Praca piwowara w browarze restauracyjnym a rzeczywistość

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kostas
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2014.08
    • 212

    Praca piwowara w browarze restauracyjnym a rzeczywistość

    Jakiś czas temu zgłosiłem swoją kandydaturę na stanowisko piwowara w tamtejszym browarze i po pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej moja oferta została pozytywnie rozpatrzona. Po przyjechaniu na miejsce jak się później okazało, nie było już tak pięknie.

    Generalnie miałem pracować tam w charakterze piwowara/browarnika (zarządzającego samym browarem). Właściciel wydawał się być bardzo przychylny na moje "rewolucyjne" pomysły. Jako że jestem piwowarem domowym, pokazałem im co to jest IPA, jak pachnie amerykański chmiel i jaki drzemie potencjał w nowofalowym piwowarstwie. Zapewnił dostępność do wszystkiego co byłoby mi potrzebne do rozkręcenia ledwo zipiącego interesu, od telefonu służbowego, po komputer, aż po własne laboratorium. Oczywiście wszystkiego było ciężko się doprosić, aż w końcu wszystkie idee spełzły na niczym. Po przyjeździe jak się okazało ważniejsza była trawa wokół browaru, a nie wnętrze budynku które zżerał wielki grzyb, porastający ściany niemalże wszystkich pomieszczeń w budynku gdzie znajdował się browar. Ja świetnie rozumiem stwierdzenie że "browar to nie apteka", ale takiej Sodomii i Gomorii nie widziałem nigdy na oczy. Przed podpisaniem umowy z którą oczywiście zwlekano, sprawy nabrały zupełnie innego obrotu - do umowy została dopisana klauzula, która to mówiła o moim rocznym zobowiązaniu pracy na obiekcie, lub zwrotu poniesionych kosztów rzekomego "szkolenia" które to miał przeprowadzać mój poprzednik. Notabene ów wspominany poprzednik spędził 6 miesięcy na tym stanowisku, a z kolei jego poprzednik rok, co nie wróży oczywiście niczego dobrego. Naturalnie nie zgodziłem się na warunki, o których wcześniej nie było nawet mowy. Ku mojej uciesze jak się później okazało, zostałem "odprawiony" w trybie natychmiastowym przez właściciela. Nie wyobrażam sobie co by mogło być dalej po zawarciu tak nieuczciwej umowy. Właściciel oczywiście nie chciał nawet słyszeć o jakiejkolwiek wypłacie wynagrodzenia za 5 dni pracy - jakie to oczywiste w naszym przykrym, szarym kraju.

    Browar czynny jest w dniach powszednich od 12 do 18, w sobotę rzekomo do 22. Sam budynek nie jest nowy, tylko jest po remoncie - jest równie wiekowy jak sam budynek hotelu, w którym to mieścił się kiedyś ośrodek wypoczynkowy Elektrowni Opole. Warzelnia składa się z kadzi filtracyjno-zaciernej oraz kadzi warzelnej o wybiciu 5 hektolitrów. W dalszej części browaru znajduje się 5 tankofermentorów oraz 7 tanków leżakowych. Kufle są okropne i ciężkie, logo browaru zamiast znajdować się na równi z uchem kufla, znajduje się na przedzie szkła co wygląda fatalnie. Piwo rozlewają do drogich butelek z zamknięciem kabłąkowym i wyklinają z tego to powodu wniebogłosy, bo przecież kapslownica stołowa jest dla nich jakąś abstrakcją.

    Podsumowując chciałem dobrze, łudząc się że w końcu uda mi się zaistnieć na profesjonalnej warzelni, ewoluując z piwowara domowego na piwowara-rzemieślnika. Jednak jak się okazało, tym razem nie miałem szczęścia do ludzi. Wszystkich innych pretendujących na stanowisko stałego piwowara w Browarze Jamrozowa Polana serdecznie przestrzegam przed włodarzami tego obiektu, chyba że chcecie pracować w charakterze piwowaro-ogrodniko-dozorco-konserwatora, a nawet jak już zdążyłem zasłyszeć od pracowników tego obiektu piwowaro-recepcjonisty czuwającego nocą na recepcji.
    Last edited by ART; 2015-07-24, 09:35.
    Browar Domowy El Greco na Facebooku
  • oberzine
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2012.02
    • 228

    #2
    Nie wiem czego się spodziewałeś, umowa lojalnościowa to nic nadzwyczajnego w tego typu stanowisku. A to że oprócz samego warzenia będą ci wciskać inne zajęcia to przypadłość małych prywatnych przedsiębiorstw i częsta sytuacja.

