Od dłuższego czasu piję piwa w domu tylko i wyłącznie w kuflach. Bez względu na gatunek piwa, pils, IPA, koźlak czy porter. Dopiero przy porterze zastanowiłem się nad jedną rzeczą. Dlaczego w tych wszystkich super modnych tap-barach w ogóle nie ma kufli ? (w sumie nie tylko w nich). Te obecnie można tylko spotkać tylko w browarach restauracyjnych lub w piwiarniach z długoletnią tradycją. Jesteśmy we współczesnych piwiarniach ugaszczani piwem w rachitycznych cieniutkich szklankach, pokalach, gobletach czy w tych pożal się boże - teku. Dlaczego nigdzie nie ma kufli? Czy ten rodzaj szkła nie pasuje, nie przystoi, jest oznaką starych nawyków, przynosi wstyd tym wszystkim "modnym piwo?
Pijąc np IPĘ z kufla też czuję jej smak, dokładny smak, zapach, przebijam się przez pianę i piję. Ostatnio piłem portera łódzkiego, jednego z kufla, następnego dnia ze szklanki. Tego z kufla dosłownie pożarłem, piłem łapczywie, chciwie smakując każdy detal piwa, z przyjemnością wycierając piane z ust. Dla odróżnienia ze szklanki nie było już tak smaczne, przede wszystkim gruba piana przez którą nie mogłem się przebić, a gdy to już nastąpiło to piwo sprawiało wrażenie "uduszonego" i nie smakowało tak jak poprzedniego dnia.
Czy brak kufli to objaw nowej mody?
Dlaczego piwo ma smakować lepiej ze szklanki?
Pijąc z gobleta jestem traktowany jako piwosz "uświadomiony", a pijąc z kufla jestem tylko piwożłopem?
Byłoby cudownie gdyby każdy lokal posiadał choć kilka kufli dla osób, które chciałaby się napić piwa z tego przeznaczonego do piwa naczynia.
Pijąc np IPĘ z kufla też czuję jej smak, dokładny smak, zapach, przebijam się przez pianę i piję. Ostatnio piłem portera łódzkiego, jednego z kufla, następnego dnia ze szklanki. Tego z kufla dosłownie pożarłem, piłem łapczywie, chciwie smakując każdy detal piwa, z przyjemnością wycierając piane z ust. Dla odróżnienia ze szklanki nie było już tak smaczne, przede wszystkim gruba piana przez którą nie mogłem się przebić, a gdy to już nastąpiło to piwo sprawiało wrażenie "uduszonego" i nie smakowało tak jak poprzedniego dnia.
Czy brak kufli to objaw nowej mody?
Dlaczego piwo ma smakować lepiej ze szklanki?
Pijąc z gobleta jestem traktowany jako piwosz "uświadomiony", a pijąc z kufla jestem tylko piwożłopem?
Byłoby cudownie gdyby każdy lokal posiadał choć kilka kufli dla osób, które chciałaby się napić piwa z tego przeznaczonego do piwa naczynia.
Comment