Koniec z kontraktami

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19260

    #91
    Tegoroczne Piwojada nie zawierają takiej informacji. Zmiana butelki też sugeruje, że nie wszystko jest z Gryfa/Marysi.

    Czego nie rozumiesz? Becik dość dokładnie napisał co mu nie pasuje. Zresztą nie tylko tutaj.

    Produkcja piwa to nie tylko warzenie. Sam jako piwowar chętnie coś uwarzę, a niech ktoś za mnie dogląda fermentacji i rozleje piwo. Chętnie odbiorę.

    Comment

    • darekd
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🍺🍺🍺
      • 2003.02
      • 12565

      #92
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
      Marzy mi się rzeczywistość zbliżona do czeskiej, gdzie po knajpach przybrowarnianych na prowincji siedzą ludzie bez kucyków i hipsterskich bród i piją raczej dobre lagery i pilsy, a raczej nie cmokają nad APA z kurzym czy owczym gównem. Idzie mi raczej o rozwój rynku przeciętnego konsumenta, który - owszem - może czasem sięgnie po coś bardziej "dziwnego", ale nigdy nie stanie się to dla niego punktem odniesienia.
      Piwa kontraktowe u nas schodzą w wielkich miastach, najczęściej z dala od miejsca warzenia. To jest fakt. Niestety sprawa się ma podobnie z większością małych browarów. Nawet w tych restauracyjnych nie ma tak wielu stałych miejscowych klientów. Piwowarstwo kontraktowe idzie obok klasycznego rynku i nie wpływa na to co się pije np. we Lwówku Śląskim, Bojanowie czy innych miasteczkach, gdzie choć są browary, to nawet nie ma przy niej knajpy, bo chętnych brak.

      To jest jednak problem niedoceniania lokalnego produktu. Hipster z Warszawy ma gdzieś piwo z Lwówka i pije APA z owcą, hipster z Lwówka też ma gdzieś Lwówek i pije Heinekena. Przyczyn jest wiele - cena, czasami jakość, tradycja i odbiór marki. Do nich można doliczyć to - że wielu wymienionych hipsterów czy to z Warszawy czy Lwówka to zakompleksieni neofici, których marzeniem jest czymś się odróżniać. Jednak to nie kontrakty wpływają na to, że u nas nie jest jak w Czechach, a tylko inna mentalność konsumentów. Co najwyżej kontrakty wykorzystują niszę i obecnie powoli zaczynają się w niej dusić - stąd moim zdaniem zaczną warzyć coraz częściej klasyczne piwa dolnej fermentacji. Kontraktowcy siłą rzeczy najszybciej reagują na trendy.

      Rynek przeciętnego konsumenta to nie jest raczej rynek kontraktowców.

      Też mi się marzy, żeby w moim Wrocławiu miejscowy Warsztat Piwowarski czy Profesja miały własne lokale przy browarze. Niestety tu jest jeden tylko taki lokal - Stu Mostów i na dodatek hipsterski. Taki niestety mamy rynek, regulowany przez takie a nie inne ustawy i tak ukształtowanych konsumentów, dla których piwo i dany styl to niekiedy forma snobizmu. Za parę sezonów przerzucą się na whisky z kontraktowych destylarni a zamiast na brodzie włosy zapuszczą w uszach.

      Comment

      • kaczka116
        Major Piwnych Rewolucji
        🍼🍼
        • 2015.10
        • 1351

        #93
        No ja pilem tegoroczna Suske i miejsce warzenia bylo napisane tak samo bylo z Olimpem. Chyba ze ja trafiam na etykiety z podanym miejscem warzenia. Na razie spotkalem sie tylko z Piwoteka i Fabryka Piwa, i Pintami miesiaca ale wiekszosc jest w Zawierciu uwarzona.

        Po prostu nie rozumiem dlaczego? No bo niekiedy kontrakty robia bardzo dobre piwa a nierowne warki trafic sie moga kazdemu i Artezanowi i Olbrachtowi czy innym.

        Co do braku informacji o miejscu warzenia ok, mnie tez to wkur....za ale mimo tego ze nie napisali ja z tego nie zrezygnuje bo mnie akurat dany styl czy dodatek zaintrygowal i sprobuje.

        Kazdy zrobi jak chce, tylko po prostu nie moge zrozumiec co za tym idzie.

