Temat chodzi mi po głowie już od dłuższego czasu, nie tylko jeśli chodzi o piwo - także o whisky, wina itp. Ale wiadomo - w tym miejscu skupmy się na "złocistym chmielowym trunku"
I zasadnicze pytanie - ilu rożnych piw (z każdego gatunku) powinien spróbować piwosz - degustator, żeby jego oceny były wartościowe? Ja spróbowałem ponad tysiąca różnych, ale wciąż wzbraniałbym się przez wystawianiem ocen punktowych, bo są style, w których ciągle jestem mało "opity".
Natomiast widzę tu osoby, które na licznikach mają już po kilka tysięcy piw. I pytanie do nich - czy już na tyle poznali najważniejsze style, że np. degustując w ciemno jakieś piwo, byliby w stanie określić, czy jest to trunek wartościowy, i gdzie mniej więcej plasowałby się np. na liniowej, 5 czy 10-punktowej skali?
Skąd w ogóle moje pytanie? Wielu pewnie od razu przekuje to na tzw. środowisko blogerów, ich oceny i to, czy te oceny są coś warte. Ale dotyczy to też takich miejsc jak b.biz czy ratebeer. O amerykańskiej stronie pewnie sporo będzie wiedział Krotoszyniak, zresztą pisał chyba kiedyś, że mają specjalny system wag, uwzględniający doświadczenie piwosza.
Jeśli chodzi o b.biz, to ja opinie pewnych osób cenię bardziej, a niektórych nawet nie czytam, w czym pewnie nie jestem odosobniony.
Jak więc wy to postrzegacie? Do którego momentu jest się eksplorującym świat piwa nowicjuszem, a kiedy można się już nazwać doświadczonym degustatorem, zdolnym poznać na wszystkich, nawet najbardziej dyskretnych niuansach danego stylu?
I zasadnicze pytanie - ilu rożnych piw (z każdego gatunku) powinien spróbować piwosz - degustator, żeby jego oceny były wartościowe? Ja spróbowałem ponad tysiąca różnych, ale wciąż wzbraniałbym się przez wystawianiem ocen punktowych, bo są style, w których ciągle jestem mało "opity".
Natomiast widzę tu osoby, które na licznikach mają już po kilka tysięcy piw. I pytanie do nich - czy już na tyle poznali najważniejsze style, że np. degustując w ciemno jakieś piwo, byliby w stanie określić, czy jest to trunek wartościowy, i gdzie mniej więcej plasowałby się np. na liniowej, 5 czy 10-punktowej skali?
Skąd w ogóle moje pytanie? Wielu pewnie od razu przekuje to na tzw. środowisko blogerów, ich oceny i to, czy te oceny są coś warte. Ale dotyczy to też takich miejsc jak b.biz czy ratebeer. O amerykańskiej stronie pewnie sporo będzie wiedział Krotoszyniak, zresztą pisał chyba kiedyś, że mają specjalny system wag, uwzględniający doświadczenie piwosza.
Jeśli chodzi o b.biz, to ja opinie pewnych osób cenię bardziej, a niektórych nawet nie czytam, w czym pewnie nie jestem odosobniony.
Jak więc wy to postrzegacie? Do którego momentu jest się eksplorującym świat piwa nowicjuszem, a kiedy można się już nazwać doświadczonym degustatorem, zdolnym poznać na wszystkich, nawet najbardziej dyskretnych niuansach danego stylu?
Comment