Pogoda dla bogaczy

[Pinio74]

Ja jeszcze w kwestii RIS-a, który był tu wcześniej przywoływany.
Moi drodzy... od pewnego czasu na różnych stronach internetowych jest baner, który woła: wybierz nowe piwo z Żywca (czy jakoś tak). Kiedy się na niego kliknie ląduje się na stronie Żywca i poprzez mapę piwną można wybierać nowe piwo. A proponowanych piw tyle, że w głowie się może zakręcić W sumie chyba z 13 propozycji, a wśród nich RIS. Zagłosujmy na RIS-a i zobaczymy, po ile zrobi go Żywiec. Może być ciekawie w porównaniu z naszym kraftem...

Sorry, ale nie zauważyłem wcześniej, że cwaniaczki z Żywca przy okazji głosowania chcą jeszcze, aby jakieś hasło reklamowe wymyślić... Na łatwiznę chcą pójść.

[chemmobile]

Ale w zamian oferują procent od sprzedaży
W sumie to fajna inicjatywa Żywca.

[Pinio74]

Ale w zamian oferują procent od sprzedaży
W sumie to fajna inicjatywa Żywca.

No tak, ale tylko ten co wygra.
A pozostali... żeby chociaż po nowym piwku dostali jak już uwarzą

[chemmobile]

To jest zabawa i nie ma obowiązku brania w niej udziału

[Latarnik]

Zagłosujmy na RIS-a i zobaczymy, po ile zrobi go Żywiec. Może być ciekawie w porównaniu z naszym kraftem...

Zaglosowalem na RISa, haslo tez wymyslilem

[rivendel]

No i co tam za te 6,5 można było spróbować?

Piwo.

[rivendel]

A znasz knajpę, która lałaby jakiegokolwiek RISa za mniej niż 12 zł za 0,3?

Napisałem, że już mi lepiej.

[rivendel]

Zaglosowalem na RISa, haslo tez wymyslilem

A coś tam Panie Latarniku wymyślił?

[rivendel]

Ja omijam czeskie piwa szerokim łukiem, ale na FDP (nie wiem po co) skusiem się na Honey Ale z Permon. Było to tak fatalne piwo, że zasiliło rury kanalizacyjne wrocławskiego stadionu

Nigdy nie wylałeś polskiego kraftowego piwa do kanału?

[Latarnik]

A coś tam Panie Latarniku wymyślił?

Cos tam do rymu, tylko aby glos byl wazny.

[Gość]

Kasę to głównie kosi aparat państwowy różnymi i do tego nie małymi podatkami

Dodam do tego jeszcze wysokie bariery wejścia na rynek (zezwolenia, koncesje, przepisy, nakazy, urzędnicy, itp.) i już mamy odpowiedź, czemu są takie ceny, a nie inne i dlaczego festiwale ledwo wychodzą na "0".

[Rogerson]

Piwo.

Pytałem poważnie, a odpowiedziałeś zupełnie niepotrzebnie złośliwością. Więc rozwinę pytanie - czy mozna było się tam napić kraftu czeskiego w tej cenie, czy standart dostepny w co drugim polskim sklepie?

Nigdy nie wylałeś polskiego kraftowego piwa do kanału?

Nie - z bardzo prostego powodu - rzadko kiedy kupuję nowości od razu na starcie, więc po jakimś czasie posiłkuje sie opiniami innych.

Jeżeli zaspokoi to Twoją ciekawość na tym samym festiwalu byłem bardzo bliski wylania do klopa 10 Hops z Birbanta, który był po prostu beznadziejny, ale jako że smakował koledze to udało mu się przetrwać w kuflu do końca

[TomaszM]

Dodam do tego jeszcze wysokie bariery wejścia na rynek (zezwolenia, koncesje, przepisy, nakazy, urzędnicy, itp.) i już mamy odpowiedź, czemu są takie ceny, a nie inne i dlaczego festiwale ledwo wychodzą na "0".

