Kufel - wymierające naczynie?

[rafano]

Jestem leniwy więc po co mam męczyć ręce kuflem?

A w litrowych kuflach to serwuje się koncernowe sikacze niezdatne do picia. Z resztą picie piwa w litrowych kuflach to już w ogóle debilizm rodem z pijackich spędów w stylu Octoberfest. Zanim dopijesz do połowy to piwo jest odgazowane i jest ciepłe jak zupa. A, że leją w to tylko koncernowego lagera to latem trudno to nawet dopić do końca.

To co powiesz na picie AIPY w litrowym kuflu w 15 minut ? Czy czeskiego lagerka w 10 minut ?
W takim czasie nie zdąży się ani odgazować ani ogrzać za bardzo.

[oczko21]

Wino tez pijecie w kuflu ?

[Pancernik]

...kufel waży pół kilograma wiec jest niewygodny i ciężki...

Jestem leniwy...

Bardzo Ci współczujemy, naprawdę...

[becik]

Wino tez pijecie w kuflu ?

W teku

[Shedao]

Serio ktoś pija piwo z litrowego kufla?

[becik]

Serio ktoś pija piwo z litrowego kufla?

czasem w Bierhalle piję, rzadko ale piję

[rohozecky]

Serio ktoś pija piwo z litrowego kufla?

Pijam w Bawarii.

[Shedao]

W sumie w Bierhalle faktycznie ma to sens - piwo jest tam dobre i lekkie, wchodzi szybko, więc taki litr ma sens, bo biorąc 0,4l. to parę łyków i nie ma Natomiast nie potrafię sobie wyobrazić picia z litrowego kufla w domu.

[ART]

Serio ktoś pija piwo z litrowego kufla?

Serio. Nawet zakonnice.

[Pess09]

Pijasz w kuflu -> jesteś prawdziwym piwoszem, doświadczonym, godnym szacunku tradycjonalistą, dzielnie dającym odpór postępującej degeneracji rynku piwnego jak i ogólnie - społeczeństwa.

Pijasz w snifterze/teku/itd -> jesteś leszczem, hipsterem, panienką, ubierasz rurki, gonisz za modami i nie masz własnego zdania. Twoje opinie kształtuje marketing i wpływ znajomych/miernych autorytetów.
Typowy browar.biz

Świetne podsumowanie tego tematu

[Latarnik]

Od kiedy pamiętam, słoik był najlepszym naczyniem dla trunków spożywanych w piwnicy.

Sloik z uchem tez by sie sprawdzil.

[LubieStrongi]

Serio ktoś pija piwo z litrowego kufla?

Ostatnio Ambera Koźlaka.

[sandacz]

A co ma do tego moda?

Dla typowego konserwatysty - niestety ma. Moda to taka bliżej nieokreślona siła, którą konserwatysta określa wszystko co nowe, a jemu się nie podoba, i dotyczy więcej niż kilku osób. W obliczu Nowego czuje się zagrożony; zamyka się w swej "oblężonej twierdzy" raz po raz dając wyraz swojej dezaprobaty wobec "najeźdźcy", którego jedyną "agresją" jest fakt, iż istnieje... Karmi samego siebie w owej twierdzy swą odrębnością, swą niezależnością, swym sceptycyzmem dla samego sceptycyzmu. Ot, takie proste chłopskie, zero-jedynkowe myślenie: jest niemożliwością zwyczajnie tolerować (niekoniecznie akceptować...) zjawisko kompletnie przez siebie niezrozumiałe - należy je zdyskredytować, przypisując jej zamiary nieprzyjazne, konfrontacyjne wobec własnych, jedynie słusznych preferencji, postaw.W gruncie rzeczy należy zazdrościć takim ludziom: nie baczą na różnorodność odcieni szarości i wynikającą z nich potrzebę elastyczności myślowej oraz na grubość szkła piwnego

A co do wagi kufla ja widzę to tak. Dla Prawdziwego Mężczyzny istotny jest taki oto schemat: wysiłek (podniesienie kufla z tradycyjnej piwej ławy w tradycyjnym śmierdzącym potem i brudem barze piwnym) i nagroda (łyk normalnego, nie srajpowego piwa, bez zbędnego pedalskiego mlaskania rzecz jasna). I tak przez kolejne kilka godzin: wysiłek - nagroda, wysiłek - nagroda, wysiłek - nagroda... A jeśli dla ciebie kufel jest zbyt ciężki i niewygodny, to żeś w najlepszym razie leszcz

[Pancernik]

...w tradycyjnym śmierdzącym potem i brudem barze piwnym...

O moczu zapomniałeś .

[Pess09]

Łyk normalnego, nie srajpowego piwa...