Koniec z kontraktami

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Gringo
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼
    • 2007.07
    • 2160

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
    Z drugiej strony, skoro to całe piwo schodzi to czemu browary same w sobie nie zwiększa swojej mocy produkcyjnej i nie zapełnia rynku wypychając kontraktowców?
    Po co? Wygoda.
    To tak jak na przykładzie właściciela kamienicy przy ulicy handlowej. Po co ma się męczyć prowadzić biznes, wynajmie komuś i niech najemca się męczy, a "ja tylko" będę sprawdzał czy co miesiąc czy zgadza się kasa na koncie za wynajem. Proste i bez większego ryzyka. A jak wynajmującemu nie wyjdzie to przyjdzie drugi.

    Comment

    • bzium1986
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2009.06
      • 86

      #47
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
      Dlaczego brak np Maryensztadtu, Zakładowego, Osowej Góry, Nepomucena, czy nawet jakiegoś klasyka z Zodiaka etc? Widzę, że moje postanowienie może wiązać z jakimiś problemami ale podoba mi się to. Coś ciężej zdobyte zawsze sprawia większą przyjemność przy kupowaniu ale do tej pory nie sądziłem, ze sklepowy rynek jest aż tak zdominowany przez kontraktowców.
      Osowa Góra, Nepomucen i Zakładowy - nie mają pasteryzacji i hurtownie zwyczajnie boją się sprowadzać piwo z krótką datą do spożycia. Poza tym to niewielkie zakłady (10hl i mniej wybicia), skupiające się na działaniu lokalnym i sprzedaży wokół komina i wchodzenie do większych warszawskich hurtowni jest bardzo ryzykowne. Maryensztadt dużo sprzedaje towaru do marketów, w Auchan czy Tesco widziałem dużo ich piw i w Warszawie nie powinieneś mieć problemu z dostępem do nich.

      A klasyki z Zodiaka też sprzedają się wokół komina. Właściciel browaru nie jest szczególnie zainteresowany ekspansją piw z własnego browaru, gdy może nadmiarową moc produkcyjną z łatwością sprzedać .

      No cóż, warszawski rynek nie jest łatwy do obsługi. Ale to zostawmy na inny wątek i inne piwo

      Comment

      • anteks
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛
        • 2003.08
        • 10769

        #48
        Nepomucen piwa pasteryzuje
        Mniej książków więcej piwa

        Comment

        • bzium1986
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2009.06
          • 86

          #49
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
          Z drugiej strony, skoro to całe piwo schodzi to czemu browary same w sobie nie zwiększa swojej mocy produkcyjnej i nie zapełnia rynku wypychając kontraktowców?
          Z punktu widzenia browaru stacjonarnego, "browar" kontraktowy to całkiem przyjemna inicjatywa:
          - kupują cały wypust i dalej sami martwią się o sprzedaż
          - często są liczeni za przestrzeń do magazynowania piw
          - kasa przychodzi szybko i w całości (długoterminowe faktury są rzadkością, a jeśli kontrakt nie opłaca, to zwyczajnie nie jest mu wydawany towar, nie mówiąc o kolejnych gotowaniach)
          - bardzo sympatyczna marża (w wielu browarach przekracza marżę którą browary otrzymują za zwykłe "jasne pełne" itp. wypusty)
          - odmówienie przyjęcia towaru oznacza spore straty dla kontraktu (drożdże, chmiele, etc. - kontrakt już zakupił i zużył), więc rzadko kto korzysta z opcji nieprzyjęcia towaru z powodu błędów technologicznych popełnionych przez browar. Nie mówiąc już o konieczności szukania nowego browaru, co wciąż nie jest łatwe.


          Z którejkolwiek strony się nie patrzeć, kontrakt to bardzo dobry klient browaru stacjonarnego. Wyrzucenie kontraktu i zwiększenie własnej mocy produkcyjnej byłoby opłacalne przy zachowaniu warunków:
          a) znalezienie kupca/kupców na dodatkowe ilości piwa wysokomarżowego
          b) regulowanie faktur przez nabywców
          Szczególnie punkt b) nie jest taki oczywisty dla niektórych odbiorców, więc nie dziwne że stacjonarne korzystają z kontraktów, póki jest na nich rynek.

          Comment

          • Prusak
            Major Piwnych Rewolucji
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2005.07
            • 4472

            #50
            Tak czy owak, ilość kontraktów w sklepach wzrasta w oszałamiającym tempie. Dopóki będzie zbyt, będzie jeszcze gorzej. Są już całe środowiska, w których picie wyłącznie dziwactw staje się dogmatem.

            Comment

            • e-prezes
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2002.05
              • 19261

              #51
              Browary przyjmujące kontrakty są różne, więc ciężko wrzucać wszystko do jednego worka. Takim browarom jak Zodiak, które w momencie przyjęcia pierwszego kontraktu były na skraju bankructwa na pewno obecna sytuacja jest na rękę. Działają, mają swój produkt dla zapalonych wielbicieli, a na reszcie zarabiają bez wysiłku. Przy tej skali kontraktu wcale się nie dziwię, że sami działają lokalnie. Oni nawet nie mają żadnej wizji przyszłości, strategii marketingowej, etc. A tu kontrakty pchają się z kasą
              Nowo powstające browary czasem potrzebują kontraktów do rozruchu i wtedy w niczym to nie przeszkadza egzystencji obu, choć w domyśle jest tymczasowa. Albo są (mogą być) tworzone po to by na kontraktach zarabiać. Są jak maszynki do robienia pieniędzy.

