Pogoda dla bogaczy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍼🍼
    • 2002.07
    • 14999

    Pogoda dla bogaczy

    Nie chce mi się rozwlekać tematu więc będzie szybko i konkretnie

    W ostatnim czasie zaobserwowałem z punktu widzenia konsumenta niepokojące zdarzenia. Mam na myśli ceny piw browarów kontraktowych. Od początku nie były niskie ale w ostatnim czasie rzecz zaczyna być delikatnie mówiąc - irytująca.
    Jakiś czas spytałem się na forum, dlaczego piwa Kingpina są tak wysoko pozycjonowane cenowo (od 8,60 do 9,60 za butelkę). Byłbym naiwny sądząc, ze ktokolwiek z browaru odpowie, moja intuicja nie zawiodła. Jednak w ostatnim czasie coraz więcej nowych kontraktowców sprzedaje swoje piwa w cenach powyżej 8 zł (np Solipiwko), a nawet 9 zł (Brodacz, widziałem dwa w sklepie, jedno 9,20, drugie chyba 9,60 czy 80). Z czego to wynika, czy ktoś mi to może wyłożyć prosto skąd takie ceny?
    Sam sobie powiedziałem, koniec, wszystko ma swoje granice, w takich cenach, piw krajowych kupować nie będę. Jeśli spróbuję to tylko wtedy gdy otrzymam je od żony czy ojca ale im też mówię, nie kupować piw w takich cenach bo to już jest zdzierstwo i przesada, a i cena nie gwarantuje produktu najwyższej jakości.

    Gdyby nie przypadek w ostatnim czasie jaki mnie spotkał to może w ogóle bym nie napisał tego postu ale...
    Będąc ostatnio w miejscowości X, zakupiłem w sklepiku przy browarze m.in dwa piwa kontraktowców, jedno to była AIPA, drugie IIPA. Za oba zapłaciłem 8 zł czyli wychodzi po 4 zł za piwko. Skoro w tych 4 złotych jest zawarty zarobek browaru, kontraktowca i sklepu to kto zarabia pozostałe 100%, tylko hurtownia i sklep?

    Widzę, że takie gatunki jak AIPA czy IIPA można kupić w normalnych cenach.
    Widzę też że wyprodukowanie piwa na amerykańskich chmielach nie jest aż tak tragicznie drogie. Można tanio kupić amerykańca (i to świeżutkiego)? Można.

    Wszyscy piszą o rewolucji piwnej....Jaka to ma być rewolucja? Rewolucja z zasady zmienia dotychczasowy ład usuwając to co było w zamian wprowadzając coś nowego. I ogólnie dostępnego dla wszystkich. Tu nic nie usunięto, jak były korporacje ze swoimi produktami tak są. Po prostu ktoś pomyślał i wstrzelił się z nowym produktem, którego na rynku brakowało, zapełniając dziurę i świetnie to wykorzystując na rozwinięcie swojego biznes planu. To nie jest rewolucja piwna tylko wykorzystanie niszy na rynku dla świetnego zarobku. Te produkty nie są dla wszystkich, są tylko dla tych, których na nie stać. Takie są cele rewolucji? Produkty dla najbogatszych, wybranych, dla elity? To tak jak otworzenie w Warszawie salonu Porsche, czy to była rewolucja motoryzacyjna w Polsce? Nie, dostarczenie produktu dla bardziej wymagających z grubym portfelem. Czy pojawienie się food trucków było rewolucją kulinarną? Też nie.
    Tak samo jest z nowymi piwami na rynku, produkty nie dla wszystkich.
    Za pierwszymi kontraktowcami/rzemieślnikami ruszyli inni.
    Teraz co można zaobserwować, rosnącą liczbę rzemieślników, którzy próbują uszczknąć na stole kawałek z tego tortu, który szybko może nasycić, dać spodziewany zarobek.
    Rewolucję robi się dla idei, tu nie ma miejsca na idee. To żadna rewolucja, to kapitalizm w czystej formie. Tu nie było żadnej piwnej rewolucji, tylko dostarczenie na rynek nowego produktu.
    Jak widać, sporo osób dało się nabrać na tą pseudo-rewolucję, coś co normalnie powinno kosztować kilka złotych, przeciętny konsument nabywa za prawie 100% drożej...
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
  • Biniauer
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2013.06
    • 123

    #2
    Zwał to jak zwał. Rewolucja, kapitalizm, wyzysk. Dyskusja o tym jest pozbawiona sensu.
    Ważne, że mam możliwość kupowania różnorodnych, dobrych piw. Fakt cena jest wysoka, nie stać mnie by pić takie piwa codziennie, ale i tak jestem zadowolony.

