Zapach jest mniej istotny niż piana?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • metalsrem
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2008.09
    • 239

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
    Ogólnie nie powinno być takiego parametru jak piana tylko zunifikowac barwę i pianę do jednej kategorii "wygląd".
    I tak własnie jest w nowych arkuszach ocen PSPD.
    Browar domowy SKOTAR

    Comment

    • zebediach
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2012.03
      • 96

      #32
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
      Ogólnie nie powinno być takiego parametru jak piana tylko zunifikowac barwę i pianę do jednej kategorii "wygląd".
      I to mi się podoba

      Comment

      • kkemot
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2013.12
        • 119

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kones Wyświetlenie odpowiedzi
        czyli golimy się i zakładamy vloga.

        Ja nawet na dworzu (Kraków - na polu) przelewam (często) a teku i brody nie posiadam. Oczywiście przedstawiona sytuacja racji bytu nie ma (taki pils miałby pianę jak Kaplica Sykstyńska), pytanie, w jakim stopniu aspekt wizualny (bo chyba o takim mówimy czyli zmętnienie, farfocle i ta rzeczona piana) ma/winien mieć* udział procentowy w ogólnej ocenie piwa. A mi się piwa zachciało od tych dywagacji jeszcze...

        *niepotrzebne - wiadomo
        Nie no jak widziałem ludzi na BGM to każdy albo łysy z brodą albo z kucem i brodą. Więc albo hipsterzy albo metale, chociaż mi ten drugi wygląd kojarzy się bardziej z mędrcami sprzed sklepu ujmując to tak dosyć miło

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
        Właśnie nie golimy, zakładamy rurki i vloga
        Bardziej jakieś za duże spodnie i gumkę na włosy, co by mieć kuca.
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika metalsrem Wyświetlenie odpowiedzi
        I tak własnie jest w nowych arkuszach ocen PSPD.
        Masz jakiś link do nowego arkusza? Ciekawe jak wygląda.

        Comment

        • Petitpierre
          Major Piwnych Rewolucji
          🥛🥛🥛🥛
          • 2014.01
          • 2570

          #34
          Barwa jak i piana to jest element estetyczny, nie ma przecież wpływu ani na smak ani na aromat. Piwo może być kwintesencją sztuki piwowarskiej i zarazem wyglądać jak jakaś breja. Równie dobrze piwo z wielką pianą i cudowną klarownością okaże się być wyprane z wszelkich wartości, które mogłyby się ujawnić w smaku i aromacie.
          Mały porterek-przyjaciel nerek

          Comment

          • VanPurRz
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2008.09
            • 4229

            #35
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
            Barwa jak i piana to jest element estetyczny, nie ma przecież wpływu ani na smak ani na aromat. Piwo może być kwintesencją sztuki piwowarskiej i zarazem wyglądać jak jakaś breja. Równie dobrze piwo z wielką pianą i cudowną klarownością okaże się być wyprane z wszelkich wartości, które mogłyby się ujawnić w smaku i aromacie.
            Dlatego nie należy tych rzeczy rozpatrywać oddzielnie, a przede wszystkim nie wolno pomijać estetyki. Bo ludzki mózg działa tak, że to co "estetyczniejsze" będzie oceniał lepiej czyli ta świetna "breja" będzie oceniona gorzej niż "bezpłciowa" piana i klarowność (przy pilznerze).
            Znając chociaż trochę działanie mózgu i zasady psychologii jak mawiają Dothrakowie - "każdy to wie". naprawdę wygląda ma większe znaczenie niż się wydaje - wiedzą o tym spece od marketingu i zachowań klienckich.
            "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

            Comment

            • Petitpierre
              Major Piwnych Rewolucji
              🥛🥛🥛🥛
              • 2014.01
              • 2570

              #36
              Właśnie, i wtedy piwo nie jest oceniane obiektywnie. Przypomina się stara kwestia: "to piwo jest zepsute, no chyba że to lambik". Dla mnie osobiście, piwo ma sprawiać przyjemność swoim smakiem i chyba smak powinien być najważniejszy, zwłaszcza że to, co zostanie zasugerowane w aromacie, wcale nie musi być odzwierciedlone w smaku.
              Mały porterek-przyjaciel nerek

              Comment

              • kkemot
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2013.12
                • 119

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
                Właśnie, i wtedy piwo nie jest oceniane obiektywnie. Przypomina się stara kwestia: "to piwo jest zepsute, no chyba że to lambik". Dla mnie osobiście, piwo ma sprawiać przyjemność swoim smakiem i chyba smak powinien być najważniejszy, zwłaszcza że to, co zostanie zasugerowane w aromacie, wcale nie musi być odzwierciedlone w smaku.
                Dokładnie, ale coś co powszechnie nazywane jest smakiem jest kompozycją uczucia na języku (smaku) i zapachu. Stąd np. owocowe mydło pachnie ładnie, ale smakuje okropnie
                Albo po zatkaniu nosa potrawy już nie są tak wyraziste i dobre.

                Comment

                • metalsrem
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2008.09
                  • 239

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kkemot Wyświetlenie odpowiedzi
                  Masz jakiś link do nowego arkusza? Ciekawe jak wygląda.
                  Jest na stronie PSPD.
                  Browar domowy SKOTAR

                  Comment

                  • Chmielnicki
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2012.07
                    • 324

                    #39
                    Dołączam swój skromny do głos do obrońców piany, jej miłośników czy wręcz fanatyków.

