Słuchaj, jeśli byłbym producentem dwóch piw i jedno miałoby trwałość 8 m-cy, byłoby odporne na pewne wahania temperatury w górę i na 100 butelek latem 90 byłoby zdatnych do wypuszczenia na rynek a z drugiej strony miał to samo piwo o trwałości miesiąca, wrażliwe na temperaturę, na które wysłuchiwałbym skargi każdego lata, bo ktoś w sklepie zapomniał włożyć do lodówki albo w hurcie nie zwinęli ze słońca na czas, a ryzyko zakażenia byłoby wyższe już w samym browarze o powiedzmy 30% to sprzedawałbym to piwo drożej i nie ma w tym krzty dziwnośći. Bo jeśli za te same pieniądze mam ponosić dodatkowe ryzyko i walczyć z czasem by taki towar wypchnąć jak najszybciej z browaru to ja taki biznes pierdzielę - wszystko będę pasteryzował.
A czy chcesz czy nie, wypuszczanie w butelkach w handlu tradycyjnym piw nieutrwalonych to ryzyko. A za friko ryzykować raczej nikt nie zamierza.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
Słuchaj, jeśli byłbym producentem dwóch piw i jedno miałoby trwałość 8 m-cy, byłoby odporne na pewne wahania temperatury w górę i na 100 butelek latem 90 byłoby zdatnych do wypuszczenia na rynek a z drugiej strony miał to samo piwo o trwałości miesiąca, wrażliwe na temperaturę, na które wysłuchiwałbym skargi każdego lata, bo ktoś w sklepie zapomniał włożyć do lodówki albo w hurcie nie zwinęli ze słońca na czas, a ryzyko zakażenia byłoby wyższe już w samym browarze o powiedzmy 30% to sprzedawałbym to piwo drożej i nie ma w tym krzty dziwnośći. Bo jeśli za te same pieniądze mam ponosić dodatkowe ryzyko i walczyć z czasem by taki towar wypchnąć jak najszybciej z browaru to ja taki biznes pierdzielę - wszystko będę pasteryzował.
A czy chcesz czy nie, wypuszczanie w butelkach w handlu tradycyjnym piw nieutrwalonych to ryzyko. A za friko ryzykować raczej nikt nie zamierza.
Masz ciekawe podejście do biznesu...Z tą wyższą ceną za niepastera to pojechałeś po bandzie
Nie wiem, czy kiedykolwiek miałeś do czynienia z jakąś hurtownią piwa, ale oni wszystko wożą razem w starych blaszakach/plandekach, trzymają wszystkie piwa w jednym magazynie, a obchodzi ich tylko data przydatności na butelce. Że dostaniesz ugotowanego kwasa - to już twój problem, piwo było "w terminie". No chyba że teraz się coś zmienia i są tacy, co lepiej się z piwem obchodzą. Ale nie słyszałem o wydzielonych chłodniach w hurtowniach, czy wożeniu piwa chłodziarkami.
Więc jeśli kogoś obchodzi wyłącznie data na butelce, to łatwiej (a co za tym idzie z mniejszym nakładem zachodu i kosztów) sprzedawać piwa, które bezproblemowo mogą postać sobie na słońcu, a ich data przydatności zacznie cię zajmować za jakieś trzy kwartały, a nie już za trzy tygodnie.
Zapewne producent musi również odpowiedzieć hurtowni na pytanie: co robić, kiedy piwo u klienta zbliży się do terminu ważności i co robić kiedy to samo zdarzy się w hurtowni - czyli kto płaci za przeterminowane piwo.
Masz ciekawe podejście do biznesu...Z tą wyższą ceną za niepastera to pojechałeś po bandzie
Nie wiem, czy kiedykolwiek miałeś do czynienia z jakąś hurtownią piwa, ale oni wszystko wożą razem w starych blaszakach/plandekach, trzymają wszystkie piwa w jednym magazynie, a obchodzi ich tylko data przydatności na butelce. Że dostaniesz ugotowanego kwasa - to już twój problem, piwo było "w terminie". No chyba że teraz się coś zmienia i są tacy, co lepiej się z piwem obchodzą. Ale nie słyszałem o wydzielonych chłodniach w hurtowniach, czy wożeniu piwa chłodziarkami.