Zgadza się, państwo tworzy bariery wejścia na rynek piwa dla nowych browarów. Dla koncernów produkujących masowo te koszty rozkładają się na ogromna skalę. Nie wiem, czy koszt postawienia budki pod stadionem jest tak duży, aby ludzi zrozumieli te wyższe ceny.

Myślę, że wszyscy rozumieją, że piwo rzemieślnicze będzie droższe od koncernowego, masowego i chyba większość konsumentów zainteresowanych tym piwem się na to godzi. Problem jednak jest w tej różnicy między piwem koncernowym a rzemieślniczym. Każdy spodziewa się, że za droższy produkt producent ma coś dodatkowego do zaoferowania.
Jeżeli producent sprzedaje swoje piwo bezpośrednio na bazarze (a taki charakter miał festiwal) to cena nie powinna być wyższa od tych w knajpach i plasować się pomiędzy ceną piwa butelkowego i barowego.
Jeżeli piwo 0,5 w butelce kosztuje 6 zł, w pubie będzie pewnie po 10 to na festiwalu pod gołym niebem oczekiwałbym tego piwa za ok 8 zł no i możliwości kupienie go w ilości degustacyjnej 200ml za 4 zł.
Cenami piw produkowanych w ilościach browaru domowego, jednorazowo nie zaprzątałbym sobie głowy. Ostatniej butelki z uwarzonego przeze mnie w domu piwa, które wyjątkowo dobrze mi wyszło też bym tanio nie sprzedał. Wolałbym je wypić z żoną.

[Shedao]

Jeżeli producent sprzedaje swoje piwo bezpośrednio na bazarze (a taki charakter miał festiwal) to cena nie powinna być wyższa od tych w knajpach i plasować się pomiędzy ceną piwa butelkowego i barowego.
Jeżeli piwo 0,5 w butelce kosztuje 6 zł, w pubie będzie pewnie po 10 to na festiwalu pod gołym niebem oczekiwałbym tego piwa za ok 8 zł no i możliwości kupienie go w ilości degustacyjnej 200ml za 4 zł.

...a tymczasem doszliśmy już do sytuacji, w której bardziej opłaca się kupić butelkę 0,5l w sklepie niż spróbować 0,2l. na festiwalu (przypadek Cieszyna i prawie Kormorana)

[rivendel]

Pytałem poważnie, a odpowiedziałeś zupełnie niepotrzebnie złośliwością. Więc rozwinę pytanie - czy mozna było się tam napić kraftu czeskiego w tej cenie, czy standart dostepny w co drugim polskim sklepie?

Można było napić się czeskiego kraftu. Niektóre piwa smaczniejsze od polskich a niektóre gorsze. Nie na tyle jednak, aby płacić za 0,2 więcej niż w Czechach za 0,5L.
Nie bronię Ci kupować polskich kraftów po 12 zł za 0,2L. Kupuj nawet po 50 za setkę.
Poza tym nie wyobrażam sobie picia na festiwalu wiosennym piw, które mają więcej jak 6% alkoholu. Wolę dobre czeskie kvasnicaki.
W Czechach pije czeskie kvaśnicaki a amerykańce (IPY SRIPY) w USA.

Nie - z bardzo prostego powodu - rzadko kiedy kupuję nowości od razu na starcie, więc po jakimś czasie posiłkuje się opiniami innych.

Nie posiłkuje się opiniami innych bo są zbyt różne i sam nie oceniam piw. Czasem kupię od święta IPE SRIPE. Zakładasz, że kolejne warki piw polskiego kraftu z upływem czasu są coraz to lepsze, ale tu się mylisz.

Jeżeli zaspokoi to Twoją ciekawość na tym samym festiwalu byłem bardzo bliski wylania do klopa 10 Hops z Birbanta, który był po prostu beznadziejny, ale jako że smakował koledze to udało mu się przetrwać w kuflu do końca

A to dziwne bo akurat BIRBANT ma całkiem przyzwoite piwa. Chyba tylko jedno mi nie za bardzo smakowało, a był to podwójny robust porter, który i tak nie kwalifikował się do wylania.