    Comment

    • VanPurRz
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2008.09
      • 4229

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika oberzine
      Nie wiem czego się spodziewałeś, umowa lojalnościowa to nic nadzwyczajnego w tego typu stanowisku. A to że oprócz samego warzenia będą ci wciskać inne zajęcia to przypadłość małych prywatnych przedsiębiorstw i częsta sytuacja.
      Co nie znaczy, że mamy przechodzić nad tym i nie zwracać na to uwagi, bo tak być nie powinno. Podobnie jak zwykłym złodziejstwem jest niewypłacanie pieniędzy za przepracowany czas (nawet jeżeli były to tylko 5 dni).
      "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

      Comment

      • pioterb4
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2006.05
        • 4322

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika oberzine
        Nie wiem czego się spodziewałeś, umowa lojalnościowa to nic nadzwyczajnego w tego typu stanowisku. A to że oprócz samego warzenia będą ci wciskać inne zajęcia to przypadłość małych prywatnych przedsiębiorstw i częsta sytuacja.
        Nie no typówka, nie ma co się dziwić A że za robotę nie zapłacili to też "nie ma co się dziwić", przecież to norma i w ogóle powinien być wdzięczny że ktoś go wpuścił na teren browaru.

        Niektórym to się ostro pieprzy co jest normalnością a co patologią.
        Last edited by pioterb4; 2015-07-23, 10:50.

        Comment

        • oberzine
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2012.02
          • 228

          #5
          Nie znam sytuacji dlaczego nie zapłacili to się nie wypowiem. Ale wielkie zdziwienie, że do pracy w browarze ktoś chcę umowę lojalnościową to mnie właśnie dziwi. Praca w browarze restauracyjnym to nie tylko warzenie ip-sryp i może też stąd rozczarowanie. Niestety u nas jest taki dziwny sposób aby sprawdzić jak bardzo ktoś che pracować, w niemczech trawę kosił by polak za kilka centów.
          Last edited by oberzine; 2015-07-23, 17:28.

          Comment

          • kostas
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2014.08
            • 212

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika oberzine
            Nie znam sytuacji dlaczego nie zapłacili to się nie wypowiem.
            Ależ już ci wyjaśniam - nie zapłacił, bo taki miał kaprys. Najzwyczajniej w świecie mnie oszukano.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika oberzine
            Ale wielkie zdziwienie, że do pracy w browarze ktoś chcę umowę lojalnościową to mnie właśnie dziwi.
            Wielkie zdziwienie wynikło stąd że wcześniej nie było ani słowa o umowie lojalnościowej, ani o koszeniu trawnika. W przeciwnym razie rozmowa wyglądała by troszeczkę inaczej, a raczej w ogóle nie chciałbym rozmawiać na temat podjęcia tam pracy.


            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika oberzine
            Praca w browarze restauracyjnym to nie tylko warzenie ip-sryp i może też stąd rozczarowanie.
            Masz jakieś doświadczenie związane z pracą w browarze restauracyjnym? Jeśli tak, to chętnie poczytam jak to wyglądało w twoim przypadku.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika oberzine
            Niestety u nas jest taki dziwny sposób aby sprawdzić jak bardzo ktoś che pracować, w niemczech trawę kosił by polak za kilka centów.
            Możesz wyjaśnić do czego pijesz?
            Browar Domowy El Greco na Facebooku

            Comment

            • oberzine
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2012.02
              • 228

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kostas
              Masz jakieś doświadczenie związane z pracą w browarze restauracyjnym? Jeśli tak, to chętnie poczytam jak to wyglądało w twoim przypadku.
              Pracuje w takim to zakładzie, na rozmowie kwalifikacyjnej zapytano mnie czy zgodzę się dodatkowo pracować jako barman gdyby nie było co robić w browarze(a że jest bardzo dużo pracy) gdyby mi tak nie zależało na pracy to powiedziałbym do widzenia. Było to pewnego rodzaju sprawdzenie jak bardzo chcę pracować. Znam też piwowara(pracownika nie właściciela) który robił wszystko w swoim browarze, spawał nawet podest pod warzelnie, z tego co wiem to częsta praktyka, że piwowar wychodzi zakresem obowiązków poza warzenie.

              Comment

              • kostas
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2014.08
                • 212

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika oberzine
                Pracuje w takim to zakładzie, na rozmowie kwalifikacyjnej zapytano mnie czy zgodzę się dodatkowo pracować jako barman gdyby nie było co robić w browarze(a że jest bardzo dużo pracy) gdyby mi tak nie zależało na pracy to powiedziałbym do widzenia.

