Do pustych butelek po alebrowarze, znalezionych pod domem łódzkiego piwowara domowego, zwykłe chamy przelewają harnasie, żeby się lansować na skwerkach. Tej wersji proponuję się trzymać i na wszelki wypadek ukarać wszystkich łódzkich piwowarzycieli grzywną umowną w wys. 100PLN na poczet browarbizu. Taką mam koncepcję.
Kultura piwna a kultura.
Collapse
X
-
Większość tej piwnej kultury ma w pogardzie zwykłych biedniejszych ludzi czy "roboli" i to dla mnie wystarczy za ocenę tej kultury przez małe k..."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"Comment
-
A co ma do tego zamożność,idiota zawsze będzie idiotą, a i często w pakiecie jest chamstwo, które według mnie bierze się po prostu z ignorancji do wiedzy i jej zdobywania( myślę bardziej o wiedzy że jest ktoś inny na świecie poza nim). U mnie w mieście największymi chamami są właśnie robole bo mają gdzieś innych, on jest po robocie i ma się nawalić a sprzątaczka ma to posprzątać bo za co jej płacą.
Znam też takich co to w modnych bluzeczkach podobnych do damskich popylają po mieście i też bogacze nie szanują innych i ich pracy.
Na szczęście znam ogromną większość porządnych ludzi i ciągle mam nadzieję na lepsze czasy.
Ale wina jest tez w nas, bo co mnie inny obchodzi, trzeba reagować i upominać.Comment
-
Dla mnie jako osoby mieszkającej w niedużym mieście (Sandomierz) jest to sytuacja niespotykana aby walały się butelki po rzemieślnikach, po pierwsze trudno tutaj coś takiego dostać, secundo ludzie raczej nie mają na to środków, a jeśli już ich stać to piją w knajpach lub domach.
Dla mnie zaśmiecanie swego otoczenie jest karygodne i to nie podlega dyskusji. Wiecie możemy walczyć z tym za pomocą napominania, uwag itp, ale wg mnie spora część problemu tkwi gdzie indziej. Ludzie młodzi szukają wrażeń, w większości póki co góruje tutaj alkohol. Mówiąc inaczej i bardziej dosadnie - ludzie chcą się na***ać. Niektórzy zaczynają do tego celu stosować produkty z wyższej półki - tj piwa rzemieślnicze. Taka osoba jak wypije 4-6 takich piwek to zwyczajnie, mimo często wysokiej kultury osobistej, często nie będzie w stanie myśleć o wielu rzeczach i np. zachowaniu porządku.
A co do szerzenia kultury piwnej - swojego czasu byłem jedną z takich osób właśnie wyszydzających picie koncerniaków, słomek czy soków w piwie, ale od kilku miesięcy dałem sobie z tym spokój bo nie raz otrzymywałem odpowiedź, że się wywyższam, albo mądruje... ale najważniejszym argumentem aby porzucić swe starania był głos od mojej przyjaciółki - "Ludzie piją piwo dla promili, albo do towarzystwa... poza tym alkohol jest dla wielu rzeczą marginalną, środkiem ułatwiającym życie towarzyskie. Dla Ciebie piwo to hobby a dla mnie tylko rodzaj alkoholu."Comment
-
Jak ludzkość nie wróci do podziału trunków na napoje higieniczne, więc piwo, wino, miód i na alkohol czyli na likiery, wódki, ratafie, okowity, esencje, to nigdy nie zdobędzie kultury picia i nie będzie szanować ani trunków z pierwszej, ani z drugiej grupy. To jest jeszcze do zrobienia-edukacja, edukacja, edukacja. Bo ze śmieceniem to raczej orka na ugorze.Mały porterek-przyjaciel nerekComment
-
Podpatrzone na ostatnich Chmielakach:
Jak widać jedni panowie kulturalnie spożywają zakupioną pewnie w Żabce tuż koło rynku Tatrę za 1,99 gardząc kraftem ze stoisk za nimi. A drugi pan się wyłamał - spróbował Wrężela, nie dość że nie dopił i mu zaszkodziło (bo nie zwyczajny był) to i przyjaciele go opuścili.Comment
-
Idę sobie ja o bardzo wczesnej porze do pracy, i moim oczom ukazuje się taki oto widok - w 23 tysięcznym miasteczku na chodniku leży sobie butelka po piwie spod sztandaru Ale Browaru. Jak się później okazało, nieopodal znajdująca się "restauracja" (bo takową ten lokal się mianuje) postanowiła zamieścić w swojej ofercie piwa rzemieślnicze.
No, no, a więc to w taki sposób piwna rewolucja wchodzi pod strzechyComment
-
Podpatrzone na ostatnich Chmielakach:
Jak widać jedni panowie kulturalnie spożywają zakupioną pewnie w Żabce tuż koło rynku Tatrę za 1,99 gardząc kraftem ze stoisk za nimi. A drugi pan się wyłamał - spróbował Wrężela, nie dość że nie dopił i mu zaszkodziło (bo nie zwyczajny był) to i przyjaciele go opuścili.Comment
Comment