                    Jak piana jest betonowa - taka aksamitna i kremowa jak ubite białko (można ją wyjadać łyżkami) - to ja jestem w siódmym niebie i jestem skłonny wybaczyć słabsze pozostałe parametry, nawet lekkie wady. Może to już zabrzmi jak zboczenie, ale uwielbiam nawet dotyk piany na ustach. Niestety, wbrew pozorom, nie tak łatwo trafić na piwo z taką pianą. Z tego co pamiętam, zachwyciło mnie bodajże Maisel's Weisse - niby nic specjalnego, ale to moja ulubiona pszenica, także ze względu na pianę. Niczego sobie piana bywa także w American IPA z serii Podróże Kormorana. Jakieś inne rekomendacje z naciskiem na pianę...?

                    Comment

                    • chemmobile
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2009.03
                      • 2168

                      #40
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
                      Barwa jak i piana to jest element estetyczny, nie ma przecież wpływu ani na smak ani na aromat.
                      I tu kolega niestety się myli. Piana ma znaczący wpływ na aromat, a ściślej mówiąc na jego intensywność i koncentrację. Bełtanie naczynia z piwem w celu wzbudzenia powstawania piany jest jedną z podstawowych czynności wykonywanych podczas analizy sensorycznej (czy jakiejkolwiek próby uwydatnienia aromatów). Zapach ulatnia się bardzo powoli z powierzchni piwa (z powierzchni cieczy), tym wolniej im niższa jest jego temperatura. Piana zaś składa się z tysięcy pęcherzyków powietrza zawierającymi już piwne aromaty. W każdej chwili setki tych pęcherzyków pękają uwalniając aromat dużo szybciej niż zwykłe parowanie z powierzchni piwa niepokrytego pianą. Dodatkowo bełtając piwem intensyfikujesz proces pękania bąbelków, przez co aromat wciągany do nosa jest bardziej skoncentrowany i dzięki temu jesteś w stanie łatwiej wychwycić różne nuty składowe zapachu.
                      Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                      Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                      Comment

                      • Marcin_wc
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2005.09
                        • 2115

                        #41
                        Sam te brednie wymyśliłeś?

                        Comment

                        • Petitpierre
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🥛🥛🥛🥛
                          • 2014.01
                          • 2570

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                          I tu kolega niestety się myli. Piana ma znaczący wpływ na aromat, a ściślej mówiąc na jego intensywność i koncentrację.
                          Bełtać, bełtam, ale nie ze względu na pianę. Nie zgodzę się, że ma wpływ na aromat, Burton normalnie uwarzone piany nie miało, za to aromatem eksplodowało, to samo piwo, po okresie leżakowania w beczce wykształciło jakiś tam wianuszek, ale fakt większego nagazowania spowodował spłycenie orgii zapachów, jaka była w wersji nieleżakowanej. Zresztą można tak umiejętnie zabełtać, że piana się nie stworzy, wystarczy po prostu piwem zakręcić tak jak winem w kieliszku, a zapach stopniowo zacznie się unosić nad szkłem. I dla wprawnego nosa wszystkie niuanse się ładnie wychwycą, a nawet poukładają w kolejności.
                          Last edited by Petitpierre; 2015-04-19, 11:47.
                          Mały porterek-przyjaciel nerek

                          Comment

                          • chemmobile
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2009.03
                            • 2168

                            #43
                            @Petitpierre: Nie musisz zgadzać się z tym, że piana ma wpływ na aromat. Empirycznie jednak łatwo wykazać, że intensyfikuje aromat. Dotyczy to zwłaszcza lagerowych stylów i piw serwowanych w niskich temperaturach.
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marcin_wc Wyświetlenie odpowiedzi
                            Sam te brednie wymyśliłeś?
                            Nie. Punktem wyjścia do mojej tezy jest prawo Henry'ego, które opisuje zależność ciśnienia parcjalnego (czyli de facto zawartości) danego składnika w powietrzu (lub innym gazie) od jego stężenia w roztworze. Pęcherzyki piany poprzez kontakt z piwem wzbogacają się w związki w nim zawarte, dążąc do układu dynamicznej równowagi opisywanym właśnie prawem Henry'ego. Stąd uprawnionym jest założenie, że aromaty uwięzione w pęcherzykach piany odzwierciedlają bukiet zapachowy piwa dla danej temperatury (temperatury, w której piwo zaserwowano). Niszcząc zatem pianę, uwalniamy aromaty jakby w skoncentrowanej postaci.
                            W piwie bez piany powierzchnia kontaktu międzyfazowego gaz-ciecz jest wielokrotnie mniejsza, przez co uwalnianie aromatów (parowanie piwa) jest zdecydowanie wolniejsze. Zapach jest przez to mniej intensywny, jakby mniej skoncentrowany, uboższy. Może to spowodować niewykrycie przez nasz węch pewnych nut zapachowych.
                            Last edited by chemmobile; 2015-04-19, 12:19.
                            Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                            Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                            Comment

                            • Petitpierre
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🥛🥛🥛🥛
                              • 2014.01
                              • 2570

                              #44
                              Ale to teraz dodałeś, że dotyczy to głównie piw dolnej fermentacji, z tym jak najbardziej mogę się już zgodzić. Natomiast w przypadku pozostałych piw piana nie jest nawet aż tak potrzebna.
                              Mały porterek-przyjaciel nerek

                              Comment

                              • chemmobile
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2009.03
                                • 2168

                                #45
                                Nie no, stary, jak zachmielisz piwo po amerykańsku końską dawką chmielu, to nawet piwo skute na lód będzie miało wyraźny aromat. Ponadto w przypadku ale's piana także gra sporą rolę. Tutaj dochodzą do głosu m.in. aromatyczne estry, które ze względu na wyższe temperatury fermentacji ale's są obecne w większych stężeniach niż w lagerach. Jednakże zarówno dla ale's jak i lagerów piana gra ważną funkcję w odbiorze słodowych składowych zapachu.
                                Last edited by chemmobile; 2015-04-19, 12:34.
                                Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                                Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X