                Czy ty dalej nie rozumiesz o czym ja piszę? Nikt wcześniej o nic takiego nie pytał, i tu jest problem. Akurat przeciwko roli barmana nie miałbym nic przeciwko, mowa tu o tym że ktoś próbował ewidentnie zrobić ze mnie jelenia.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika oberzine
                Niestety u nas jest taki dziwny sposób aby sprawdzić jak bardzo ktoś che pracować, w niemczech trawę kosił by polak za kilka centów.
                Ponaglam swoje pytanie, do czego właściwie zmierzasz tym co napisałeś powyżej?
                Last edited by kostas; 2015-07-23, 18:55.
                Browar Domowy El Greco na Facebooku

                Comment

                • ART
                  mAD'MINd
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2001.02
                  • 23903

                  #9
                  Pozwoliłem sobie wydzielić wątek, jako potencjalny przyczynek do szerszej dyskusji.
                  - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                  - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                  - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                  Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                  Comment

                  • e-prezes
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2002.05
                    • 19258

                    #10
                    Z "lojalkami" spotkałem się w branży programistycznej, ale występują też w branży hotelarskiej. Podobnie jak zakres obowiązków szerszy niż wydawałoby się to ze specyfiki pracy na danym stanowisku. Nie zdziwiłbym się, gdyby w zakresie obowiązków piwowara czy kogoś innego pracującego w tej branży był punkt dotyczący innych prac na polecenie szefa/przełożonego. Tak samo jak zapis o odpowiedzialności finansowej za straty w browarze z winy piwowara. Kwestia istotna czy w momencie podejmowania pracy (co jest równoznaczne z podpisaniem umowy) zakres obowiązków i czas pracy jest znany.

                    Comment

                    • becik
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🍼🍼
                      • 2002.07
                      • 14999

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kostas
                      Ależ już ci wyjaśniam - nie zapłacił, bo taki miał kaprys. Najzwyczajniej w świecie mnie oszukano.
                      Pracowąłeś te 5 dni na podstawie jakiejś umowy czy "na gębę"?

                      Dziwię się dlaczego nie zgłosiłeś tego do PiP-u? Tak im pobłażając, daje się takim osobom zielone światło na podobne praktyki w przyszłości.
                      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                      Comment

                      • coder
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2006.10
                        • 1347

                        #12
                        Robota piwowara jest ciężka i sądzę, że dobrze zrobiłeś rezygnując z tej ścieżki kariery.
                        Polecam założenie browaru kontraktowego i zajęcie się działką marketingową - praca lekka, interesująca i co najważniejsze związana z piwem.

                        Comment

                        • kostas
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2014.08
                          • 212

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
                          Pracowąłeś te 5 dni na podstawie jakiejś umowy czy "na gębę"?

                          Dziwię się dlaczego nie zgłosiłeś tego do PiP-u? Tak im pobłażając, daje się takim osobom zielone światło na podobne praktyki w przyszłości.

                          I tu był mój największy błąd - zaufałem, i pracowałem bez wcześniej podpisanej umowy.

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
                          Robota piwowara jest ciężka i sądzę, że dobrze zrobiłeś rezygnując z tej ścieżki kariery.
                          Polecam założenie browaru kontraktowego i zajęcie się działką marketingową - praca lekka, interesująca i co najważniejsze związana z piwem.
                          To fakt, praca nie należy do najłatwiejszych, biorąc pod uwagę chociażby nakład pracy przy domowych warkach. Ale nie sądzę że jest na tyle wybitnie ciężka że bym jej nie podołał. Wszystko zależy od miejsca, a przede wszystkim od włodarzy browaru w którym pracujesz.
                          Browar Domowy El Greco na Facebooku

                          Comment

                          • Pinio74
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.10
                            • 3881

                            #14
                            Umowy o zakazie konkurencji (lojalnościowe) to normalka w naszej (przede wszystkim korporacyjnej) rzeczywistości. Natomiast próba wciskania dodatkowych obowiązków, nie wynikających z wcześniejszych ustaleń i odstająca od profilu zatrudnienia to czysta patologia. Trzeba takie zachowania piętnować!
                            BIRRARE HUMANUM EST

                            Comment

                            • Piclown
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2015.07
                              • 61

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kostas
                              I tu był mój największy błąd - zaufałem, i pracowałem bez wcześniej podpisanej umowy.
                              Za takie dni przepracowane bez podpisanej umowy również należy Ci się zapłata. Ponieważ, jak to przy korzystaniu z Internetu, temat mignął mi już wiele razy przed oczami (to znaczy takie niepłacenie za rzekome "dni próbne") to spytałem wujka Googla. Jeden z linków jakie zwrócił.

                              Myślę, że powinieneś doczytać jeszcze na ten temat, jeśli Ci zależy. Mimo wszystko 5 dni z życia, za darmo oddane, a cwaniak dalej będzie robił to samo. Warto tylko zwrócić uwagę, że niestety owe przepracowane dni należy udowodnić samemu, że się w pracy było. Podany artykuł jest z 2012 roku, w przepisach prawa pracy często się coś zmienia, może i w tym względzie są teraz jakieś ułatwienia. A może znajdziesz dużo świeższe informacje.

                              Comment

                              Przetwarzanie...