lekarzem.

W dziekance? Weź gobonga i się leczcie obaj

[Rumcais]

Już nie mieszkam na Dziekance, straszę na ulicach w Szcecinie. Mam wrażenie, że spotkałem Ciebie kiedyś na oddziale, po avatarze poznaję.

[gobong]

Boże, ogarnij cytaty, jeśli odnosisz się do wypowiedzi przed najpóźniejszą... podtrzymuję diagnozę. Zaufaj mi, jestem lekarzem.

Jak Ty mnie nazywasz? Zapewne pan profesor jak mniemam? Zaufaj mi jestem inżynierem brzmi oryginał. No to sobie pohejtowałem

[anteks]

Mylisz mnie chyba, ja tam nie pracowałem

[Rumcais]

Jak Ty mnie nazywasz? Zapewne pan profesor jak mniemam? Zaufaj mi jestem inżynierem brzmi oryginał. No to sobie pohejtowałem

Nie nazwałem Cię, zwracałem się formą drugosobową.

Doszedłem do etapu dostosowywania oryginału do własnych potrzeb i poruszania się w szerszej gamie zwrotów niż te ,,które gdzieś przeczytałem".

Mylisz mnie chyba, ja tam nie pracowałem

Trudno się mówi.

Jak tu jest browar.bizowo w tej dyskusji.

[gobong]

Mam prośbę, nie wiem kogo ignorujesz pan, ale ignoruj od momentu pisania o "posiadaniu jaj"
, albo "bólu dupy"a nie mówieniu tego tet a tet, To dopuszczam bo istnieje możliwość adekwatnej odpowiedzi. Fakt, dałem się sprowokować do seksualnej dyskusji. Brutale, liczyli na to . Z drugiej strony warto spojrzeć na siebie, przypomnę dawną dyskusję na temat Browaru Jagiełło.
Proszę zamknąć temat.

[Jimmy_jb]

Miałem nie pisać po dwóch ale co tam
Nie wiem jak to ująć w słowa żeby i u mnie nie diagnozowano bólu dupy ale moim zdaniem blog Kopyra nie ma porównania do browar.biz i choć co prawda korzystam z obu serwisów to częściej zaglądam tutaj i tu znajduję więcej ciekawych informacji niż na najpopularniejszym vlogu o piwie. Nie przyjmuję argumenty o oglądalności bo "Fakt" też sprzedaje się lepiej niż "Świat Wiedzy". Więcej osób czyta napisy na murach niż książki ale to nie znaczy że te pierwsze są bardziej wartościowe.
Tyle hejtu, teraz meritum.
Pierwsze primo: blog to blog a forum to forum. To tak jakby porównywać co lepsze: nowa wiertarka Bosch czy nowa wyścigówka Ferrari. To są zupełnie różne rzeczy. Blog służy do oglądania i prezentuje poglądy i wiedzę autora, forum zawiera wiedzę i poglądy wielu osób więc daje szerszy obraz. Fakt że trzeba poczytać, pomyśleć i samemu wyciągnąć wnioski (czasem przekopując się przez kilka stron utarczek i polemiki) a w filmiku na blogu od razu wszystko podane jak na tacy. Czy to źle? Nie do końca. Jak ktoś cierpi na nadmiar czasu to niech rzuci kamieniem.
Drugie primo: weryfikacja. Jak Kopyr opowiada głupoty to zawsze może się bronić że to jego punkt widzenia. Na forum nikt nie jest u siebie i może się spotkać ze zdecydowaną reakcją na swoją wypowiedź. Można to nazwać hejterstwem, można krytyką (do pewnego momentu, który w tym temacie dawno minął). Wiem że ciężko przyjąć do wiadomości że to ktoś inny może mieć rację ale hej - nikt nie jest nieomylny. Kopyr też. Czytając komentarze na jego blogu czasami odnoszę wrażenie że do niektórych to nie dociera.
Trzecie primo: podejście do tematu. Kopyr jest bardzo przewidywalny. Z grubsza wiadomo co lubi a czego nie lubi, jak reaguje na dane style, czego wymaga od piwa. Można się zgadzać albo nie (ja np. się nie zgadzam) ale to jest jego punkt widzenia i ma do niego prawo. Kopyr i inni birgikowie mogą wymagać od piwa żeby było dziełem sztuki buchającym goryczką, aromatem godnym francuskich perfum i gęstym jak smoła - i proszę bardzo, nie mam nic do tego jak ktoś chce sobie wąchać piwo i roztrząsać czy lepiej pachnie ze szkła czy z butelki czy sączyć jedno przez 45 min. Tylko wk....a mnie że całe to towarzystwo uważa się za lepszych, bardziej świadomych i odpowiedzialnych za rozwój tzw. piwnej rewolucji i gdyby nie oni to pilibyśmy tylko koncernowe lagery. Stąd właśnie hejt na całe to birgictwo. Z tego protekcjonalnego i jawnie lekceważącego podejścia do innych.

[pioterb4]

W jaki sposób jesteś lekceważony przez "birgictwo"? Druga strona nigdy nie popełnia czynów które zarzucasz w poście powyżej?