Grunt że kraft (craft) się rozwija i nawet relatywnie wysoka cena piwa nie bardzo odstrasza, coraz więcej ludzi zasmakowało w rzemieślniczym z pianką .
Likwidacji browaru w Bydgoszczy chyba nikt nawet nie zauważył, choć Kujawiak wiele lat sie mocno trzymał na lokalnym rynku. Po tym co odstawiono z tym piwem w kolejnych latach - nikt zapewne nie żałuje nawet samej marki.
Firmy są i kończą się, sztandarowym przykładem jest browar Czarnków od którego chyba większość zaczynała przygodę z piwem innym niż ojro-lager.
Korporacje same się pogrążają. Piast z nad morza, Leżajsk z Warki albo Cieszyna, Żywiec Litewski, Harnasie i Tatry gór na oczy nie widzące.
Losowy smak, dziwne twory jak Harnaś wysokochmielony czy biedronkowe Leżajski.
Kiedyś lubiałem Leżajska, kilka lat temu raz kupiłem i był obrzydliwy.
Jak od kilku miesięcy śledzę forum to piłem warkę, heńka i coś z Warki. Wszystko to kwaśny syf.
Już nawet biedrolidlo lapery lepsze.
W sumie co to za różnica czy zamkną czy nie zamkną?
Koncernowych sikaczy nie piję od dawna, knajpy też wybieram z piwem rzemieślniczym.
Jak patrzę jak się te biedaki w działach marketingu koncernów męczą główkując co by tu wymyślić żeby wyglądało na piwną rewolucję i kosztowało 2 zeta po czym wychodzi wychodzi im Lech Diesel czy inny podobny bełt to aż się śmieć chce
Ostatnia zmiana dokonana przez borat1979; 2015-06-09, 18:29.
A mi będzie szkoda jak zamkną Leżajsk. Nawet jak jest w GŻ. To wszak nasz swojski podkarpacki browar. Skundlił się co prawda na łańcuchu przy ich budzie.
Ale zawsze będę miło wspominał "leżajski długi nóż" w butelce 0,355 l i Wańkę Wstańkę
Zbieram podstawki piwne po 1 szt z każdego browaru powiązanego z Polską, oraz po 1 szt z każdego państwa świata.
Poza kilkoma największymi miastami też sprzedają dobre piwo!
Czytanie ze zrozumieniem to jednak ciężka sprawa. Nie każdy lubi walić na schodach przed sklepem, mój przedpiśca pisał o knajpach, i do tego się odniosłem.
... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.
Czytanie ze zrozumieniem to jednak ciężka sprawa. Nie każdy lubi walić na schodach przed sklepem, mój przedpiśca pisał o knajpach, i do tego się odniosłem.
I jeszcze bredzisz o czytaniu ze zrozumieniem? ehh...
W sumie co to za różnica czy zamkną czy nie zamkną?
Koncernowych sikaczy nie piję od dawna, knajpy też wybieram z piwem rzemieślniczym.
tu nie chodzi, że szkoda czy nie szkoda, każdy sobie sam osądzi. Temat ma skłaniać do dyskusji, czy są realne w obecnych czasach takie zamknięcia (nie małych w końcu ) browarów z powodów czysto ekonomicznych.
Zamiast ruszyć głową, patrzą w korpo ciągle na słupki.
Coś kombinują z tymi niby markami premium (klasyczne warianty tyskie, żywieckie style bockowomarcowe, nowe kasztelany i okocimy sezonowe) ale sami chyba nie wiedzą jak to zrobić, by zaskoczyło.
Innowacje to lechy dizle i warki limonkowo porzeczkowe
Nie wspomnę już o bezsensownym bezalkoholowych lechu czy warce o "smaku bóg wie jakim, byle nie przypominało smaku piwa"
Comment