Pogoda dla bogaczy

[rivendel]

To beczka wychodzi 1200 PLN. Już mi lepiej. Jednak wcale tak drogo nie jest. Uff.

[Rogerson]

W ten sam weekend co FDP w Ostrawie był też festiwal piwa. Najdroższe za 0,5L kosztowało 45 koron tj. około 6,5 PLN.

No i co tam za te 6,5 można było spróbować?

Ja omijam czeskie piwa szerokim łukiem, ale na FDP (nie wiem po co) skusiem się na Honey Ale z Permon. Było to tak fatalne piwo, że zasiliło rury kanalizacyjne wrocławskiego stadionu

[Livres]

To beczka wychodzi 1200 PLN. Już mi lepiej. Jednak wcale tak drogo nie jest. Uff.

A znasz knajpę, która lałaby jakiegokolwiek RISa za mniej niż 12 zł za 0,3?

[dlugas]

Jakby ktoś gdzieś przesadził z ceną to szybko by się o tym dowiedział.
Klienci decydują

Wyjątkiem są:
RISy w butelkach na półce w sklepie mogą stać latami aż do dat ważności, to i ceny mogą być nie małe. Bo "wartają" a i tak się kiedyś wreszcie sprzedadzą

Za to
RISY w kegu (i odmianach) za długo nie postoją (nawet w idealnych warunkach wyszynku) miesiąc? dwa?

Zatem, jakby klienci nie kupowali "na pniu" AIPA i RISów za takie kwoty jakie im browary czy knajpy oferują to po kilku warkach właściciele browarów (i parabrowarów) oraz knajp musieliby zrobić wielką burzę mózgów pt. "co dalej?"

Skoro ktoś kupuje piwo po 10zł za 0,2l to po co obniżać ceny? szczególnie, że jest to zwykłą mocna AIPA a nie RIS pierdylion BLG macerowany w szafranie i starzony przez rok w beczkach po szlachetnym rumie

[chemmobile]

Ja rozumiem dodatkowe koszty związane z miesiącami magazynowania (leżakowania) butelek czy drewnianych beczek, ale przecież nieleżakowany RIS w kegu jest praktycznie wart tyle samo, co świeża AIPA, zatem dlaczego RIS miałby być wyraźnie droższy?

[dlugas]

dlaczego RIS miałby być wyraźnie droższy?

bo się sprzeda :]

[kaczorowaty]

Ja rozumiem dodatkowe koszty związane z miesiącami magazynowania (leżakowania) butelek czy drewnianych beczek, ale przecież nieleżakowany RIS w kegu jest praktycznie wart tyle samo, co świeża AIPA, zatem dlaczego RIS miałby być wyraźnie droższy?

Nie jest wart tyle samo, bo jednak koszta produkcji są trochę wyższe, no i w tanku też chwilę dłużej musi poleżeć.

[GreenFox]

Nie ma czegoś takiego jak "nieleżakowany" RIS, w każdym razie - nie ma w poważnych browarach. Jak celnie zauważyłeś koszt surowców w jednym i drugim gatunku może wyjść podobnie (jeżeli bierzemy pod uwagę solidnie nachmieloną AIPA i RISa zwróconego w stronę słodowości, jeżeli RIS ma być dodatkowo dobrze nachmielony, to już w kosztach surowców będzie droższy). Z drugiej jednak strony RIS musi poleżakować swoje w tankach, zanim zostanie rozlany do beczek (myślę, że 3-4 miesiące to minimum, żeby piwo wysoko ekstraktywne dobrze się ułożyło) - a ten czas i zajęcie mocy przerobowych (tanków leżakowych) stanowi dla browaru koszt, który przekłada się na koszt gotowego produktu.

[becik]

Ja rozumiem dodatkowe koszty związane z miesiącami magazynowania (leżakowania) butelek czy drewnianych beczek, ale przecież nieleżakowany RIS w kegu jest praktycznie wart tyle samo, co świeża AIPA, zatem dlaczego RIS miałby być wyraźnie droższy?

Płacisz za nazwę, drożej z zasady kosztuje RIS niż AIPA więc sprawa jasna.

