Jakoś w krajach cywilizowanych np w Niemczech sklepy nie są z kauczuku i mogą pomieścić butelki "nie swoje". Gdyby nasze sklepy nie pajacowały i wszystkie które piwo butelkowe sprzedają, przyjmowało je to obrót nimi by się rozłożył pewnie mniejwięcej równomiernie. Te które sprzedają dużo piw butelkowych również by i w drodze wymiany przyjmowały dużo butelek a tym samym ich rotacja w skrzynkach była by mniejwięcej na zero. Te które piwa butelkowego sprzedają mało bo np są drogie, mają kiepski asortyment albo są w nieatrakcyjnych punktach pewnie też nie były by zasypywane dużą ilością butelek pustych. Po cholerę mam iść ze szkłem do sklepu w którym nie kupuję albo do którego mam daleko ?
Myślę że jedynym problemem mogą być "eko-nurkowie" którzy (fakt że pełnią w tym przypadku dobrą rolę w sensie ekologicznym) zbierają po krzakach masę butelek a później idą z nimi do sklepu i za 10 pustych kupują 1 piwo. Sklep który zgodzi się od nich je przyjąć w zasadzie nie nabija kasy gotówką a jedynie zapełnia swoją powierzchnię gotówką "zamrożoną" w szkle. To już jednak problem bardziej związany z zamożnością społeczeństwa. Podejrzewam że w Niemczech nie są przynoszone do sklepów takie duże "kolekcje" albo nie tak często jak u nas.
Myślę że jedynym problemem mogą być "eko-nurkowie" którzy (fakt że pełnią w tym przypadku dobrą rolę w sensie ekologicznym) zbierają po krzakach masę butelek a później idą z nimi do sklepu i za 10 pustych kupują 1 piwo. Sklep który zgodzi się od nich je przyjąć w zasadzie nie nabija kasy gotówką a jedynie zapełnia swoją powierzchnię gotówką "zamrożoną" w szkle. To już jednak problem bardziej związany z zamożnością społeczeństwa. Podejrzewam że w Niemczech nie są przynoszone do sklepów takie duże "kolekcje" albo nie tak często jak u nas.
Comment