              A nawiązując do problemu becika, to odwiedzając ostatnio kilka sklepów w W-wa i KRK nie byłbym przekonany do tej strasznej dysproporcji. Niektóre browary są, ale po nie się nie sięga. W sklepach internetowych jest podobnie - wybiorczo. O takich browarach, które mają tylko w beczkach (a nie mieszka się blisko dużych miast czy tzw "komina") to już w ogóle nie mówię.

              Jestem za lokalnością, więc mi to w niczym nie przeszkadza.

              Comment

              • grzeber
                Major Piwnych Rewolucji
                🍼🍼
                • 2002.05
                • 2875

                #52
                Smutna prawda ale widać, że kontraktowcy nie dość, że potrafią robić lepsze piwo to i lepiej prowadzić biznes od browarów z kilkunastoletnim stażem.
                pozdrawiam
                www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                Comment

                • e-prezes
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2002.05
                  • 19261

                  #53
                  A to Cię dziwi? Browary powstałe w latach 90-tych startowały w zupełnie odmiennych realiach niż dziś. Prowadzą to ludzie, którym bliższy jest model sprzed 2011 roku i gdyby nie to, że jakoś trzeba żyć ciągną to dalej po swojemu.

                  Comment

                  • Prusak
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2005.07
                    • 4472

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzeber Wyświetlenie odpowiedzi
                    kontraktowcy nie dość, że potrafią robić lepsze piwo
                    To stwierdzenie padło na podstawie subiektywnych preferencji, czy masz jakieś dane przemawiające za taką opinią?

                    Comment

                    • grzeber
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🍼🍼
                      • 2002.05
                      • 2875

                      #55
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                      A to Cię dziwi? Browary powstałe w latach 90-tych startowały w zupełnie odmiennych realiach niż dziś. Prowadzą to ludzie, którym bliższy jest model sprzed 2011 roku i gdyby nie to, że jakoś trzeba żyć ciągną to dalej po swojemu.
                      Widzisz cały czas jednak to mnie dziwi. Przez ostatnie kilka lat mogli się sporo nauczyć, jedni z tego korzystają inni nie. Za kilka lat zderzenie z ziemią może być tak brutalne jak w latach 90.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
                      To stwierdzenie padło na podstawie subiektywnych preferencji, czy masz jakieś dane przemawiające za taką opinią?
                      Jest to moja opinia. Nie pałam wielką miłością do kontraktowców ale nie mam problemu z mówieniem, że niektórzy potrafią produkować lepsze piwo, od niektórych browarów. Nie wszyscy, nie zawsze i nie od wszystkich ale potrafią. O cenie nic nie mówię bo to inna historia.
                      pozdrawiam
                      www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                      Comment

                      • rohozecky
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼🍼
                        • 2008.11
                        • 1839

                        #56
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzeber Wyświetlenie odpowiedzi
                        lepiej prowadzić biznes od browarów z kilkunastoletnim stażem.
                        A cóz to za staż dla porządnego browaru?
                        ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

                        Comment

                        • Prusak
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2005.07
                          • 4472

                          #57
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzeber Wyświetlenie odpowiedzi
                          Jest to moja opinia. Nie pałam wielką miłością do kontraktowców ale nie mam problemu z mówieniem, że niektórzy potrafią produkować lepsze piwo, od niektórych browarów. Nie wszyscy, nie zawsze i nie od wszystkich ale potrafią. O cenie nic nie mówię bo to inna historia.
                          No właśnie, czyli nie ma żadnej reguły. To, że irytują mnie kontraktowcy, ma ograniczony związek z jakością ich piwa (raczej z typem "modnej" produkcji), a bardziej z dziwnym statusem organizacyjnym.

                          Comment

                          • Krzysiu
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.02
                            • 14936

                            #58
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
                            Są już całe środowiska, w których picie wyłącznie dziwactw staje się dogmatem.
                            Już kilka lat temu zdefiniowałem to zjawisko jako sekciarstwo. Cechą charakterystyczną tej grupy jest emanowanie poczuciem wyższości wobec maluczkich, typowym dla posiadaczy wiedzy tajemnej, przy czym poczucie to jest tym wyższe, im krótszy staż w sekcie i uboższa wiedza.

                            Comment

                            • Prusak
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2005.07
                              • 4472

                              #59
                              Owszem, to prawda. Obserwowałem np swego czasu pewien profil na twarzoksiążce, gdzie właściwie użytkownicy prześcigali się w pokazywaniu, jakie to piwa nie wypili; i właściwie wszystko to była albo zagranica (koniecznie droga) albo polskie kontrakty.
                              A trzeba wiedzieć, że wcześniej wykorzystywałem to miejsce do zdobywania wiedzy dotyczącej nowości w sklepach. Niestety, moda zawładnęła wszystkim i od pewnego czasu nie ma tam śladu informacji o "normalnych" czy klasycznych piwach.

                              Comment

                              • TomN
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2013.03
                                • 106

                                #60
                                Ograniczać kontraktowców zacząłem i ja, aczkolwiek bez głębszej refleksji w tym kontekście. Jakoś tak wyszło, ponieważ na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej piw w cenie około 9zł za butelkę, a które to mogę nazwać co najwyżej przeciętnymi.
                                Etykiety i nazwy stylów coraz bardziej fikuśne, a jakość mizerna. Ba, łatwiej jest wpaść na bubel niż coś smacznego nawet wśród "nudnych" gatunków jak AIPA. Może zaczynam zrzędzić, ale odnoszę wrażenie, że dużo częściej trafiam na produkty wadliwe. Chociaż nie ma się co dziwić, skoro marek piw narobiło się jak mrówków.

                                Co do sekciarstwa, to jest ono zjawiskiem powszechnym, niestety. I nie tyczy się tylko piwa. Muzyka, moda, kuchnia, film itp., itd. Taka nasza natura.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X