Kufel - wymierające naczynie?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Latarnik
    Premium Lamplighter
    🥛🥛🥛🥛
    • 2004.06
    • 5035

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
    W USA jest teraz wojna o pintę, bo niektórzy barmani dają jakie bądź szklanki, które nie odzwierciedlają ilości, jaką pinta czyli 568ml powinno zajmować: http://honestpintproject.org/
    W USA pint to niecale 474 ml.
    A wracajac do tematu kufli, to mnie dobre piwa smakuja pite nawet prosto z butelki.
    5470 kapsli z wypitych piw
    874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
    "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
    https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
    Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
    https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna

    Comment

    • von_scheisse
      Porucznik Browarny Tester
      • 2012.02
      • 488

      #32
      W Ceskym Filmie w Szczecinie piwa o pojemności 0,5 i 0,33 litra są serwowane w kuflach . Jedynie przy 0,25 są "kombinacje" - w zależności od stylu używa się teku albo tulipy .
      Chmielnik Jakubowy - blog o piwie:
      http://www.chmielnik-jakubowy.pl
      https://www.facebook.com/chmielnik.jakubowy/

      Comment

      • Petitpierre
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛🥛
        • 2014.01
        • 2570

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Latarnik Wyświetlenie odpowiedzi
        W USA pint to niecale 474 ml.
        Wyraźnie piszą, że chcą, aby barmani dawali albo 18-20 uncjowe czyli między 530-590ml, te 474ml to jest właśnie te 16 uncji, z którymi walczą.
        Mały porterek-przyjaciel nerek

        Comment

        • Latarnik
          Premium Lamplighter
          🥛🥛🥛🥛
          • 2004.06
          • 5035

          #34
          Nie "z ktorymi walcza" a o ktore walcza.
          Proponuja by barmani uzywali wieksze szklanki po to, by na pewno w srodku byla pinta czyli 474 ml czyli 16 floz.
          5470 kapsli z wypitych piw
          874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
          "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
          https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
          Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
          https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna

          Comment

          • Petitpierre
            Major Piwnych Rewolucji
            🥛🥛🥛🥛
            • 2014.01
            • 2570

            #35
            Z tekstu wynika, że chcą aby piwo było w 18tkach i 20tkach, a 20tka wg różnych opisów zbliża się do pinty imperialnej czyli do normalnej angielskiej. Ty jesteś tam na miejscu to możesz zdać relację jak to wygląda naprawdę i czy Jankesi rzeczywiście chcą pić w normalnych rozmiarowo szklankach czy piją w tych, dla krasnoludków?
            Mały porterek-przyjaciel nerek

            Comment

            • Latarnik
              Premium Lamplighter
              🥛🥛🥛🥛
              • 2004.06
              • 5035

              #36
              Z tekstu wynika, ze chca by w wiekszych szklankach byla pinta piwa (474ml) bo w mniejszych szklankach 16tkach czesto piwo bylo niedolewane.
              To moja ostatnia proba wyjasnienia Ci tego.
              5470 kapsli z wypitych piw
              874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
              "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
              https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
              Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
              https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna

              Comment

              • sandacz
                Porucznik Browarny Tester
                • 2007.01
                • 345

                #37
                Becik, podchodzisz do tematu stanowczo zbyt ideologicznie, a niekoniecznie logicznie. Przywołujesz porównanie "piwożłopa" jak z jakimiś proletariackimi kompleksami.

                Koniec końców, piwo to napój zarówno dla "prawdziwych mężczyzn" jak i dla "pedałów". Mniejsza o to, w jakim naczyniu pite. A że czasem jednak ma to jakieś (pomniejsze oczywiście) znaczenie, to już Ci wyjaśniono.

