Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
Wyświetlenie odpowiedzi
Piwa klasyczne czy z dodatkami - co lepsze, co właściwsze?
Collapse
X
-
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
-
-
Doprecyzuj proszę jakie składniki, dodatkowe, przeszkadzają i poszuka się odnośnie czy jest to rzeczywiście rojenie ze strony domorosłych piwowarczyków czy jednak wykładnia. Wrzos i igły sosnowe to jest tradycja, tak jak pomarańcze zielone (w tym skórka, więc Curaçao), kolendra, bylice, wszystkie zioła z gruit'a, lukrecja, anyże, kardamon, cynamon, imbir, goździki, ostrygi, gałka muszkatołowa, kwiat muszkatu, papryczki, szafran, sasafras, wrotycz, hyzop, jałowiec, wanilia, rajskie ziarna, goryczka, kwassja, tatarak, kminek, etc, etc.Mały porterek-przyjaciel nerek
Comment
-
-
Piwo dla mnie składa się z 4 składników: woda, chmiel, drożdże, zboża.
Wszystko co powyżej wymieniłeś u mnie idzie w kuchni do potraw.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziPiwo dla mnie składa się z 4 składników: woda, chmiel, drożdże, zboża.
Wszystko co powyżej wymieniłeś u mnie idzie w kuchni do potraw.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziTo kupuj dla siebie te co zawierają tylko te 4 składniki a innym daj żyć i robić to co uważają za stosowne. A tak na marginesie: skoro jesteś ortodoksyjnym zwolennikiem prawa czystości to czemu co rusz ubogacasz forum swoją recenzją witbierów, skoro to produkty nie przystające do twojej definicji piwa?
Piję to co kupię i dostanę, w zgodzie z podstawową zasadą, chcesz się na jakiś temat wypowiadać, należy go poznać.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziA Ty co, w przedświątecznym nastroju jesteś? Ogarnij się. Powiedzieć co myślę o czymś mam prawo póki co. Jak na razie mam prawo na wyrażanie swojej opinii na forum tematycznym, no chyba, że wszystkim którym coś nie pasuje zgodnie z Twoją linią poglądowa trzeba zamknąć usta. Bo na razie Twoje wypowiedzi są właśnie takie: nie pasuje, nie pij, nie odzywaj się, nie pisz.
Piję to co kupię i dostanę, w zgodzie z podstawową zasadą, chcesz się na jakiś temat wypowiadać, należy go poznać.
Bardzo zawsze ceniłem sobie twoją kulturę wyrażania poglądów. Tak jak rozumiem że można dodatków w piwie nie lubić tak nie bardzo rozumiem czemu trzeba tak dosadnie je piętnować ("śmieci, pseudo piwowarski popis"). Ja wychodzę z założenia że jak coś mi nie smakuje to nie muszę od razu sprowadzać tego do poziomu bruku. Jeśli decydujesz się na używanie tak dosadnego słownictwa, nie licz że forumowicze będą Ci tylko klaskać.Ostatnia zmiana dokonana przez pioterb4; 2015-12-20, 19:49.
Comment
-
-
Wreszcie chwila czasu na skrobnięcie paru słów....
Po pierwsze, piw z dodatkami sam już nie kupuję od ponad roku, dostaje takie od zony (której notabene mówię, nie kupuj piw z cudakami, to i tak kupuje bo nowa etykieta, nowość promocja) - chyba logiczne, że ich nie wyleję tylko wypiję i ocenię. Sam będąc w sklepie specjalistycznym jestem zarzucany nowinkami, ze to piwo ma coś tam z Madagaskaru (etc) - stwierdzam: "coś tam z Madagaskaru" w piwie nie jest dla mnie wyznacznikiem wyjątkowości piwa, szukam dalej.
Po drugie, jak pisałem wcześniej, wrzucanie czego co popadnie do piwa nie jest wyznacznikiem profesjonalności piwowarów, raczej jest to wyznacznik w stylu: czym tu znowu "zszokować" rynek, co jeszcze dodać do piwa aby konsument chciał to kupić, przynajmniej z ciekawości. Na tej zasadzie ne dodano do piwa śledzi, czosnku, brody piwowara (o czym kiedyś pisałem - ekstrawagancja jakiegoś browaru na zachodzie), czy łajna odzwierzęcego (żebyś się nie zdziwił, fakt autentyczny). Czy wg Ciebie taki produkt ma smakować czy szokować?
