Praca piwowara w browarze restauracyjnym a rzeczywistość

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • behegrzmot
    Porucznik Browarny Tester
    • 2009.01
    • 276

    #61
    Właśnie się dziwiłem, że temat się tak spokojnie rozwijał i nikt nie zaczął personalnie czepiać kostasa. Jak widać każdy temat musi w koncu zmierzać w kierunku rynsztoka, takie prawo natury

    Comment

    • kostas
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2014.08
      • 212

      #62
      Przepraszam bardzo Szanowne Grono, ale nie chcę być powodem do wymiany tego typu zdań i poglądów, bo ani to budujące, ani nie wnosi niczego konstruktywnego do dyskusji.

      Jeśli ktoś poczuł się przeze mnie oszukany/wprowadzony w błąd, to bardzo ze swojej strony przepraszam, ale nie miałem takich intencji. Nie widzę też powodu, aby robić z tego wielkiej sensacji, bo niczym na to sobie nie zasłużyłem. Nikt z Was tutaj obecnych tak naprawdę mnie nie zna i nie wie jakie mam doświadczenia z przeszłości, chociażby pokrewne z omawianą branżą.

      Mój apel miał na celu zobrazowanie tego co dzieje się w naszym kraju ku przestrodze innym niepokornym, młodym piwowarom ale i nie tylko - jakie praktyki stosują pracodawcy w wielu miejscach, na ile przychylne jest im obecnie panujące prawo, a na ile jest niekorzystne wobec chociażby takiego szarego, malutkiego obywatela jak ja, "piwowara" z dwumiesięcznym stażem. Nikomu z Was nie życzę takiego "uderzenia nosem w ścianę", zmierzenia się z okrutną rzeczywistością, chociaż mam tego świadomość że są na tym forum osoby z większym doświadczeniem życiowym niż ja i wielu z Was zachowałoby się w takiej sytuacji inaczej.

      Pozdrawiam,
      spokorniały Kostas
      Browar Domowy El Greco na Facebooku

      Comment

      • oberzine
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2012.02
        • 228

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika yaro74
        On nie starał się o posadę ogrodnika, a piwowara.
        Jeśli miało to być stanowisko łączone, to właściciel powinien o tym poinformować w ogłoszeniu i na rozmowie kwalifikacyjnej.
        Tak i powinien nie podejmować pracy przed podpisaniem umowy i zrobieniem badań lekarskich...

        Comment

        • emes
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.08
          • 4275

          #64
          A może właściciel browaru zorientował się, że zatrudnił osobę, która bardziej będzie kompetentna w strzyżeniu trawy niż w warzeniu piwa ? Znamy tylko wersję jednej strony sporu. Może pretendujący do roli piwowara narobił szkód w browarze, albo powiedział właścicielowi, że najpierw musi sobie pooglądać aparaturę zanim zacznie warzyć. Nie mniej jednak, nawet za strzyżenie trawy powinna być zapłata, chociaż ja to robię za darmo, ale w swoim ogródku.
          Ciekawe co usłyszał właściciel browaru na rozmowie kwalifikacyjnej, że przyjął do pracy na stanowisko piwowara kogoś, kto ma dwumiesięczne doświadczenie robienia piwa w domu i się pyta na forum jak warzyć.

          Comment

          • zgroza
            Major Piwnych Rewolucji
            🍼
            • 2008.03
            • 3605

            #65
            Niezależnie od doświadczenia posiadanego przez Kostasa to pracodawca postąpił nie fair. Jasność co do wymagań, uczciwość oraz zapewnienie dobrych warunków do wyszkolenia się do docelowego poziomu umiejętności pozwoliłyby mu na lepszą retencję pracowników. Kostas jest otwarty i elokwentny, w dupie mu się nie poprzewracało. Po to są w kodeksie pracy odpowiednie zapisy, żeby nierokującego pracownika szybko wysłać na zieloną trawkę. Rozmowa kwalifikacyjna nigdy nie pozwala na pełną ocenę przydatności pracownika.
            Lotna ekspozytura browaru

            Też Was kocham.

            Comment

            • anteks
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2003.08
              • 10764

              #66
              Jak często jest warzenie w takim browarze?
              Mniej książków więcej piwa

              Comment

              • Zybex
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2012.07
                • 222

                #67
                Generalnie, pracodawca ma prawo zażądać od pracownika wykonywania dowolnych czynności w pracy, o ile oczywiście nie łamią prawa i przepisów bhp. Czyli oczekiwanie, że piwowar będzie kosił trawnik nie wykracza poza dozwolone ramy.