Ty masz jeszcze ciekawsze, skoro twierdzisz, ze pomimo wyższego ryzyka i większej presji czasu, producent powinien oczekiwać tej samej ceny za swój towar.
Kiedy na studiach wykonywałem odpłatnie projekty dla innych kolegów z podstaw elektroniki to zazwyczaj oczekiwałem mniejszej stawki gdy zleceniodawca dawał mi na wykonanie 2 tygodnie niż gdy przybiegał chciał projekt na jutro. Możliwe że Ty brałbyś za obie usługi jednakową kwotę, ale ja to widziałem nieco inaczej i tym samym rozumiem producentów niepasterów.
Przeczytaj mój poprzedni post jeszcze raz i zauważ że nie piszę o wyższych kosztach magazynowania piwa przez hurtownię, ale o wyższym ryzyku jakie poniesie producent, bo za kwaśne piwo jak widać po forum w pierwszej kolejności oberwie browar.
Ostatnia zmiana dokonana przez pioterb4; 2015-04-08, 18:15.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
Ty masz jeszcze ciekawsze, skoro twierdzisz, ze pomimo wyższego ryzyka i większej presji czasu, producent powinien oczekiwać tej samej ceny za swój towar.
Kiedy na studiach wykonywałem odpłatnie projekty dla innych kolegów z podstaw elektroniki to zazwyczaj oczekiwałem mniejszej stawki gdy zleceniodawca dawał mi na wykonanie 2 tygodnie niż gdy przybiegał chciał projekt na jutro. Możliwe że Ty brałbyś za obie usługi jednakową kwotę, ale ja to widziałem nieco inaczej i tym samym rozumiem producentów niepasterów.
Przeczytaj mój poprzedni post jeszcze raz i zauważ że nie piszę o wyższych kosztach magazynowania piwa przez hurtownię, ale o wyższym ryzyku jakie poniesie producent, bo za kwaśne piwo jak widać po forum w pierwszej kolejności oberwie browar.
A co ma produkcja piwa do świadczenia usług?!
Generalnie jeśli ktoś działa pod presją czasu i chce szybko sprzedać towar, to raczej obniża cenę. A jak browar chce się zabezpieczyć na poczet zepsutych/niesprzedanych piw, to powinien optymalizować wielkość produkcji.
Czyli piwo którego wyprodukowanie kosztuje tyle samo powinien sprzedawać taniej, choć jest bardziej ryzykowne, mniej trwałe i z razie błędów w łańcuchu dystrybucyjnym może za nie zebrać niezłe bęcki. Trochę kiepska zachęta by ładować się w taki piwa.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
Czyli piwo którego wyprodukowanie kosztuje tyle samo powinien sprzedawać taniej, choć jest bardziej ryzykowne, mniej trwałe i z razie błędów w łańcuchu dystrybucyjnym może za nie zebrać niezłe bęcki. Trochę kiepska zachęta by ładować się w taki piwa.
A czemu miałby je sprzedawać drożej? Wyższa cena to niższa sprzedaż -> towar dłużej w hurtowni, więc większa szansa że się zepsuje -> więcej zwrotów i niezadowolonych klientów. Czyli to, co Twoim zdaniem zabezpiecza producenta na wypadek wtopy, de facto przyczynia się do niej. Błędne koło.
Ostatnia zmiana dokonana przez franekf; 2015-04-08, 18:38.
Bo przez swoją niefiltrację produkt jest atrakcyjny dla konsumenta, z jego perspektywy bogatszy w smaki i aromaty, a dzięki temu jest w stanie wysupłać więcej dukatów na jego pozyskanie. Jeżeli browar miałby sprzedawać po jednej cenie piwo z datą miesięczną i roczną, to wszystkie miałyby datę roczną.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
Bo przez swoją niefiltrację produkt jest atrakcyjny dla konsumenta, z jego perspektywy bogatszy w smaki i aromaty, a dzięki temu jest w stanie wysupłać więcej dukatów na jego pozyskanie. Jeżeli browar miałby sprzedawać po jednej cenie piwo z datą miesięczną i roczną, to wszystkie miałyby datę roczną.
