Kolwin Łask - Browar Vifling

[Pendragon]

Czyli to co teraz sprzedaje na allegro to będzie sprzęt z Viflinga, bo woli warzyć na sprowadzonym używanym z Niemiec?

[Pankracy]

Tego nie wiem.
Ktoś tam już życzliwy był. Oglądał zbiory rozstawione na podwórku. Mają na sprzedaż np. tankofermentory 1200 hl.

[Pankracy]

Tego nie wiem.

Już wiem
Sprzedają elementy zbędne.
Instalacja, która działa opiera się natomiast na sprzęcie prochowickiego Viflinga.

[abernacka]

Już wiem
Sprzedają elementy zbędne.
Instalacja, która działa opiera się natomiast na sprzęcie prochowickiego Viflinga.

Kamień z serca

[Pendragon]

Czyli sprzedają warzelnię niemiecką. Na co im była? Z dwóch skompletowali jedną?
To niczym ja z 2 rozłożonych Grundigów złożyłem jednego sprawnego

[Cooper]

W takim razie, po co dawnej rozlewni potrzebna była warzelnia?

Nie zrozumiałeś mnie. Dawna rozlewnia Piwomar to obecny (czy istniejący do niedawna, bo już sam nie wiem jak to aktualnie jest) browar Koreb.
Piwomar rozlewał m.in. piwo z Jabłonowa i używał własnych etykiet oraz kapsli.

[pebejot]

Pod wskazany adres trafiłem bez problemu, pomocnym tropem był intensywny zapach skwaśniałych jabłek, wydobywający się z budynków produkcyjnych w części z jabolami.
Najpierw wizyta w hurtowni - niemałe zdziwienie i zażenowanie personelu (po co przyjechał aż z Warszawy, tam piw nie mają?), kupiłem za złotówkę ośmioprocentowe Łaskie. Pozostałe dwa piwa zostały później zakupione w spożywczaku na ul. Lubelskiej po drugiej stronie torów.

Następnie udałem się do budynku administracyjno-produkcyjnego, gdzie miałem otrzymać komplet etykiet.
Pierwsze spotkanie z wybitnie wrednym rudym babskiem, które jak później się okazało piastuje tu funkcję dyrektora handlowego. Usłyszałem tylko: "nie rozdajemy etykiet" i jednostronnie zakończona rozmowa trzaśnięciem drzwiami.
Na szczęście za chwilę spotkałem sympatycznego piwowara, dzięki któremu wizyta zakończyła się miłym akcentem

[darek99]

Następnie udałem się do budynku administracyjno-produkcyjnego, gdzie miałem otrzymać komplet etykiet.
Pierwsze spotkanie z wybitnie wrednym rudym babskiem, które jak później się okazało piastuje tu funkcję dyrektora handlowego. Usłyszałem tylko: "nie rozdajemy etykiet" i jednostronnie zakończona rozmowa trzaśnięciem drzwiami.

Tak to już jest że z kobietami trzeba umieć rozmawiać, kolor włosów nie ma znaczenia, a tak naprawdę to miła kobieta jest.

[pebejot]

Byłeś, próbowałeś? Życzę powodzenia.

[abernacka]

Byłeś, próbowałeś? Życzę powodzenia.

Byłem, próbowałem, dobrze się bawiłem Bardzo mili, komunikatywni ludzie. Oby takich więcej było ludzi w browarach.
Obecnie warzą dwa piwa, oba jasne lagery (8,0% alk.; 6,5% alk.).

Na chwile obecną bazują na warzelni 15 hektolitrowej, jednakże już trwają prace adaptacyjne przy warzelni 120 hektolitrowej.

ps. Dwie szybkie fotki browaru zamieściłem na swoim profilu na FB.

[e-prezes]

Jeśli chcą zagarnąć schedę po Połczynie to widać ten segment nie jest taki niedochodowy