Do tego RIS musi być RIS-em, a nie jak w przypadku np DoctorBrew czarną AIPĄ
Ciemnotę (dosłownie) jak widzę wielu można wcisnąć, ludzie w to wierzą, kupują, mlaskają i dostają spazmów rozkoszy płacąc za to. Ale to inny temat.

Ceny RIS-ów krajowych zaczynają być dla mnie niepojęte, o ile za Doctor Brew płaciłem , coś koło 12 zł za 0,33l, to 3 miesiące później za tą samą pojemność RIS-a z Pracowni Piwa wołali już 25 zł Skąd to się bierze?

[chemmobile]

A może ktoś podać jakieś konkrety? Bo to, że poleżakować musi nie oznacza, że tak jest w rzeczywistości. Ile miesięcy dojrzewał RIS z Doctor Brew polewany w weekend podczas wrocławskiego festiwalu? Mnie zdziwiło, że nie ma go w sprzedaży w butelkach, przez co odpuściłem jego zakup.
Edyta: ze słów becika wnioskuję, że dobrze wywąchałem podpuchę ze strony Doctor Brew

[chemmobile]

Płacisz za nazwę, drożej z zasady kosztuje RIS niż AIPA więc sprawa jasna.

Ale po cichu liczyłem, że może coś się zmienia w tym temacie. Cóż, dla mnie dalej pewniejsze są piwa importowane niż rodzimej produkcji, tym bardziej, że przy takiej polityce cenowej "przedsiębiorców" z Koziej Wólki zapłacenie 20 - 25 zł (butelka 0,5 L) za barley wine czy RISa z zachodu już mi nie straszne.

[leona]

Płacisz za nazwę, drożej z zasady kosztuje RIS niż AIPA więc sprawa jasna.

Do tego RIS musi być RIS-em, a nie jak w przypadku np DoctorBrew czarną AIPĄ
Ciemnotę (dosłownie) jak widzę wielu można wcisnąć, ludzie w to wierzą, kupują, mlaskają i dostają spazmów rozkoszy płacąc za to. Ale to inny temat.

Ceny RIS-ów krajowych zaczynają być dla mnie niepojęte, o ile za Doctor Brew płaciłem , coś koło 12 zł za 0,33l, to 3 miesiące później za tą samą pojemność RIS-a z Pracowni Piwa wołali już 25 zł Skąd to się bierze?

No na miejscu PP wcale nie dziwię się, że swoje wyroby pozycjonują o galaktykę wyżej niż Doktorki

A (tylko) trochę poważniej - jeśli ris ma leżakować 3-4 miesiące to oczywiste jest, że w tym czasie można wypuścić 2-4 warki pale ale, zatem cena 3 krotnie wyższa jest uzasadniona.

A najbardziej poważnie to mnie najbardziej martwi, podczepianie się pod falę mody/kraftu krętaczy, którzy coś uwarzą bo zawsze się sprzeda a niededukowani birgicy będą z uznaniem cmokać w zamkniętym kręgu. Mimo wszystko ptymizmem napawa mnie wizja Polski jako mekki fanów wszelkich imperial i barel.

[chemmobile]

jeśli ris ma leżakować 3-4 miesiące to oczywiste jest, że w tym czasie można wypuścić 2-4 warki pale ale, zatem cena 3 krotnie wyższa jest uzasadniona.

Mniejsza z tym ile razy droższy. Portery bałtyckie też powinny trochę odpoczywać, a ich ceny jakoś portfeli nie opróżniają. Od pań na stoisku Doctor Brew dowiedziałem się jedynie, że będzie później i tylko z beczki, co mnie zaintrygowało i zwątpiłem w to, że juz będzie nadawał się do picia. A nie jestem aż tak najarany, aby szukać nr telefonu do doktorów i dowiadywać się co i jak. Jakby był również RIS butelkowany, to spokojnie 1-2 butelki kupiłbym bez marudzenia.

[e-prezes]

Bez kolokwializmu... jest popyt to jest podaż Widać ceny są umowne i większości nie wadzi ich zbytnie oderwanie od realiów. Chyba zacznę organizować festiwale. Będę kosić kasę

[dlugas]

za Doctor Brew płaciłem , coś koło 12 zł za 0,33l

Jeśli chodzi o tego sprzed kilku tygodni to ja za butelkę 0,33l płaciłem 9zł


Lany był u nas po 12zł za 0,5l jeśli dobrze pamiętam