To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Przedstawiam trochę przysłów o piwie. Wszystkie pochodzą z „Nowej księgi przysłów i wyrażeń przysłowiowych polskich” wydanej przez Państwowy Instytut Wydawniczy w 1970 r. Nie wszystkie są zrozumiałe (staropolszczyzna), część jest bardzo naiwna, a niektóre wręcz przypominają idiotyczne teksty z amerykańskiego serialu sensacyjnego z lat siedemdziesiątych. Jego bohaterem był detektyw polskiego pochodzenia, niejaki Banaczek (ciekawe, czy ktoś to pamięta?). Człowiek ten otóż sypał jak z rękawa różnym dziwnymi powiedzeniami, które ponoć miały być polskim przysłowiami.
Dobremu piwu wiechy nie trzeba (wiecha – w dawnej Polsce – szynk, karczma).
Gdzie się piwo warzy, tam się dobrze warzy.
Gdzie piwo warzą, tam się chleb nie upiecze.
Gdzie szewcy a furmani piją, tam najlepsze piwa.
I swoim się piwem karczmarz upije.
Kiedy cię stać na piwo, to pij wodę, a stać cię na wino, to się piwa napij.
Kiedy dobre piwo, pijmy je co żywo.
Kiedy się piwo wzburzy, wszystko na wierzch wynurzy.
Kto wypił piwo, niech pije i męty.
Lepiej stracić swoje piwo niż czyje pomyje.
Lepsze piwo daleko a wino blisko.
Łatwo kiepskiego piwa nawarzyć, ale wypić trudno.
Mętne piwo tuczy, lecz niezdrowe jest.
Młode piwo dojdzie starego.
Nagnał jak głupi piwa.
Nic po petercymencie (?), gdy wystałe piwo.
Nie mień octu, piwo warząc.
Nie tyla piwa, co dziwa (?!).
O wino mało dbam, kiedy piwo dobre mam.
Od piwa głowa się kiwa.
Piwo bez chmielu, masło bez soli, koń bez ogona, kobieta bez cnoty – jednakową mają wartość.
Piwo chłopa obali.
Piwo i piana jednego pana.
Piwo jest dziwny olej, zbawia wołów i rolej (?).
Piwo młode czop wysadza.
Po piwie robi się leniwie, po wódce uśniesz wkrótce.
Póki piwo na kadzi, pić go nie zawadzi.
Szklanka piwa a kęs chleba, więcej chłopu nie potrzeba.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Kolejna porcja przysłów związanych z piwem pochodzących z „Nowej księgi przysłów i wyrażen przysłowiowych polskich”.
Diabeł z babą piwo warzył i słodzin się wyrzekł.
Chleb jedz, piwo pij, będzie dupa kieby kij.
Chrzci ksiądz dziecko, a Żyd piwo i gorzałkę.
Chwali się jak szynkarka z kwaśnym piwem.
Dobry cienkusz, gdy braknie piwa.
Dobry jak ciepłe piwo.
Kto pije drożdże, ten piwa dożdże. (?)
Dureń durnia poznał i na piwo pozwał.
Dziw, z człeka woda ciecze, chociaż piwo pije.
Gada jak młode piwo w brzuchu.
Gdyby był tak długi, jak jest głupi, mógłby młode piwo na księżyc podawać.
Od herbaty garbaty, od piwa głowa siwa, od wódki rozum krótki.
Od wina gęsta mina, od piwa głowa się kiwa, od wódki rozum krótki.
Na świętego Jana kwas w piwo, robak w mięso, diabeł w babę wstępuje.
Kto przy kominku siedzi, ciepłe piwko pije, nie pytaj się, czy zdrów, ale czy żyje.
Krew z piwa nie burzliwa.
Kiedyś nie kum, nie wołaj o piwo.
Mazurowie naszy od jaglanej kaszy słuszne wąsy maja, w piwie je maczają.
Napiła się nieszczęśliwa piwa po same dziurki swojego warzywa. (czyli nosa – przyp. mój).
Jak gościa przywita, zaraz na stole piwo i okowita.
Gdy panowie piwa nawarzą, to się nim chłopi poparzą.
Pan z pana, a piwo z dzbana.
Panny i piwa z kadzi skosztować się nie wadzi.
Jak z samej wody nie nawarzysz piwa, tak z lichej paszy lichy gnój bywa.
Szkoda i piwa dla nabzdyżywa. (chyba chodzi o tych, którzy się nabzdyczają – przyp. mój).
Masz rację, każ dać piwa.
Rozum nie piwo, trudno go wlać w kogo.
Sieradzanie dobrzy ludzie, piją piwo w byle budzie. (naprawdę jest takie przysłowie, mam nadzieję, że mieszkańcy Sieradza nie obrażą się – przyp. mój).
Słowo da się mówić, piwo da się pić.
Koń, chleb, piwo i świeca – szlachcica zaleca.
Tłucze się, jak złe piwo w brzuchu.
Gdy sieje jęczmień na Urbana (świętego – przyp. mój), będzie pił piwo z dzbana.
Woda czyści żołóndek, a piwo kapse. (chyba chodzi o kabzę, czyli sakiewkę – przyp. mój).
Stój wódko, napij się piwa.
We żniwa dadzo wódki i piwa, w jesieni kijem od sieni.
„Pod Gwiazdą” piwoszów jest gniazdo. (dawna restauracja warszawska na rogu ulic Senatorskiej i Koziej – przyp. mój).
Comment