Dla mnie dobrym piwem nie jest cynamon w nim, czy rzecz, o której nie widziałem nawet, że istnieje, tylko po prostu, smaczny klasyk. Klasyk, który nie wiadomo z jakich powodów jest omijany przez nasze browary na rzecz tych wszystkich cudaków w piwie. Chyba zgodzisz się, że łatwiej wsypać do IPY czego dusza zapragnie niż uwarzyć doppelbocka czy schwarzbiera, który by naprawdę smakował. Pije trochę tych piw i widzę, rynek nie tylko w Polsce ale i na świecie zaczyna robić się nudny i monotonny. Oczekuję smacznego dobrego piwa, a nie kardamonu, chili czy całej masy innych przypraw, których nawet nie czuć.
Dlatego w ten sposób wyrażam swoją opinię, wyrażam ją jako konsument, który ma swój gust i czegoś oczekuje dla siebie na rynku, a tego albo nie ma, albo jest dość mizerne. Dlatego obecnie najczęściej odwiedzam Bierhalle lub jak głupi jeżdżę do Łąkomina, buląc za autostradę, paliwo po to tylko aby kupić bagażnik doskonałego piwa.
Pisząc o tym wszystkim nie szukam żadnego poklasku czy skutku wręcz odwrotnego, pisze to co myślę.
Skoro tak piętnujesz moje słowa o tych dodatkach, to dla Ciebie czym jest dodawanie wszystkiego co popadnie do piwa? Dla mnie jest tym jak to napisałem i nazwałem, kunsztem piwowarskim tego nie nazwę nigdy, raczej kolejnym chwytem by czymś znowu zszokować rynek.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziKlasyk, który nie wiadomo z jakich powodów jest omijany przez nasze browary.5470 kapsli z wypitych piw
874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna
Comment
-
-
Chyba zgodzisz się, że łatwiej wsypać do IPY czego dusza zapragnie niż uwarzyć doppelbocka czy schwarzbiera, który by naprawdę smakował.
Skoro tak piętnujesz moje słowa o tych dodatkach, to dla Ciebie czym jest dodawanie wszystkiego co popadnie do piwa?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziAleż oczywiście, że się zgodzę, naprawdę dobry doppelbock czy scharz to nie są przelewki i trzeba się przy tych gatunkach trochę nagimnastykować. A potem drugie tyle natrudzić by je sprzedać.
Nie potrafię wyrazić jednej skonkretyzowanej opinii bo nie można wrzucać wszystkich dodatków do jednego wora. (...) Nie potrafię powiedzieć co sądzę o piwach z dodatkami bo o każdym z osobna mam odmienne zdanie.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziKlasyk, który nie wiadomo z jakich powodów jest omijany przez nasze browary na rzecz tych wszystkich cudaków w piwie. Chyba zgodzisz się, że łatwiej wsypać do IPY czego dusza zapragnie niż uwarzyć doppelbocka czy schwarzbiera, który by naprawdę smakował. Pije trochę tych piw i widzę, rynek nie tylko w Polsce ale i na świecie zaczyna robić się nudny i monotonny.
1. Większość piwowarów rzemieślniczych wywodzi się z bractwa piwowarów domowych, wśród których lagery są mało popularne (z oczywistych względów). Więcej doświadczenia mają z górniakami, więc nie dziwne że na tym skupiają się.
1a. "To niech się nauczą" - można zestawić z "niech browary nie testują na konsumentach swoich niedoróbek". No cóż, podczas nauki popełnia się błędy, ale konsumenci tego nie akceptują, zatem - browary wolą nie ryzykować.
2. Konsumenci nie szukają klasyków w cenie 8pln/but. Duże (typu 100hl) ilości klasycznego pilsa zwyczajnie będą się sprzedawać z najwyższym trudem.
3. Kormoran Jasny, Ciechan Wyborny, duży wybór czeskich piw w okolicy 4 do 5pln... Konkurować z nimi będzie ciężko.
3a. Koźlaków parę jest na rynku (Miłosław, Żywiec, Amber, może coś jeszcze) - tu znów, cena + dostępność utrudnia konkurowanie, ciężko wejść z takim stylem
4. Przeciętny konsument nie szuka tego rodzaju piw. Bocki, podwójne czy nie miałyby mały zasięg odbiorców - piwa słodowe kiepsko się sprzedają, nie ma zainteresowania, no i ciemny kolor, odstraszający konsumentów.