                Comment

                • WojciechT
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2012.09
                  • 2546

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                  Od dłuższego czasu piję piwa w domu tylko i wyłącznie w kuflach. Bez względu na gatunek piwa, pils, IPA, koźlak czy porter. Dopiero przy porterze zastanowiłem się nad jedną rzeczą. Dlaczego w tych wszystkich super modnych tap-barach w ogóle nie ma kufli ?
                  Nie zgodzę się - kufle się pojawiają. Owszem, nie można powiedzieć, że są najpopularniejszym szkłem, ale nieprawdziwie jest stwierdzenie, że nie ma ich w ogóle.

                  Za to tutaj:

                  Obecne „dziwne” szkła to tak naprawdę wymysł marketingowców, żeby sprzedać coś nowego wmawiają, że z tego naczynia lepiej czuć, to czy tamto.
                  Tutaj się zgodzę, acz z pewną uwagą. Nie sądzę, by ktoś - chyba że faktycznie obdarzony wybitnym węchem i zdolnościami sensorycznymi - był w stanie inaczej ocenić walory piwa z dajmy na to tulipa niż teku. I idę o każdy zakład, że w następnym sezonie letnio-festiwalowym znowu pojawi się jakieś nowe, super-modne szkło obowiązkowe dla beer-geeków wzorem niedawnego szału na teku. Co jednocześnie nie zmienia faktu, że - jeśli piwo "degustujemy", a nie pijemy beznamiętnie - to jednak ze szkła ze zwężonym ujściem względem lustra cieczy aromaty są jednak lepiej wyczuwalne.

                  plus spora "obcinka" wzrokowa każdego "nowego" wchodzącego do środka.
                  Ach, piękne to knajpy, gdzie wchodzi się drzwiami, a wychodzi oknem. Kocham je do dziś, chociaż tak szybko odchodzą... Za to ciekawostka: jedna z takich knajp w Katowicach, gdzie podłoga lepi się od potu i krwi, poza Żubrem czy Tyskim serwuje pojedyncze butelki "kraftu" czy - szerzej - mniejszych browarów. Pinta w cenie 6 zł, Raciborskie taniej niż KP... Jakiś czas temu jeden skinhead (tak, oni jeszcze istnieją!) spytał się mnie, gdy kupowałem Pintę: "przepraszam, czy Pan jest hipsterem"? A sądziłem, że moje blizny na twarzy, aparycja ukraińskiego złodzieja samochodów i bluza z kapturem jednoznacznie kwalifikują mnie do jednak innego segmentu polskiej młodzieży. Widać się myliłem.

                  Kufle nie zaginęły czy też nie giną przez rewolucję i wielokrany tylko przez koncerny. Jak banda czworga zdominowała rynek to w tych lokalach gdzie było dostępne ich lane piwo pojawiały się głównie szklanki.
                  I według mnie tu właśnie jest pies pogrzebany. Knajpy lejące koncerny mają szklanki, gdyż te mają za darmo, lokalne lejące krafty mają szklanki, pokale, goblety itd. - gdyż to właśnie takie szkło (tak, czasami tylko z powodu marketingowego wymysłu, np. szkło Hoegaardena jest dla mnie nieporozumieniem) jest dedykowane danemu stylowi, a poza tym - kufel, jako że ma większe szkło (tutaj uwaga - to jest moje założenie, być może się mylę) jest zwyczajnie droższy, a więc i jego strata boli bardziej. }

                  A moim ulubionym szkłem jest nonic. Tylko dlatego, że mieszkałem na wyspach w najpiękniejszych latach mojego życia - i darzę go sporym sentymentem. Absolutnie bez jakichkolwiek racjonalnych argumentów. No, może poza tym, że myje się go dużo łatwiej, niż teku czy craft mastera...

                  Comment

                  • Pancernik
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2005.09
                    • 9797

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi
                    A sądziłem, że moje blizny na twarzy, aparycja ukraińskiego złodzieja samochodów i bluza z kapturem jednoznacznie kwalifikują mnie do jednak innego segmentu polskiej młodzieży.
                    Wrzucaj koniecznie fotę, może być z kuflem .