    Jak chcesz podawać argument o IIPA za 4zł od rzemieślników to podaj przy jakim browarze to kupiłeś, bo inaczej poważnie tego nie ma co brać.

    Last edited by Biniauer; 2015-03-17, 12:13.

    Comment

    • Ronoaro
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2013.04
      • 160

      #3
      Rewolucja zaczęła się w portfelach komsumentów i znając życie... szybko się nie skończy. Zawsze znajdzie się ktoś kto usprawiedliwi takie ceny i drugi który pochwali konsumenta.

      Oczywiście nie krytykuję piwowarów, hurtowników, sklepikarzy itp. To raczej konsumenci napędzili popyt, a praw rynku już nie da się zminić

      Comment

      • franekf
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2004.06
        • 944

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Biniauer Wyświetlenie odpowiedzi
        Fakt cena jest wysoka, nie stać mnie by pić takie piwa codziennie, ale i tak jestem zadowolony.
        Becik, jest super, więc o co Ci chodzi?!
        Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
        http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
        Piwny Janusz bez Teku

        Comment

        • tristan_tzara
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2007.12
          • 1038

          #5
          Może w wawie takie są ceny, ale łodzi tylko nieliczne piwa widzę za powyżej 8zl i to najczęściej jakieś lepsze rodzaje czyli imperialne odmiany, co jest nawet zrozumiałe. Bo skoro normalnie ipa kosztuje między 6-8 to piwo wyższym ekstraktem będzie droższe. Jakoś przez lata rewolucji nie zauważyłem mocnego wzrostu ceny, chyba że takie limitowane edycję slecjalne jak risy, bw, flandersy itp. Za to zgodzę się ze nowe kontrakty trochę jadą z cenami. Pierwsze warki kingpina były za ok 10zl, choć oba piwa świetne, to trochę wysoko jak za apa i bipa. Brodacz też sięga w okolice 9 zł co za piwa o niskich ekstraktach też wydaje się zdzierstwem. Czym to spowodowane? Nie wiem. Może ilością produkcji? Starsze krafty robią więcej, bardziej ich stać na błędy, a początkowe produkcje łatwo utopić finansowo. Może browary podniosły ceny widząc zainteresowanie kontraktowcow. Też nie wiem. Ale czasem razi gdy się widzi na półce dobre, sprawdzone nowofalówki np z piny za trochę ponad 6 zł, a obok super nowy browar wymagający 3zl więcej. I tak kupię, bo ciekawość wygrywa, no ale razi.

          Comment

          • becik
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🍼🍼
            • 2002.07
            • 14999

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Biniauer Wyświetlenie odpowiedzi
            Jak chcesz podawać argument o IIPA za 4zł od rzemieślników to podaj przy jakim browarze to kupiłeś, bo inaczej poważnie tego nie ma co brać.
            Dapper IPA oraz Winchester IIPA z Faktorii zakupione w sklepie przy browarze w Bierzwiennej po 4 zł za sztukę.
            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

            Comment

            • pioterb4
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2006.05
              • 4322

              #7
              Dawno już nie było wątku o cenach, faktycznie.

              Poza standardowymi przytykami które przewijają się od lat, nie podoba mi się zarzucania wszystkim "rewolucjonistom" bezideowości. To jest już bezczelne, ale po autorze tego wątku jakiejś przyzwoitości ciężko się było spodziewać. Jedne idee są lepsze, drugie gorsze, jedne są godne pochwały inne zrozumienia nie znajdują. Ale stwierdzenie że wszyscy są bezideowi to po prostu nietakt.

              Comment

              • e-prezes
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2002.05
                • 19260

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                Dapper IPA oraz Winchester IIPA z Faktorii zakupione w sklepie przy browarze w Bierzwiennej po 4 zł za sztukę.
                Pytanie, czy takie działanie było uprawnione przez browar? Przypomina mi się casus Relakspola i Smoczej Głowy.
                Last edited by e-prezes; 2015-03-17, 12:27.

