A gdyby tak....?

[marcopolok]

W ramach giełdy w Grodzisku W. odwiedziliśmy Świebodzin.
Czyli rodzinne miasto naszego przyjaciela Pieczarka.
Po zwiedzeniu ruin browaru zamkowego przyszedł mi do głowy pewien pomysł z którym podzieliłem się ze Starym Kocurem.
Podbudowany jego pozytywną reakcją postanowiłem założyć ten temat w nadziei że wasza ocena tego pomysłu też będzie pozytywna.

Do rzeczy.

Dyskutujemy na wiele tematów, pomstujemy gdy zamykają jakiś browar. Czytamy informacje o historii browarów i browarnictwa.
Jest nas kilkadziesiąt osób które są aktywne forumowo.
Stanowi to bardzo poważny potencjał który nie jest wykorzystywany.

Co z tym fantem zrobić?
A może by tak zabrać się za konkretną robotę?
jechać i oczyścić takie ruiny z zalegającego syfu.
Porozumieć się z władzami i konserwatorem zabytków
niech tylko podrzucą kontynery na śmieci i ewentualnie dbają o to później.
W całej Europie byle kamienie są eksponowane dla szerokiej publiki. Więc dlaczego nie można by tego zrobić u nas?

Przecież wystarczy zangażowanie nas wszystkich.


No to czekam na reakcje

[żąleną]

Jako właściciel rąk do pracy zgłaszam się jako robol. Jednak przydałby się ktoś z zacięciem logistycznym i może jakimiś dojściami, żeby cała ta akcja miała sens. Żeby NA PEWNO ktoś dbał o to później, a nie ewentualnie.

[pjenknik]

Już widzę jak Ci władze miasta podstawiają jakiś kontener. Oczyszczanie miasta jest w gestii spólek które za to pobierają opłatę.
Nie sądzę aby któreś miasto zdecydowało się na współpracę, ale jakby to ja chętnie pomogę.

[albeertos]

Jeśli tylko będę miał wolny czas, to idę na to.

[Ahumba]

wstępnie też zgłaszam się do pracy

[pieczarek]

Całe szczęście, że nie byłem świadkiem rozmowy marcopoloka i Kocura. Jeszcze ich wizyta w Świebodzinie skończyła by się niepotrzebną scysją. Jak na moje poglądy starego cynika są to sentymentalne mrzonki.
1. Dla miasta, konserwatora zabytków taka oferta to same kłopoty. Był zasyfiony browar to niech nadal taki będzie, byle był spokój.
2. Na przykładzie ruin w Świebodzinie twierdzę, że zakres prac jest ogromny. Sto osób przez miesiąc niewiele zrobi. A kto się zajmie sprawami "kwatermistrzowskimi"?
3. Taka np. procedura wycięcia jakiegoś chorego drzewa na terenie browaru to pół roku załatwiania.
4. Kto zapłaci za transport, pracę ciężkiego sprzętu?
5. Kto poniesie odpowiedzialność jeśli komuś sufit w piwnicy zwali się na głowę?
...
...
100. Najważniejsze - jaka jest gwarancja, że po akcji odsyfiania oczyszczone ruiny szybko nie powrócą do stanu poprzedniego?

Smutne ale takie ciekawe pomysły nie mają wg mnie szansy na realizację.

[maryhh]

żąleną napisal/a
Jako właściciel rąk do pracy zgłaszam się jako robol.

no cóż. ewentualnie mogę być kierownikiem
umiem już wołać:"HEJJJJJ SIUP!"

PS> Pieczarek mnie nauczył.

[Ahumba]

umiem już wołać:"HEJJJJJ SIUP!"

to dziś musisz się nauczyć jeszcze wołać: RAAAZEM, RAAAZEM
bedzie wydajniej

[kamyczek77]

Niestety zgadzam się ze sceptyzmem Pieczarka.Widziałam te ruiny i wydaje mi się,że prace remontowe ciągnęłyby się bardzo długo.Poza tym okoliczni żule bez walki nie zrezygnują z tak wygodnego miejsca spotkań.
A szkoda,bo pomysł piękny...

[marcopolok]

ście się tego Świebodzina uczepili a to tylko przykład był

a poza tym nikt tu o remoncie nie wspomina!!! tylko o odgruzowaniu a to istotna różnica jest

[yemiołka]

Re: A gdyby tak....?

marcopolok napisal/a
Jest nas kilkadziesiąt osób które są aktywne forumowo.
Stanowi to bardzo poważny potencjał który nie jest wykorzystywany.

Co z tym fantem zrobić?
A może by tak zabrać się za konkretną robotę?

no fakt, fakt...
w ramach testu potencjału i zabierania się za konkretną [...] zapraszam wszystkich do odchwaszczania naszej działki!

[maryhh]

no i po temacie

[żąleną]

Re: Re: A gdyby tak....?

yemiołka napisal/a


no fakt, fakt...
w ramach testu potencjału i zabierania się za konkretną [...] zapraszam wszystkich do odchwaszczania naszej działki!

Po tym odchwaszczaniu trzeba by zamówić kolejną ekipę do odbutelkowienia.

[Ahumba]

zapraszam wszystkich do odchwaszczania naszej działki!

Trzeba było uprzedzić Marusię i zaprosić do Hotelu Yemiołka.
W ramach "odszkodowań moralnych i innych" każdy by dostał kawałek działki do od...chwa...szczenia (uff!)

[yemiołka]

Ahumba napisal/a


Trzeba było uprzedzić Marusię i zaprosić do Hotelu Yemiołka.

nie chciałam Wam tego robić, bo szczerze powiedziawszy standard jest trochę marny - dachu ni ma i okien i wiatrzysko hula....
ale skoro Wy tacy robotni... hmm...
dla każdego jakiś chwaścik się znajdzie