        Ja sam moge dac przyklady browarow stacjonarnych, ktore mnie niczym nie i browarow (tak napisalem to specjalnie ) kontraktowych, ktore zmiotly mnie na kolana. Wiec co kto lubi

        I mam nadzieje Prezes, ze wyjasnilem do konca. Moj post na nikogo nie byl skierowany ani negatywnie ani obraźliwe

        Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka
        Nie mów hop zanim nie nachmielisz
        Untappd

        Comment

        • Cooper
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🍼🍼
          • 2002.11
          • 6056

          #94
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
          Które konkretnie browary kontraktowe w obecnej dobie nie podają jeszcze gdzie uwarzyły piwo? Wydaje mi się, ze trudno już takie znaleźć (co najwyżej twory podmieniające etykiety oryginalnym piwom). Jeśli są, proszę o dowody. Można wtedy takie konkretne praktyki publicznie piętnować.
          Ja zbieram tylko etki z Mazowsza więc za bardzo nie orientuję się (przy blisko 180 browarach oraz pewnie drugim tylu kontraktów w kraju) w innych rejonach ale mimo to tak ad hoc na biegiusiu po podejściu do tablicy:

          Czarny Kot
          Piwoteka (choć na targach w Warszawie akurat jakiś koleś z ich ekipy bez bicia gumą po piętach mile poinformował mnie które konkretne piwo z ich sporej palety w jakim browarze uwarzyli)
          Inne Beczki (aktualne piwa)

          Pamiętam że chyba jedyny sensowny argument jaki podają kontrakty zapytane dlaczego nie podają miejsca warzenia jest taki że nie zawsze browar w którym uwarzyli, zagadza się na podanie jego nazwy na ecie. Tu jednak zastanowiłbym się na ich miejscu czy przypadkiem jakość ich piw nie jest zbyt kiepska skoro wstydzi się ich browar "fizyczny"
          Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
          1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

          Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

          Comment

          • e-prezes
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2002.05
            • 19260

            #95
            Zatem nie bojkot a zgłoszenie do IJHARS. Jeśli odpowiedzą, że to nie ich jurysdykcja to dalej do skutku.

            Comment

            • Prusak
              Major Piwnych Rewolucji
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2005.07
              • 4472

              #96
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
              Piwa kontraktowe u nas schodzą w wielkich miastach, najczęściej z dala od miejsca warzenia. To jest fakt. Niestety sprawa się ma podobnie z większością małych browarów. Nawet w tych restauracyjnych nie ma tak wielu stałych miejscowych klientów. Piwowarstwo kontraktowe idzie obok klasycznego rynku i nie wpływa na to co się pije np. we Lwówku Śląskim, Bojanowie czy innych miasteczkach, gdzie choć są browary, to nawet nie ma przy niej knajpy, bo chętnych brak.

              To jest jednak problem niedoceniania lokalnego produktu. Hipster z Warszawy ma gdzieś piwo z Lwówka i pije APA z owcą, hipster z Lwówka też ma gdzieś Lwówek i pije Heinekena. Przyczyn jest wiele - cena, czasami jakość, tradycja i odbiór marki. Do nich można doliczyć to - że wielu wymienionych hipsterów czy to z Warszawy czy Lwówka to zakompleksieni neofici, których marzeniem jest czymś się odróżniać. Jednak to nie kontrakty wpływają na to, że u nas nie jest jak w Czechach, a tylko inna mentalność konsumentów. Co najwyżej kontrakty wykorzystują niszę i obecnie powoli zaczynają się w niej dusić - stąd moim zdaniem zaczną warzyć coraz częściej klasyczne piwa dolnej fermentacji. Kontraktowcy siłą rzeczy najszybciej reagują na trendy.

              Rynek przeciętnego konsumenta to nie jest raczej rynek kontraktowców.

              Też mi się marzy, żeby w moim Wrocławiu miejscowy Warsztat Piwowarski czy Profesja miały własne lokale przy browarze. Niestety tu jest jeden tylko taki lokal - Stu Mostów i na dodatek hipsterski. Taki niestety mamy rynek, regulowany przez takie a nie inne ustawy i tak ukształtowanych konsumentów, dla których piwo i dany styl to niekiedy forma snobizmu. Za parę sezonów przerzucą się na whisky z kontraktowych destylarni a zamiast na brodzie włosy zapuszczą w uszach.
              O. K. , jasne. Chciałem tylko dorzucić, że mentalność to nie jest coś, co zostało dane raz na zawsze. Owszem, znam zwolenników tezy o "cechach narodowych" albo "esencjonalnej" polskości, niemieckości, etc, ale chyba nie do końca da się tym wszystko wytłumaczyć, delikatnie rzecz ujmując.
              Problem polega zatem także na tym, że nie ma stałej pracy, konsekwentnej w kierunku podnoszenia jakości i różnorodności oferty piw "podstawowych". Gdyby te przybrowarniane knajpy na prowincji oferowały ciekawe piwo w znośnej cenie, to może "prowincjusze" piliby prawdziwe piwo nie wiedząc, że to robią, jak pan Jourdain, który nie wiedział, że mówi prozą...

              Comment

              • e-prezes
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2002.05
                • 19260

                #97
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cooper Wyświetlenie odpowiedzi
                Pamiętam że chyba jedyny sensowny argument jaki podają kontrakty zapytane dlaczego nie podają miejsca warzenia jest taki że nie zawsze browar w którym uwarzyli, zagadza się na podanie jego nazwy na ecie.
                I ten argument nie ma żadnego uzasadnienia, bo inne inicjatywy kontraktowe warzące np. w Gryfie/Marysi podają miejsce warzenia a Piwojad czy Fabryka Piwa, Browar Szczawnica, Gentelman zamawiające (kto to wie na pewno ?) w Szczyrzycu nie podają.
                Last edited by e-prezes; 2017-01-25, 16:47.