                Comment

                • gobong
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2005.04
                  • 658

                  #9
                  Trudno nie zgodzić się z tym co napisał becik. Zaraz podniosą się głosy , tych samych co zwykle ludzi, że taniej się nie da , bo kontrakt, krótkie serie, bo unikalne, że za jakość się płaci. Opisał becik przykład że da się. No i jakie to teraz unikaty, jaka jakość co do reszty co to mnie obchodzi. To żaden bojkot, ale ja także w takich cenach a nawet niższych krajowego piwa nie kupuję i zakazałem rodzinie i znajomym przynosić mi takie coś do domu. To nie bojkot, powtórzę, to zwykły zdrowy rozsądek, nie dam się nabijać w "rewolucyjną" butelkę. Wiedzą to że nie da się tego robić w nieskończoność zapewne także Ci co starają się na tej "rewolucji" zarobić, dlatego spieszą się i badają jak wysoką cenę łykną lemingi z teku w ręku. Takie prawo biznesu. Kto chce niech kupuje, niech chwali i łyka. Mamy podobno wolność ,także gospodarczą, więc każdy korzysta z niej na swój sposób. Tak niestety będzie i dopóki będą tacy co kupią piwo za każdą cenę, będą tacy co je im dostarczą.
                  Last edited by gobong; 2015-03-17, 12:42.

                  Comment

                  • Piwowar
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🥛🥛🥛🥛
                    • 2001.05
                    • 2556

                    #10
                    Ja jestem zdania, że każdy producent ma prawo żądać swojej ceny, a konsument ma prawo wyboru. Podając przykład IPA z Niemiec: Nicklbräu Pretzfeld 0,7 l 18 euro, Pyraser 0,7 l 13 euro, Maisel Bayreutg 0,7 l 5 euro (na wyspie na morzu północnym, 1000 km od browaru 3,80!), Krieger Riedenburg 2 butelki 0,3 l 2,40 euro, Laus Neuhaus Pegnitz skrzynka 20 x 0,5 l 16 euro. Pierwsze kupiłem tylko raz, drugie z pięć razy, trzecie ze 20 razy, czwarte kupuję regularnie, kilka razy w miesiącu, natomiast piąte całymi skrzynkami. Łatwo sobie wyliczyć, kto tutaj ile zarobił i jaki wpływ na wielkość sprzedaży ma cena. Jeżeli producent uważa, że jego piwo jest tyle warte, to jego sprawa, ale prędzej czy później znajdzie się ktoś, kto zrobi coś podobnego i będzie próbował sprzedawać to taniej.
                    Archiwum piwne

                    Poznaj
                    http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
                    Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
                    Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

                    Comment

                    • becik
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🍼🍼
                      • 2002.07
                      • 14999

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                      (...)Poza standardowymi przytykami które przewijają się od lat, nie podoba mi się zarzucania wszystkim "rewolucjonistom" bezideowości. To jest już bezczelne, ale po autorze tego wątku jakiejś przyzwoitości ciężko się było spodziewać. Jedne idee są lepsze, drugie gorsze, jedne są godne pochwały inne zrozumienia nie znajdują. Ale stwierdzenie że wszyscy są bezideowi to po prostu nietakt.
                      Uderz w stół, a nożyce się odezwą, liczyłem na Ciebie Pioterb4 i się nie zawiodłem

                      Przykład, lokal z kraftami, rozmowa z barmanem o scenie. Testuję nowe piwo "rewolucyjne". Barman mówi, że jak browar dostarczył to pracownik browaru powiedział: "średnio wyszło, ogólnie tak sobie".
                      Powiedz Ty mi, drogi adwersarzu, gdzie tu jest idea? Czy ideowiec dostarczyłby do lokalu piwo, które sam uważa za przeciętne? Ja uważam, że ideowiec wylałby to piwo.

                      I żeby było jasne, rozmowa była prywatna i nie ma szans abym powiedział w jakim lokalu to było i o jaki browar chodziło.
                      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                      Comment

                      • gobong
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2005.04
                        • 658

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                        Dawno już nie było wątku o cenach, faktycznie.

                        Poza standardowymi przytykami które przewijają się od lat, nie podoba mi się zarzucania wszystkim "rewolucjonistom" bezideowości. To jest już bezczelne, ale po autorze tego wątku jakiejś przyzwoitości ciężko się było spodziewać. Jedne idee są lepsze, drugie gorsze, jedne są godne pochwały inne zrozumienia nie znajdują. Ale stwierdzenie że wszyscy są bezideowi to po prostu nietakt.
                        Nikt nie zarzuca nikomu bezideowości, idea zarobienia pieniędzy jest także jakąś ideą.