                Comment

                • behegrzmot
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2009.01
                  • 276

                  #68
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Zybex
                  Generalnie, pracodawca ma prawo zażądać od pracownika wykonywania dowolnych czynności w pracy, o ile oczywiście nie łamią prawa i przepisów bhp. Czyli oczekiwanie, że piwowar będzie kosił trawnik nie wykracza poza dozwolone ramy.
                  Mnie osobiście jeden niewo.....tfu, pracownik wahluje w upalne dni podczas gdy drugi na moje bezpośrednie polecenie stoi w kącie pokoju. Oczywiście dostaje 30 minut przerwy na posiłek i od czasu do czasu pozwalam mu skoczyć do toalety. Prawo wymaga, gdyby ode mnie to zależało to lałby do doniczki.

                  Pracownik to ma mieć wyraźny zakres obowiązków (czy spisany, czy na gębę to osobna kwestia), jeśli pierwszego dnia umawiamy się, że robię A, B i C to nadużyciem jest żądanie wykonywania do tego czynności D, E, F, ..., Z.

                  Comment

                  • Zybex
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2012.07
                    • 222

                    #69
                    A w tym zakresie obowiązków zazwyczaj na końcu stoi "wykonywanie innych poleceń przełożonych"...

                    Comment

                    • behegrzmot
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2009.01
                      • 276

                      #70
                      Wykonywanie "innych poleceń przełożonych" musi mieć sensowny związek z umówionym zakresem obowiązków.
                      Znamy tylko wersję Kostasa więc nie wiadomo do końca jak cały proces umawiania się wyglądał, ale generalnie jeśli ktoś pracuje na stanowisku piwowara to żądanie zajmowania się rzeczami zupełnie niezwiązanymi z warzelnią to imho najzwyklejsze dziadostwo a pisanie,
                      "Generalnie, pracodawca ma prawo zażądać od pracownika wykonywania dowolnych czynności w pracy, o ile oczywiście nie łamią prawa i przepisów bhp."
                      jest totalną bzdurą. Co nie zmienia faktu, że wielu "biznesmenów" tak do tego tematu podchodzi i w przypadku najniżej wykwalifikowanych pracowników skutecznie wymusza pracę nijak mającą się do zakresu obowiązków.

                      Comment

                      • domaluj
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2012.04
                        • 303

                        #71
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pizmak666
                        [...] przedwojenny [...]

                        Czasy niestety mamy inne...
                        Dość zabawnie to brzmi. Niestety nie mamy czasów przed wojną?

                        Comment

                        • jurkas74
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2008.04
                          • 57

                          #72
                          Wart Pac pałaca, a pałac Paca - i tyle.

                          Comment

                          • Kemp
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2002.03
                            • 357

                            #73
                            Śledzę ten temat z zainteresowaniem i dochodzę do wniosku, że niektórym się wydaje iż zdobycie wiedzy drogą uczęszczania do szkół różnego szczebla jest zbędne. Wystarczy poczytać w internecie, coś "pobełtać" w wiadrze w domu i...jest PIWOWAR! Super.
                            Cenię i szanuję pasjonatów i hobbystów, dla których domowe warzenie jest sposobem na fajne spędzanie czasu, ale pomiędzy domowym , a zawodowym (biznesowym) piwowarzeniem jest ogromna przepaść, czy to się komuś podoba lub nie ( jest kilka przykładów) . Rozumiem, że w opisywanym przypadku jest rozbieżność pomiędzy wyobrażeniem (niestety) amatora o pracy w browarze (mniejsza o skalę działania), a oczekiwaniami przedsiębiorcy z rodzaju tzw. "prywaciarza" liczącego każdy wydawany grosz. Pomijam wątki związane z formą zatrudnienia i sposobem rozliczenia świadczonej pracy i zakresu obowiązków (kibel totalny).
                            Kemp

                            Comment

                            • e-prezes
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2002.05
                              • 19258

                              #74
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes
                              Konkluzja jest taka, że piwowar domowy nie jest już nikomu potrzebny. Można go pominąć lub zastąpić studentem, który nauczy się szybciej i będzie mniej oczekiwał.
                              A nie mówiłem. Piwowara domowego w branży nie traktuje się poważnie. Na nic PSPD, eventy i takie tam amatorskie dyrdymaly... Trzeba skończyć szkoły :-D

                              Comment

                              • legart
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2012.06
                                • 914

                                #75
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika domaluj
                                Dość zabawnie to brzmi. Niestety nie mamy czasów przed wojną?
                                Patrząc na sytuację na Ukrainie i Bliskim Wschodzie to być może mamy właśnie czasy przedwojenne.

                                Comment

                                Przetwarzanie...