                Comment

                • darekd
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🍺🍺🍺
                  • 2003.02
                  • 12565

                  #98
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
                  mentalność to nie jest coś, co zostało dane raz na zawsze
                  Też mam taką nadzieję

                  Comment

                  • e-prezes
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2002.05
                    • 19260

                    #99
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
                    Piwa kontraktowe u nas schodzą w wielkich miastach, najczęściej z dala od miejsca warzenia. To jest fakt. Niestety sprawa się ma podobnie z większością małych browarów. Nawet w tych restauracyjnych nie ma tak wielu stałych miejscowych klientów. Piwowarstwo kontraktowe idzie obok klasycznego rynku i nie wpływa na to co się pije np. we Lwówku Śląskim, Bojanowie czy innych miasteczkach, gdzie choć są browary, to nawet nie ma przy niej knajpy, bo chętnych brak.

                    To jest jednak problem niedoceniania lokalnego produktu. Hipster z Warszawy ma gdzieś piwo z Lwówka i pije APA z owcą, hipster z Lwówka też ma gdzieś Lwówek i pije Heinekena. Przyczyn jest wiele - cena, czasami jakość, tradycja i odbiór marki. Do nich można doliczyć to - że wielu wymienionych hipsterów czy to z Warszawy czy Lwówka to zakompleksieni neofici, których marzeniem jest czymś się odróżniać. Jednak to nie kontrakty wpływają na to, że u nas nie jest jak w Czechach, a tylko inna mentalność konsumentów. Co najwyżej kontrakty wykorzystują niszę i obecnie powoli zaczynają się w niej dusić - stąd moim zdaniem zaczną warzyć coraz częściej klasyczne piwa dolnej fermentacji. Kontraktowcy siłą rzeczy najszybciej reagują na trendy.

                    Rynek przeciętnego konsumenta to nie jest raczej rynek kontraktowców.

                    Też mi się marzy, żeby w moim Wrocławiu miejscowy Warsztat Piwowarski czy Profesja miały własne lokale przy browarze. Niestety tu jest jeden tylko taki lokal - Stu Mostów i na dodatek hipsterski. Taki niestety mamy rynek, regulowany przez takie a nie inne ustawy i tak ukształtowanych konsumentów, dla których piwo i dany styl to niekiedy forma snobizmu. Za parę sezonów przerzucą się na whisky z kontraktowych destylarni a zamiast na brodzie włosy zapuszczą w uszach.
                    Darek, tak inicjatywy kontraktowe są stymulujące dla rozwoju rynku piwowarskiego, ale tylko do pewnego okresu. Dalej jest to "zjadenie" siebie nawzajem. Za rozwojem musi stać to co o czym wspominał Tomek Jabłoński ze Starego Krakowa, na samym początku kontraktów - edukacja od podstaw. Ona musi nadążać za tempem zmian i rozwoju.

                    Comment

                    • kaczka116
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🍼🍼
                      • 2015.10
                      • 1351

                      Co do Piwojada to bede bronil ich troche bo przegladalem kilka etykiet i jest napisane Gryf, chyba, ze nie na wszystkich etach

                      Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka
                      Nie mów hop zanim nie nachmielisz
                      Untappd

                      Comment

                      • zgroza
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼
                        • 2008.03
                        • 3605

                        Olimp na butelkach podaje.
                        Lotna ekspozytura browaru

                        Też Was kocham.

                        Comment

                        • Pinio74
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.10
                          • 3881

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgroza Wyświetlenie odpowiedzi
                          Olimp na butelkach podaje.
                          Chyba raczej nie. Na dwóch ostatnich risach stoi: Browar Olimp Sp. z o.o., 87-100 Toruń, ul. Kociewska 22. I eto wsjo
                          BIRRARE HUMANUM EST

                          Comment

                          • zgroza
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🍼
                            • 2008.03
                            • 3605

                            Na Persefonie czy Harmonii stoi, że Bytów.
                            Lotna ekspozytura browaru

                            Też Was kocham.

                            Comment

                            • Pinio74
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.10
                              • 3881

                              Na Bacchusie i Tanatosie tego nie ma, chociaż z dobrze poinformowanych źródeł słyszałem, że też były warzone w Bytowie. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego miejsce warzenia traktują tak wybiórczo.
                              BIRRARE HUMANUM EST

                              Comment

                              • kaczka116
                                Major Piwnych Rewolucji
                                🍼🍼
                                • 2015.10
                                • 1351

                                Na Mai tez jest podane miejsce warzenia

                                Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka
                                Nie mów hop zanim nie nachmielisz
                                Untappd

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X