                        Comment

                        • behegrzmot
                          Porucznik Browarny Tester
                          • 2009.01
                          • 276

                          #13
                          Przypomnę komentującym, że nie ma żadnej "piwnej przysięgi Hipokratesa", nikt wypuszczając piwo na rynek nie zobowiązuje się, że cena końcowego produktu na półce będzie dostosowana do możliwości finansowych przeciętnego konsumenta. Skoro "browar" to biznes, a podstawą każdego biznesu jest optymalizacja kosztów/przychodów to nie wiem czemu niektórym wyrywają się stwierdzenia typu "zdzierstwo". Omawiana nisza daje sporo zarobić tylko przy stosunkowo dużej marży, albo się z tym godziny i pijemy albo dokonujemy świadomego wyboru, że nas na to nie stać (lub zwyczajnie są ważniejsze w życiu rzeczy niż piwo) i nie pijemy. Moralnie możemy oceniać zjawisko lichwy a nie politykę cenową dotyczącą produktu trzeciej potrzeby jakim jest piwo.

                          Comment

                          • pioterb4
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2006.05
                            • 4322

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                            Uderz w stół, a nożyce się odezwą, liczyłem na Ciebie Pioterb4 i się nie zawiodłem

                            Przykład, lokal z kraftami, rozmowa z barmanem o scenie. Testuję nowe piwo "rewolucyjne". Barman mówi, że jak browar dostarczył to pracownik browaru powiedział: "średnio wyszło, ogólnie tak sobie".
                            Powiedz Ty mi, drogi adwersarzu, gdzie tu jest idea? Czy ideowiec dostarczyłby do lokalu piwo, które sam uważa za przeciętne? Ja uważam, że ideowiec wylałby to piwo.

                            I żeby było jasne, rozmowa była prywatna i nie ma szans abym powiedział w jakim lokalu to było i o jaki browar chodziło.
                            Jest to wyrachowanie, pazerność i faktyczna bezideowość. Czarna owca, skandaliczny przykład i wszystko co w branży może nam konsumentom przydarzyć się najgorszego.

                            CZy ten przykład dowodzi temu, że Wszystkie browary są bezideowe?

                            Comment

                            • gobong
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2005.04
                              • 658

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika behegrzmot Wyświetlenie odpowiedzi
                              Przypomnę komentującym, że nie ma żadnej "piwnej przysięgi Hipokratesa", nikt wypuszczając piwo na rynek nie zobowiązuje się, że cena końcowego produktu na półce będzie dostosowana do możliwości finansowych przeciętnego konsumenta. Skoro "browar" to biznes, a podstawą każdego biznesu jest optymalizacja kosztów/przychodów to nie wiem czemu niektórym wyrywają się stwierdzenia typu "zdzierstwo". Omawiana nisza daje sporo zarobić tylko przy stosunkowo dużej marży, albo się z tym godziny i pijemy albo dokonujemy świadomego wyboru, że nas na to nie stać (lub zwyczajnie są ważniejsze w życiu rzeczy niż piwo) i nie pijemy. Moralnie możemy oceniać zjawisko lichwy a nie politykę cenową dotyczącą produktu trzeciej potrzeby jakim jest piwo.
                              Owszem, mamy wolność także gospodarczą, nikt nikogo do niczego nie zmusza, nie ma kodeksu etyki biznesu, oficjalnego. Tylko coś tu śmierdzi. Kiedyś , dzisiaj także, jak kupujesz samochód (używany) i handlarz za cenę 60 tys PLN wciśnie Ci warty 40 tys. To on uważa się za cwaniaka a ciebie za frajera, ty go uważasz za oszusta i złodzieja.Sklepy zawyżające ceny omijasz za daleka, szukasz tego samego towaru w innych sklepach. Polityka większości "rewolucyjnych" "browarów" ma krótkie nóżki, i wygląda mi na taką typu wyrwać co się da i uciekać. Co do reszty browarów poważnie inwestujących to chyba trzeba trochę czasu i rynek zweryfikuje ceny. Natomiast my, klienci, mamy prawo wołać zdzierstwo, granda, grabież w biały dzień, bo wolność mają chyba obie strony.
                              Last edited by gobong; 2015-03-17, 13:17.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X