Pilem już faro (całkiem sympatyczne piwo, trochę podobne do cydru, ale bez rewelacji). Degustowałem również krieka (smaczny, ale piwo to to nie przypominało - bardziej pitny jogurt wiśniowy). Wszystko z Lindemansa. Czy warto się zabrać również za gueuze? Słyszałem różne opinie o tym gatunku lambica. Jeśli tak, to czy Lindemans będzie dobrym wyborem? Jest moim zdaniem browarem dość przystępnym cenowo, pytanie tylko, ile w nim pozostało z tradycyjnych metod?
Lambiki dla początkujących
Collapse
X
-
z lindemansa jesli chodzi o "tradycyjne" to geuze w wersji cuvee rene (dostepne w butelkach 375 i 750) oraz kriek cuvee rene (tylko 750ml)...
z tradycyjnych lambików to chyba 3 browary butelkują... De Cam, 3 fonteinen i beersel (piwo o nazwie BZART), lecz ceny tych piw są kosmiczne.... i to raczej nie są piwa dla początkujących...
z przystepnych (smakowo i cenowo) lambików, polecam wszelkie piwa z browaru BOON (nie masakrują kwasem),
potem Beersel, 3fonteinen, cantillon, DE CAM, timmermans (wersje OUDE), tilquin, i mój ULUBIONY: Hanssens
wszystkie piwa da sie kupic, tylko trzeba szukać (w Poznaniu raczej nie ma problemy z wiekszością), co do cen to raczej się nie zdziw jak zobaczysz 20-25zł za 375ml, w przypadku 3fonteinen- cena moze dojsc do 50-60zl za 375ml, a 750ml- za BZART-a OUDE LAMBIEK trzeba połozyć koło 170zl !!, Hanssensy 750ml to koszt 40-45zł- lecz w tym przypadku otrzymujesz lambika z najwyższej półki
POZDRAWIAM
ps. z lindemansami poza wersjami cuvee rene raczej daj sobie spokój, to piwa ze slodzikamiComment
-
a w Belgii wcale te topowe nie tak łatwo dostać trzeba szukać i tak
mimo wszystko polecam wyjazd do Belgii bo wrażenia niezapomniane....Comment
-
Czysty lambic to taki półprodukt, który stanowi bazę dla gueze, krieka, peche i tak dalej, nie jest butelkowany. Polecam zapoznanie się z absolutną klasyką czyli gueze z 3 fontannie i Cantillion. DZikusy najwyższej próby, praktycznie kamienie milowe stylu. W niskich cenach można raczej tylko trafić na namiastki stylu vide gueze z Mort Subite.Comment
-
Nie, no taki wybór... Nie spodziewałem się. W Lublinie i Warszawie nie spotkałem.Comment
-
zwykle geuze z mort subite to tez chyba słodzik, ouze geuze i oude kriek to juz prawdziwe lambiki, ale kilkanascie zl za 375ml trzeba polozyc...
Dukat- spróbuj jakiegos cantillon czy 3fonteinen i zobacz czy Ci zasmakuje... jeśli nie to znaczy że prawdziwe lambiki nie są raczej dla CIebieComment
-
Zależy które. Te ich standardowe produkty dosładzane aspartamem czy tam innymi słodzikami to parodia westernu. Wersje "stare" są jak najbardziej ok, oude kriek bardzo mi smakował.
baroN1 - a u kogo z Belgów widziałeś butelkowanego lambica? Bo swego czasu się za takowym rozglądałem, ale nie udało mi się namierzyć, stąd jakoś wyrobił mi się pogląd że nie ma, może zbyt pochopnie...Last edited by pioterb4; 2015-07-06, 10:09.Comment
-
-
Czyli nie dość, ze butelkują to i w całkiem licznej gromadzie. Musze zapolować na choć jednego by porównać sobie z guezeComment
-
Comment