                    Do ad-remu: szkła nie zbieram, ale tak wyszło, że przyplątało się na przestrzeni lat trochę tego towaru do domu...
                    Bardzo często piję w kuflu, najczęściej szklanym, bo ceramiczny świetnie trzyma temperaturę, ale nie bardzo widzę, co piję.
                    Ulubione szkło ewoluowało z czasem, ale najchętniej piję piwo z pokala od Brackiego Ale'a, ze szklanki Browarów Łódzkich (logo się dawno zmyło), albo właśnie z kufla z grubego szkła. Wasze .

                    Comment

                    • rzodny
                      Szeregowy Piwny Łykacz
                      • 2015.04
                      • 12

                      #40
                      Ja tam z kufla pić lubię, choć praktycznie tylko lagery/pilsy. Mam dwa. Jeden taki dosyć szkaradny od Krombachera, który nie wiem już nawet skąd się u mnie wziął. Drugi, lubrowski (na zdjęciu), zakupiłem na Beergoszczy, bo jest śliczny w swej prostocie.

                      Nie dajcie wymrzeć kuflom!

                      Click image for larger version

Name:	12472685_1089925931042124_8393865086028216503_n.jpg
Views:	1
Size:	35,7 KB
ID:	2060207
                      piwazazywa.blogspot.com

                      Comment

                      • grochowiec
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2015.12
                        • 4

                        #41
                        Ja tam sobie nie wyobrażam pić teraz w czymś innym niż snifter czy TeKu.
                        Kufel kojarzy mi się tylko i wyłącznie z piwami dolnej fermentacji.

                        Comment

                        • zebediach
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2012.03
                          • 96

                          #42
                          Ja to nawet nie wiem czym się różni snifter od teku, i nie zamierzam tego zmieniać, pijam prawie tylko z kufla. Teraz mam w domu kufel Tyskiego i jest bardzo wygodny, ponieważ ma nie za długie ucho. Próbowałem pijać z pokali ale bardziej niż smak interesowało mnie to czy przypadkiem nie uszkodzę szkła. Dla mnie im twardsze i cięższe szkło tym lepiej.

                          Comment

                          • borat1979
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2014.12
                            • 39

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
                            Kufle nie zaginęły czy też nie giną przez rewolucję i wielokrany tylko przez koncerny. Jak banda czworga zdominowała rynek to w tych lokalach gdzie było dostępne ich lane piwo pojawiały się głównie szklanki. Do tego musiały dostosować się resztkowe mniejsze browary. Kolejna sprawa to sentyment a raczej jego brak do peerelowskich spelun, gdzieniegdzie zwanych kuflolotami, które kojarzyły się z podłym piwem i niedomytymi kuflami.

                            Ja osobiście lagery pijam niemal wyłącznie w kuflach, nawet dla porterów czynię odstępstwo dość rzadko. Natomiast ipa czy tripel tylko w cienkim szkle choć niekoniecznie teku
                            Bzdura, w wielu knajpach gdzie jest wyłącznie piwo koncernowe jest ono podawane w kuflach. A same kufle tracą na popularności bo są niewygodne i ciężkie zarówno dla klientów jaki i obsługi lokalu.

                            A najgorsze są badziewne kufle tego typu z małą rączką, których nawet nie da się trzymać całą ręką za ucho bo jest po prostu za małe. Krew mnie zalewa jak dostaję piwo w knajpie w czymś takim.
                            Attached Files
                            Ostatnia zmiana dokonana przez borat1979; 2016-02-21, 19:45.
                            https://instagram.com/norbertmaksymiuk.pl/

                            Comment

                            • chris1985
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2011.07
                              • 227

                              #44
                              Co do tego grubego kufla z małym uchem to się w zupełności zgadzam, miałem i prawie nigdy z niego piwa nie piłem. Jak mi raz spadł na ziemie i się stłukł nie odczułem żadnej straty.
                              Tylko moje piwo mnie rozumie...

                              Comment

                              • zooxxa
                                Szeregowy Piwny Łykacz
                                • 2015.10
                                • 4

                                #45
                                nikt z moich znajomych nie pije w kuflach - wszyscy w snifterach albo teku

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X