5. Przypominam sobie Doppelbocka z Hausta. Dość słabo się sprzedawało, nie dziwne że nikt nie chce iść tą drogą...
Po prostu - gdyby było więcej konsumentów żądających takich piw, to te by się zwyczajnie pojawiły. Koźlaki, szkockie, ciemne lagery - nie ma ich na rynku, bo nie ma popytu. [Niestety] Beciku, jesteś wyjątkowy...Ostatnia zmiana dokonana przez bzium1986; 2015-12-28, 14:33.
Comment
-
-
Wiesz, na AIPa był jeszcze kilka lat temu zerowy popyt bo nikt nie wiedział, że takie coś istnieje. Wytworzono modę na AIPA, to czemu nie na Koźlaka? Może nie jestem takim ortodoksem jak becik ale uważam, że głównym powodem nie warzenia takich "normalnych" stylów nie jest brak popytu ale braki w umiejętnościach piwowarów. Bo trudniej jest zrobić piwo dobre w klasycznym stylu, za to znacznie łatwiej jest dosypać multum chmielu czy dodać dodatki które przykryją miałkość samej bazy. I oczywiście łatwiej wokół tego zrobić szum/ściemę marketingową ciągłych i nieustannych premier niż zrobić rzeczywistą rewolucję piwną - czyli nauczyć Polaków pić (i odróżniać od słabych) dobre piwo. Dzisiaj to co nazywa się rewolucją piwną to marketingowa ściema i nic więcej, wieczny wyścig do przodu, kto zrobi dziwniejsze piwo i kto zrobi więcej premier - wszak w pojedynczej warce sprzeda się wszystko. A jest tak bo browary tak nauczyły konsumenta i dzisiaj rzeczywiście trudno będzie nauczyć ludzi klasycznych stylów.
Ja uważam, że każdy browar powinien, jeżeli nie w stałej ofercie, to jednak zrobić kilka klasyków aby udowodnić sobie i innym, że potrafi."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzigłównym powodem nie warzenia takich "normalnych" stylów nie jest brak popytu
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziWytworzono modę na AIPA, to czemu nie na Koźlaka?
No bez jaj, jak można "wykreować modę" nie mając praktycznie żadnego budżetu na marketing? Parę lat temu były koźlaki i jakoś moda nie powstała. Wnioski proszę wyciągnąć samemu .
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzigłównym powodem nie warzenia takich "normalnych" stylów nie jest brak popytu ale braki w umiejętnościach piwowarów.
A tak na zupełnym marginesie - czeskie piwo jest tanie, w porównaniu do naszych rzemieślników. Czemu nie ma tmavego albo schwarz'ów na kranach? Czyżby menedżerowie knajp zmówili się, że celowo nie promują tych piw? A może dlatego, że nie ma zainteresowania i takie piwa długo schodziły, dlatego nie zamawiają?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziDzisiaj to co nazywa się rewolucją piwną to marketingowa ściema i nic więcej, wieczny wyścig do przodu, kto zrobi dziwniejsze piwo i kto zrobi więcej premier
No i zadajmy sobie pytanie - co to za marketing, na którego finansowanie idą marne grosze? Jeśli branża jest tak skuteczna i tak naprawdę to jest ściema, to w takim razie agencje reklamowe/marketingowe powinny wyrywać browarom osoby odpowiedzialne za reklamę, bo odwalają kawał niesamowitej roboty praktycznie za darmo
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziJa uważam, że każdy browar powinien, jeżeli nie w stałej ofercie, to jednak zrobić kilka klasyków aby udowodnić sobie i innym, że potrafi.Ostatnia zmiana dokonana przez bzium1986; 2015-12-28, 17:16.
Comment
-
-
Niektórzy nie potrafią/nie chcą zrozumieć że gusta konsumentów nie są zbieżne z ich osobistymi. Koźlaki pojawiły się na rynku dużo wcześniej niż AIPA, koźlaka poza Amberem i Jurandem warzył też Miłosław i Gontyniec, co najmniej kilka browarów restauracyjnych. Niestety ten styl nie zaskoczył. Gdy kilka lat później PINTA wypuściła wędzonego kozła "Jak w Dym" to też nie był to sprzedażowy sukces. Dziś koźlaka ma również Żywiec i Gościszewo, skoro naśladowców brak to wniosek jest jeden - styl nie ma potężnej nośności.
Comment
-
Comment