Praktyka pokazuje, że tych z dłuższą datą jest zdecydowanie więcej, i wcale nie są tańsze. Czyżby nie znali Twojej teorii?
Ale rozmawialiśmy o przypadku gdy mamy dwa identyczne piwa które różni jedynie sposób utrwalenia i filtracja prawda? I pytanie tyczyło się tego właśnie przypadku, chyba że źle zrozumiałem.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
Ale rozmawialiśmy o przypadku gdy mamy dwa identyczne piwa które różni jedynie sposób utrwalenia i filtracja prawda? I pytanie tyczyło się tego właśnie przypadku, chyba że źle zrozumiałem.
Może i tak, ale jak widać nikt się na taki eksperyment nie zdecydował.
A swego czasu chyba tylko Ciechan był w wersji pasteryzowanej i niepasteryzowanej, i kosztował z tego co pamiętam podobnie.
Dodać do tego można pytanie dlaczego piwa nie pasteryzowane i niefiltrowane są raczej droższe niż ich filtrowane i pasteryzowane odpowiedniki, a koszt wytworzenia takich piw musi być tańszy.[...]
Ja się odnosiłem do tak postawionego założenia. Szczerze powiedziawszy nie pamiętam jak się sprawa miała z Ciechanem, jednak to było jakieś...7 lat temu? Wiem, ze np. w Czechach wersje kvasnicove Svijan, Opata, Konrada, Pernstejna czy Policki są zawsze choć trochę droższe od swoich filtrowanych odpowiedników.
Ostatnia zmiana dokonana przez pioterb4; 2015-04-08, 19:21.
Może i tak, ale jak widać nikt się na taki eksperyment nie zdecydował.
A swego czasu chyba tylko Ciechan był w wersji pasteryzowanej i niepasteryzowanej, i kosztował z tego co pamiętam podobnie.
Młody jak widzę jesteś. Warszawiacy mogą ci powiedzieć jakie to piwo było w wersji pasteryzowanej i nie, które było smaczniejsze i ile kosztowały. Zresztą kiedyś sporo takich piw było, dzisiaj to jeszcze w paru browarach butelka jest pasteryzowana a beczka nie. Kwestia pasteryzatora. Nie tylko o taką sytuację mi chodzi tak naprawdę, chodzi o to że pominięcie filtracji i pasteryzacji to niższy koszt produkcji. Jedna osoba pyta o różnice w kosztach produkcji dolnej i górnej fermentacji. Kopyr udowadnia że dolna jest droższa a producenci w trosce o zdrowie psychiczne konsumentów sprzedają te piwa taniej. Trzeba obiektywnie spojrzeć co podnosi co obniża koszty aby realnie je porównać. Chyba najwięcej racji ma zgoda że przy pewnej wielkości produkcji różnice w rodzaju fermentacji przestają mieć realny wpływ na koszt. Przy mniejszej skali to można spróbować zrobić takie porównanie dla piw o podobnej mocy i składzie surowcowym. Porównywanie kosztów najprostszego Pale Ale i Portera Bałtyckiego ma taki sam sens jak Pilsa 10 z RIS-em.
Ostatnia zmiana dokonana przez gobong; 2015-04-08, 19:23.
Cześć, na wstępie zaznacze, że jestem kompletnym amatorem i prosze o wyrozumiałość oraz porady
W sobote "nastawilem" brewkit ipa coopers'a, zmierzyłem blg i wynosiło 12. Piwo pięknie i donośnie bulgotwało już w sobote oraz całą niedziele. W poniedzialek rurka nie wydawała...
Piwo chlebowe z Toskanii sygnowane przez Granaio dei Medicie, firma wytwarzająca produkty na bazie lokalnego zboża (makarony itp.), która wraz z innymi lokalnymi przedsiębiorstwami wzięło się za produkcję specyficznego piwa. Do jego warzenia wykorzystano lokalny chleb Mugello (regionu na północ...
Comment